Franka Zet

Stefan, jakiś mam dzisiaj wesoły piątek. Jeszcze wiersz dla autora linku. Stefan, konstrukcją mostu zachwyca nas po prostu. Czasem metafora, czasem pić jest pora - mostowiersz miarą wzrostu.

Pean na cześć Jacka S.? Proszę bardzo Jacek z miasta Krakowa cenna Orga ozdoba. Nikt go nie wyręczy, gdy nad słowem ślęczy; to poetów choroba. I pozdrowienia dla obu Panów :)

Masz rację. Dziś wybieram już tylko to 'z drobin miała mnie w całość'

Prawda.Ta Eva Cassidy, głęboka jesień.

Szuranie w liściach to przepustka do jesieni. Gratuluję rodziny ze szczególnym wskazaniem na brata. www.youtube.com/watch?v=iyYYSSuNmog&feature=related

Bardzo mi się podoba. Szczególnie, ten szczaw który nie przychodzi na zupę. Się wycwanił, kwaśny jeden :) Pozdrawiam.

Mi? Oj, czuję, że nie mi :( I to 'Skarbie' od paper doll też chyba nie pod moich adresem. No nic, przynajmniej postoję w pobliżu czegoś dobrego ...

Czy w podtekście mój ulubiony Bubak? Ciężko się pisze dedykowane ... Pozdrawiamj :)

Bardzo dobrze się czyta. Atmosfera jak z Odessy, z Paustowskiego. Obcięłabym trzy ostatnie wersy i dopisała w post scriptum jeszcze to jest jeszcze gdzieś do odkrycia na Ziemi Wielkie Białe Morze z puszczanych na wodę przez dzieci papierowych okrętów z całej Ziemi ... Pozdrawiam.

Dorasta się zmokniętymi wieczorami, to prawda. Ładnie prowadzisz myśl, chce się czytać. Pozdrawiam.

Fajna myśl i kombinacja. Pozdrawiam.

Bardzo nadęte i wydumane, czuje się gorączkowość poszukiwań oryginalnych połączeń - niestety, bez powodzenia. 'Czerstwe niebo', 'w gardle nieba powódź' 'gleba globtrotera' 'algebra myśli' 'zezem płukanie płoci' i parę innych. Losowane ze słownika czy jak? Dużo kogo czego, kim czym, gmatwanina słów. Wiersz tylko w tych trzech wersach z drobin miała mnie w całość; spójrz gdy pod stopami uchyla się gęba głębi, i opadasz w zaświt, zawarświat chwytasz w kłykciach Pozdrawiam.

Ładne - w wersji długiej i skróconej. Byle bez podtekstów ekologicznych, bo one takie dydaktyczne zawsze, że łee ... Pozdrawiam, Leszku :)

Słodko się czyta. Najlepsze są przymrożone węgierki - te ostatnie, teraz w końcu października. Mam uwagę co do tytułu - Węgierka z dużej, żeby sprowadzić myśl na manowce, ale bez 'pewnej', bo 'pewna Węgierka' wskazuje zbyt mocno na kobietę, której ojczyzną są Węgry. Wprowadzenie Peczu między gwiazdozbiory - świetne. Pozdrawiam.

Tu właśnie jest ta delikatnośc, o której pisałam w odpowiedzi na komentarz do mojego wiersza. Bardzo to lubię w Twoim pisaniu. Brakuje mi tylko ukłucia w palec i kropelki krwi, czegoś bardzo ze środka Ciebie. Pozdrawiam.

A tu - strzeliłeś mi w serce. Już tylko chwile dzielą mnie od arszeniku :)

Bardzo ładne. Co prawda nie Chopin (słucham grajacych w Konkursie - słyszałeś Bożanowa?), ale muzyka dobranan świetnie. Skrzypce są właśnie takie wyostrzające.

Brzozy świecą w ciemności jak odsłony Księżyca? Rzeknij :)

Ładna korespondencja:) Bardzo ładna. Podwójna tęcza zawsze budzi zachwyt. Wielkie jest ludzkie spodziewanie. A to co? Ledwie coś tam w kropelkach błysło. Oba haiki ładne i ten pomysł z mms-em czarujący.

Ee, nie podpowiadaj ... Dowierzam, oczywiście. Kilka razy łowiłam różne rzeczy w niebie. Nie mam z tym problemu. Niebo i ziemia mieszaja mi sie równo. Pozdrawiam Kolegę:)

Leszku, niech tam sobie wielcy rzucają swoje włócznie nad Tobą. Mnie się podoba - łuk, mgła, krowa i koń. Wiersze są przecież czasem dla prostego podobania :)

Bardzo ciekawie z tą Księgą Powtórzonego Prawa. I pomysł z liczbami też mistrzowski. Bardzo dobre, tylko skończyłabym na unsere kleine Nachtmusik. Piekło za mocno dogadane. Pozdrawiam.

Leszku, podobają mi się te włócznie i łuki pojęć. Męskie podejście :) I to słońce, które schodzi z gór fajnie, skrótowo puentuje; 'i' w przedostatnim wersie trochę mi zawadza. Ten poprzedni wiersz też bardzo dobry. Albo nawet bardziej bardzo dobry. Pozdrowienia :)

Podłączam się do gratulacji :)

Tak też myślałam, że to, co mi zawadza, dla Ciebie może mieć osobne znaczenie. Działaj według własnej myśli:)