Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Franka Zet

Użytkownicy
  • Postów

    1 291
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Franka Zet

  1. A coż to dla poety przenieść się w jakiś inny kawałek świata, życia, zdarzeń ? Chodzi mi o to, że seria Koziczynkowa jest taka sama w stylu, a ja chciałabym spróbować inne smaki ;)
  2. Magnetowit, zlituj się.
  3. Bardzo dobry, tylko nie rozumiem pierwszego wersu "koc składam w kość" - może literówka ? Pozdrufka ;)
  4. Podoba mi się ta makabreska lipcowo-grudniowa. Pozdrawiam.
  5. Już Gracjana wspomniała, że to trochę litania - ja też tak czuję, wciągnęła mnie mantra codziennej świętości. Nie podobają mi się dwie rzeczy - "lniane główki dzieci" i ostatnie dwa wersy nie bardzo, a jakbyś tak zakończył uczysz mnie jak to jest gdy zabraknie słowa Pozdrawiam serdecznie.
  6. Bardzo dobre to jest, Messa. Bardzo. Ale i tak chciałabym, żebyś wreszcie opuścił Koziczynek.
  7. Podkreślony fragment szczególnie na tak, bo ja wiem, że pamięć to zwierzę - czasem łagodny kotek, miękki do głaskania, a za uchem ma iskierkę o imieniu pamiętam, a czasem drapieżnik - gryzie, drapie, szarpie. Po nocy przy kawie - pamięć najczęściej przyjemnie roztargniona. Pozdrawiam:)
  8. Bardzo ujmujące, delikatnie podane. Pozdrawiam serdecznie :)
  9. Bardzo dobry wiersz, zwłaszcza Ale i do całości się nie przyczepię. Forma lekka, przejrzysta. Pozdrawiam.
  10. Ciekawy wiersz, przeczytałam z zainteresowaniem. Wydaje mi się, że na końcu "skazaniec" niepotrzebny. Pozdrawiam.
  11. Ciemny, grudniowy wieczór, noc prawie, kulki styropianu zamiast śniegu, chłopczyk w zastępstwie dziewczynki z zapałkami: mroczne to i dobre, chyba najlepszy z dotąd czytanych. Pozdrawiam.
  12. Podoba mi się pani Waleria w groszku, ale krzyk zostawiłabym tylko dla zegara, a ocean groszkowej pościeli jakoś inaczej - może "zionie pustką"(?), że się tak ośmielę...:))
  13. To ja się wtrącę i powiem, że to fajnie opowiedziana historia, a końcóweczka super Pozdrawiam:)
  14. Dwie pierwsze tak dobre, że nawet pogorszenie w trzeciej mnie nie zraża ;)
  15. Warto przeczytać, dobry, pozdrawiam.
  16. Bardzo mi się podoba, między innymi dlatego, że sama tak patrzę na miasto, organizm, który mnie straszy i fascynuje. Moja ulubiona część wiersz. Tylko "zmiętolone bilety" zmieniłabym może na na zmięte albo zmiętoszone - odwraca moją uwagę od całej treści. Pozdrawiam serdecznie :)
  17. Do psalmu (nr 23) nawiązuje fragment ale to nie wystarcza, za mało psalmu w psalmie. Jest coś ubogiego w treści - niedostatek metafor może. Pozdrawiam
  18. Bardzo podobają mi się te słoje rosnące jak by sobą nawzajem - łączność wzrastania i życia jest pięknie pokazana, napradę ciekawie. Drwala trzeba trzymać na dystans, poprosić zaptrzyjaźnione drzewa o ciskanie kłód pod drwalowe nogi. Pozdrawiam ;)
  19. Ciąg dalszy piedestału z klapą ?
  20. Nie tylko rzęsy, gęsto tu od słów przypadkowych, takie mam wrażenie. Szczególnie na początku [quote]Zagęściły się rzęsy, a miłość odeszła gwiżdżąc trampkami na wieczność cmentarzy, proch, sznurówki i dalekie skojarzenia. No właśnie. Albo [quote]Więc śpij ciszej, albo zatańcz. Ale [quote]Jeśli wracamy szarpiąc wierszowane listy, to dlatego że nadszedł już czas i sufit i mgła chłodna, jak oddech nauczycielskich pokoi, potwornie ten sam odcień, gdy oddalam się o warstwę i zapominam niezdarnie Ten kawałek fajny. Pozdrawiam.
  21. Widzę wyraźny wpływ Lady Supay. Tak to kobiety oddziaływują na poetów, fakty znane z historii literatury. Pozdrawiam na brzuszku ;)
  22. I mnie sie podoba.
  23. Noszę w sobie wiersz o listopadzie, ten miesiąc bardzo kusi, żeby coś o nim napisać. Bardzo pięknie streściłeś nadchodzący czas. Swietnie uchwycona goryczka listopada, wiatr przed snem, przedświąteccne pomarańcze. wciągający widok z tego okna. Winszuję perełki :)
  24. Zagadka ? A może to wiersz o anoreksji i bulimii ? Pozdrawiam ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...