jacek_sojan

każda idiotka ma w głowie kotka co jak maskotka wdzięczy się słodka na słodycz łasy robię zapasy by słodycz cmoktać na widok kotka :) J.S.

Świetnie zapowiadało się, aż do 3 strofy - i tu zaczęło się wszystko pruć, wers po wersie; Sceptic - wers "pod osłoną bordo..." ja bym precz!; w 4 strofie ostatnie 2 wersy precz!; w ostatnim wstawiłbym "poetów - sprawców owej burzy"... szkoda tak zostawić, bo dobry pomysł należy uszanować; pozdrawiam tfurczo - J.S.

rzecz poetuf marzyć byle się odważyć więc nie kuś mnie panna bo będzie wspólna wanna a po wannie kielich co łoże nam pościeli i swój czar objawi wśród snów białych pawi dzie wuszka choć myszata wszystkich grzechów warta a Sojan z kotem w głowie starmosi - co się zowie! :) J.S.

Fantastyczne urodziny pośród tak grobowej miny! Osiemnaście lat ryczenia daje wiele do myślenia; lecz tak wiele - że zgłupiałem i ze szczęścia posikałem życząc sto lat wszelkich ryków w łóżku - w szkole - na pykniku; żyj garbato stara dupcio - niech cię życie ostro ciupcia! :) J.S.

Na poduszce u mnie osobliwie szumnie Kto mnie na niej złapie usłyszy jak się chrapie Po czar mej dzie wuszki sięgnę pod poduszki Gdy złapię ją za wąsy łóżkowe będą pląsy :)))) J.S.

a ja szajbe co mrukoli i jak kotka wciąż swawoli zeźre rybki i chomika kotlet zrobi też z królika ! J.S.

za nogę dam się złapać nie będę fcale płakać; lecz ręki - Ręka Boska! w tej wolę trzymać oskard. :) J.S.

zamiast kfiadka bendzie ziułko kiedy Stefan marszczy czółko! J.S.

marzę o dzie wczynie co choć cała w dąsach gdy leży w pierzynie spod niej stroszy wąsa! :)))))))))) J.S.

Doro moja Doro niech inni nas chromolą ja staram się jak mogę na dowód - daję nogę! :):) J.S.

Czarna własne koty ma szarobure obydwa w sumie liczę koty aż trzy boś Ty - kotka jak się patrzy! J.S.

Stefka ugryzł kotek w nos bo mój los rzucił na stos; koty w głowie ma jak ja, i po nocach o nie dba! :))) J.S.

Jimmy Jordan - Ty masz hyzia, ja mam hyzia w głowach miauczy jakaś cizia lecz nie przejmuj się bo teraz nikt na cizię nie umiera - J.S.

Mej Matyldy miękki ogon niech Ci muśnie czółko błogo bo na kota w Twojej głowie żadne leki nie pomogą - z pozdrowieniami dla Ewy Kos ten co czesze się pod włos - J.S.

Aaa- aaa każdy swego kota ma ten ma piątki a ten znaczki a ten z Ameryki paczki Ten ma pieprzyk ten platfusa a ten plamy na obrusach ta ma zeza a ta plotki a ten w zębach placek słodki Ta ma piegi a ta książki a ta ma czerwone wstążki on ma wujka a ten dziadka leci sobie gadka-szmatka Rzecz jest w tym jak chodzą słuchy aby nie mieć w nosie muchy lepsze w głowie stado kotów niż wyzwanie od idiotów Jeśli kota w głowie brak dobra głowa -tak czy siak lecz najlepiej pisać wiersze i wycieczki robić piesze aaa - aaa każdy swego kota ma

miau smyr mrrrau!

czytam jako donos na Sławka M. ale też na siebie samego - przewrotnie - jako swoistą wywisekcję roli poety i wyobrażeń na temat tej roli; egocentryzm jest raczej charakterystyczny dla większości artystów w wielu dziedzinach; nic tu odkrywczego raczej nie znajduję; artystycznie nierówny, zwłaszcza zaskakują negatywnie rymy, tu całkiem nie na miejscu;

