Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Franka Zet

Użytkownicy
  • Postów

    1 291
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Franka Zet

  1. No no. Jeszcze coś z przodu trzeba by dopisać i będzie wiersz. Nieźle się zapowiadasz, uncjo. Witamy w gronie wytrawnych poetów.
  2. Krzysztof, bardzo smakuje ta lepka czułość pomarańczy. Ale mam wrażenie, że przyjaźń i nienawiść mogłyby leżeć nie na kamieniu, tylko w okolicy domowych sprzętów. Bo to 'na kamieniu' dość wytarte. Sama mam gdzieś coś na kamieniu i właśnie, przypomniałeś mi, że muszę zmienić. Pozdrowienia.
  3. Leszku, czy to możliwe, żeby lodowiec się bujał? Zalewasz ;) Pozdrowienia.
  4. Jacku, wybieram sobie to w sobotę leżał do południa słuchał tykania zegarów rosnące światło za oknami pomniejszało wolę pięknie marazmatyczne. No, ale już wstawaj z kanapki, zbieraj się do drogi - Szczecin działa bardzo ożywczo, wiesz, ten wiatr od morza ... Będzie dobrze albo lepiej. :) Pozdrowienia.
  5. Dorotko, machnij cały taki tomik. Ten i 'czyściec' - genialne. Co za atmosfera! Czujesz Rosję, siedzisz w niej - niech się to nie zmarnuję. Proszę :)
  6. Doroto - w tym stylu jesteś świetna. pozdrawiam.
  7. Mam! Mam arkusz petycki Leszka. Piękny! Ciemny, północny, wchodzący powoli w światło. Świetne wiersze znakomicie dobrane. Gratulacje dla Autora i Wydawcy oraz dla Jacka Sojana za bardzo ciekawe wprowadzenie.
  8. Bardzo ładne. Zapachniało sierpniem i morzem (najpiękniejsze jest we wrześniu).. Wyrzuciłabym albo 'byliśmy', albo 'szliśmy' i chyba raczej 'tamtego' niż 'tego'. Pozdrawiam.
  9. Wracam jeszcze, żeby podkreślić, że w moim odczytywaniu wszystko gra."Imię wyłamane z żebra" to tylko kaleka próba zbilżenia, zostawienia znaku. Stąd też trop jak smagnięciem śniegu chwila czegoś, co boli chłodem i dalej tylko ucieczka; może być nią również modlitwa. Twoje miejskie skojarzenia, Marku, przypominają mi to, co opisałam kiedyś w ten sposób póki dzień nie zapłonie póki nie ryknie poranny apel samochodów a wtedy miasto gorliwie zerwie się na nogi żeby stworzyć korek zupełnie jakby wkładało sobie palce do gardła w ramach porannej toalety
  10. Balladowo, Bernie, ładnie. Twoje teksty są idelane do śpiewania, słyszałam wiem, co mówię. Troszkę wypełniaczy jest, owszem. To nie prosta sprawa taki dłuuugi rymowaniec -14 sylabowiec prawie jak 'falowiec', wow :) Napisz coś nabiało. Dawno Cię takiej nie czytałam. Pozdrowienia:)
  11. Bardzo ładny w całości. A w szczegółach las dymi już cieniem wykrusza sadzę wron a później modlę się o jakikolwiek kształt imię wyłamane z żebra i wciąż za mało trop jak smagnięcie śniegu ucieczka donikąd Tak to czytam - pozdrowienia.
  12. Dzięki Franko, po swojemu? - chciałbym inaczej, tymczasem jednak trzeba szlifować formę. Pozdrawiam. Leszek. Ja jednak lubię 'po Twojemu' - tak trochę pierwotnie, proste północne krajobrazy :)
  13. Ach, Januszu - mnośtwo liści na Twoim kasztanie. Dla mnie trochę za dużo, poproszę więcej słonecznych prześwitów. Ale to a my pod drzewem jakby łabędziowo splatamy szyje plączemy dłonie płyniemy w sobie pod żaglem nocy i długim wierszem odchodzimy podkasztanowej ławki gasząc płomień i nikomu niepotrzebne słowa które same odeszły w dorosłość a jej uczyć trzeba się od nowa jak warkocza przywołującego młodość bardzo ładna puenta, leciutko zrymowana. Pozdrawiam serdecznie :)
  14. Bardzo poetycko i metaforycznie, wiele obrazów w takim małym wierszu. Ciesze się, że piszesz po swojemu. Pozdrowienia :)
  15. Piękny ten środeczek. Pozdrowienia :)
  16. Leszku, bardzo ładny wstęp tych tam dwoje zwierząt na dole lgnie do siebie Potem w moim odczuciu troche się zagmatwało i jakby za wiele słów np. tu łączą w jedno istnienie jak rzeki podziemne w tryskający strumień z poruszonej ziemi no i parę takich rzeczy jak 'dzień wstaje z kolan','krzyk albo łza' itp. Przepraszam, żem marudna ... Pozdrowienia :)
  17. Ach Franka , Franka... lubię Cię, od A do Zet :) O - bora tujesz mię czasem ;) Pozdrówki Na folwarkach tak jest.Oborzemy swoje i cudze :)
  18. Jacku, jeden z Twoich najlepszych. Myślę, że bliżej Ci do natury (naturalności) niż do polityki i w takich wierszach jak ten jesteś naprawdę sobą.
  19. O, Agato! Nie pamiętam czy już był, czy nowy - chyba był, ale dziś bardzo mnie opętał. Subtelnia strachu - pięknie.
  20. HAYQ, pięknie wyszło. Obora bardzo orwellowska :)
  21. Stefanie, zielony tunel to nic innego jak absynt ... Tak czytam, tak piję ... i żartuję, bo przecież wszystkim chodzi o Światło. Bardzo ładny ten wiersz. Pozdrowienia :)
  22. P.S. Też myślę, że bez interpunkcji.
  23. Hej, Black Lady, czytam, czytam i takie moje pomysły To, co pogrubione nie podoba mi się - tak generalnie. Moim zdaniem wiersz jest za długi, ma za dużo ozdobników (strojna grusza, kwiecie kaliny itp.), przymiotników. Dobrze by mu zrobiło chłodne spojrzenie, tnij, nie żałuj. Skondensuj całośc w kilku (pięciu tercynach). Pozdrawiam:)
  24. No, właśnie. Edit nie działa. Może to już tak na stałe, żeby niczego nie cofać - albo mróz przegryzł łącza ...
  25. Dzięki Franko, śliczność Lecterowi nie pasuje. Elementy tego wiersza trzymam na półce ze znaleziskami;)Leszek A mnie wciąż bardzo. Jest zwarty jak kamień - przegląd materii. Może by tylko obciąć 'się stało' i zatrzymać na 'wszystko'?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...