Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Franka Zet

Użytkownicy
  • Postów

    1 291
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Franka Zet

  1. Miśka, podziwiam, jak Ci się rodzą wiersze - trochę jak w tym tekście. Wychodzą z Ciebie i rosną. Czy pękają na koniec ? Pewnie tak - pękają, otwierając się w czytającym. Ten o dzieciach bardzo piękny, z przyjemnością stwierdzam, że bez robaczków, suchych pazurków, piórek (trochę mnie tamten osprzęt straszył). Tu też na koniec smutnawo, ale bardzo słodzi i ociepla serce Choć ten spadziowy miód pewnie przesyła zapowiedź pierwszą. Pozdrawiam :)
  2. Takie dwie malutkie uwagi, a poza tym przeuroczy, przejesienny. Fajnie było popatrzeć jak ewoluował. Wzruszający, tajemniczy pomysł z paczką. Pozdrawiam, Przemasie :))
  3. Ostatnie rymowane ładne - ten poprzedni też. Cofam kiedysiejsze narzekanie. Serdecznie :))
  4. Ja polubiłam od niedawna taką wersyfikację, jaka jest u Ciebie, więc bardzo mi odpowiada. Rozpisywanie na wersy pozostawia za dużo powietrza, po co dodatkowe oddechy. Jestem bardziej skupiona, kiedy czytam [quote]kilka kartek wstecz masz swoją nieprawdę. z poczucia obowiązku jedyna rozbrzmiewa w uszach, delikatnie dzwoni, odbija się od ścian czaszki. to twoja misja, szarfa powiewa na wietrze a ty wciąż pamiętasz o punktach, paragrafach. łatwiej uderzyć prosto w mostek (serce brzmi zbyt dumnie), Czy potem przerwa ? Chyba nie, bo dobra jest taka duszna atmosfera. Pozdrawiam :
  5. Się wtrącę - Ivo Pogorelic, u nas nie doceniony przez jury festiwalu, ach, te kanony. www.youtube.com/watch?v=jiwVhJf4QaU
  6. Oszczędnie w słowach na tym Nordzie. I tak właśnie się podoba. Pozdrawiam :)
  7. Franka, między pisaniem dla nikogo a pisaniem dla wszystkich jest olbrzymia przestrzeń do wypełnienia :) Ostatnie zdanie było do komentu, nie do wiersza. Tenże po odjęciu nagłówka niezły, ja bym minusa nie dała, zresztą w tym względzie nie jestem szybka. Pozdrawiam :)
  8. Poważnie. Pewnie wstyd się przyznać (a, co tam !), że dopiero dziś odkryłam Glenna Goulda. Teraz jeszcze bardziej rozumiem Twoje pisanie "do nikogo i do Pana Boga". A Gould trafił mi do serca, prościutko. Cały był w tym, co grał, łącznie z cudownym mruczeniem pod nosem. Chciałam spytać - czy zdajesz sobie sprawę z istnienia ciasteczka o nazwie "stefanka" ? Nic wielkiego - biszkopt, trochę kremu (właśnie, nie za dużo), ciut marmoladki, po wierzchu polewa czekoladowa. Było (i chyba jeszcze jest ?) takie w sam raz - nie kremiaste, nie suche. Kiedy nie wiedziałam, co wybrać, zawsze brałam stefankę, nigdy się nie zawiodłam. Trochę jak na Tobie. Coś jest w Tobie fajnego, chyba te maleńkie warstwy dobrego kremu, albo co ? Dziękuję Ci za wszystko, co mi posyłasz; wiersze, muzykę - posłucham sobie dzisiaj Goulda :))) P.S. Na przyszłość upoważniam Cię do świecania mnie we wszystkich sprawach, które są tego warte. Powaga ! Bo przecież napisałeś, że zaczynasz od końca ? Do początków zatem ho, ho i trochę :)
  9. Ha, ha ? Oświeć mnie muzycznie, drogi kolego S.
  10. Lekter mnie rozśmieszył do łez Nawara jak zwykle zachwycił a Twój wiersz ? nie jest najgorszy gdybyś posłuchał rady Basi i obciął wstęp - i przy tym bym została, ale rzuciłam jeszcze oczkiem na Twój komentarz No, to nie ma się co zastanawiać - czas pisać opery mydlane, mają widownię, oj mają ;) Pozdrawiam.
  11. A ja zapytam skąd u Ciebie taki krajobraz ? Gdzie to ? Jesteś tam, na dalekim Nordzie ? W moim odczuciu (być może nieprawdziwym - byłam tylko dwa razy w Norwegii i to nie na północy) powinno być bardziej pusto. Norwegowie lubili moje pozerskie zdanko "Norway is like a woman - beautiful and lonely", ale, cóż, to poczciwi z natury faceci. Ale Ty, jeśli tam mieszaksz, mógłbyś dmuchnąć naprawdem chłodem północy. W tym wierszu straszne mnóstwo zwierząt, powiedziałabym - tłok na Białych Polach. Wystarczyłoby w słonej zatoce melancholii wieloryb pasie swoje stado nudnych samic lodowiec ociężale cieli się w morze Marudzę, bo boję się zimy. Pozdrawiam ciepło :))
  12. E, chyba dźwignie, maciupki nie jest ;)
  13. Cała rzecz w tym, że mrówki nie są zaopatrzone w zegarki. Nie obchodzi je czas, tylko źdźbło. Podoba się, taki mrówczy drobiazg :)
  14. Tu się załamałam. Może by z tego zrobić miniaturkę ? Pozdrawiam :)
  15. Dla mnie za prosto. Pozdrawiam :)
  16. Dobrze, żeś wkleił. Ktoś tu, oprócz Bei, musi powalczyć o prawdę. A że Agatka ma rację to fakt, Romantyku to bardzo ładne. I że wiersz jeszcze się gotuje, kipi - też się nie myli Agaton. Wklejaj jak chcesz, zawsze Cię lubię :)
  17. Popieram panią. O tym też mówi druga część mojej anegdotki ;) Tak jest ! Niech inni się męczą :)
  18. Eee, Przemas, trzymaj się ! "Cierpienia młodego tłumacza", czy jak ? Masz talent do tłumaczeń i rób to. Twoje wahania świadczą o tym. W pisaniu tłumaczeń jest coś cudownego, wiersz nabiera wartości dodanej, wzbogaca się o to, czego doświadczył tłumacz. Liczę na Twoje "przetwory", ja się niemieckiego na pewno nie nauczę, nawet nie mam zamiaru. Buźka :)
  19. Bardzo ładnie pomyślany; ech, wzdycha mi się zanim, w przededniu i nagle wczoraj. Koronkowa robota. Pozdrawiam, Bernie :))
  20. Ładnie peelce z tą jesiennością, w porze upadających słoneczników. Poczułam ten wiersz. Pozdrowienia :)
  21. Zaczarowane te Twoje wierszyska :)
  22. Padam przed wierszem rozbrojona jego szczerością, słowami spod serca, czułym linkiem :)
  23. Tak, tak to zgubne poczucie czystości rasy oraz innych rzeczy, które jego są. Witaj w szary poranek :))
  24. Oj, Bea, powiedziałaś i za to Ci brawo. Ale żeby zaraz z małej litery, się uśmiałam z Twojej podświadomości. Pozdrawiam serdecznie :) L.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...