Panowie! odpowiadam wszystkim komentatorom jednocześnie, bo uwagi i zastrzeżenia mają jeden wspólny i zbliżony charakter: wiersz z założenia miał /i ma/ nosić charakter mini-traktatu poetyckiego, a punktem wyjścia do rozważań w nim zawartych było zaobserwowane z autopsji /mam córkę jedynaczkę/stawianie wszystkich spraw przez dzieci w kręgu uporczywego "ja", i narzucającego ten a nie inny punkt widzenia każdej kwestii jaka staje się ich udziałem; bardzo trudno jest im przyjąć optykę rozmówcy, drugiej strony /rodziców, nauczyciela, koleżanki/; stąd przeniesienie dylematów językowych na szerszą płaszczyznę, astronomiczną, na zasadzie prostej analogii; - nie było moim celem rozwijanie tego tematu, jedynie poetyckie jego zaznaczenie; - dlaczego pjoawiły się elementy wiary? dzieciom nie sposób wytłumaczyć pojęcie zaimka "ty" jako cudzego "ja", jak nie sposób wyjaśnić istotę obrotów ciał niebieskich i ich fizycznej /fizykalnej/ i matematycznej relacji i zależności /ja np. do tej pory nie wierzę, że ziemia po której stąpam wraz z górami obraca mi się pod stopami! :)/; więc one /dzieci/ przyjmują tezę astronomiczną bardziej na wiarę niż na rozum; dla nich /i dla mnie/ prawdziwe jest odniesienie wszystkiego do /siebie/ do Ziemi, stałej i nieruchomej, wiernej oczom i stopom; mam nadzieję, że ta odpowiedź okaże się wyczerpująca; natomiast rozumiem, że wiersz po prostu może się nie podobać - ale to już inna kwestia; pozdrawiam wszystkich moich dociekliwych komentatorów, i dziękuję za wyrażone tu opinie; Jacek Sojan

Piszemy listy spóźnione koperty otwierają nasze dorastające dzieci dorosły już do zaimka "ty" i dziwią się starszym co zrobili ze swoim "ja" nie można tego zgubić nie można zapomnieć trudno ukryć dzieci - nie dzieci widzą każdy zaimek osobno wierzą w "ja" jak starożytni w geocentryczny układ nie wiedzą że Bóg miłości występuje zawsze w drugiej osobie

nie wiem dlaczego...a może i Wiem! tytułowy bohater jakoś tak mi z kosmosu oddycha, jak sam Bóg; tekst na wskroś metafizyczny! zdziwiony, ale i zachwycony - J.S.

Jimmy Jordan.; Tak, stary - dziwnie rozdzielam, ale te przerzutnie nadają tempo czytaniu,może dlatego; ale to nie proza - co to, to nie!; proza to dla mnie ląd nieodkryty, sztuka niepojęta... J.S.

Twoje poetyckie koncepcje są literacko realizowane bez zarzutu; to nie ja powiedziałem - myślenie to przyszłość! to co robisz jest bardzo obiecujące; zaciekawiasz i fascynujesz; intelektualna poezja to rzadkość! życzę Ci wielkich skrzydeł! J.S.

Sceptic - nie zarzekaj się, bo to bardzo ładny wiersz; dobrze wykoncypowany,zorganizowany i ciekawie napisany; masz znakomite pomysły i nie nudzisz! - a za "koty mruczące homerycko" - masz ode mnie prywatnego Nobla, tj. oklaski!

no tak, Julia i balkon; i to zaprzeczenie w tytule - przewrotnie! podoba się, bardzo!

dla mnie rewelacja! zaskakujące! ciekawe, czym mnie jeszcze pan zaskoczy - jak na razie - zawsze pozytywnie!