Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jacek_sojan

Użytkownicy
  • Postów

    2 329
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jacek_sojan

  1. to "gęganie", "żuczenie" jest lekko infantylne; do "Płomyczka" za długie, bo zanim dzieci skończą czytać, to studia rozpoczną; a taki czytelnik jak ja - cierpliwy jak zakonnik przy litanii, rozkłada bezradnie ręce, i pyta - za co mnie to spotkało? ale potulnie godzę się na pańskie pisanie stwierdzeniem - no cóż, skoro pan musi; niemniej, pańskie wyobrażenie o poezji jest zastanawiające ze społecznego punktu widzenia; bo wynika z niego sposób widzenia świata, ale i poety w tym świecie i jego roli, takiej roli - rzekłbym małorolnej; J.S.
  2. Witku, ja w niepołomickich bagnach spędziłem naście lat temu 2 doby, bom jak wlazł to nie wiem, ale wyleźć mogłem już tylko wpław, tak mnie zdradliwe kępy zwiodły! To tylko potwierdziło moje przekonanie do gór, bo skała to skała. A Twoje Bagiennice są wielkie Twoją muzą - ot co! Jest klimat, jest księżyc poezji, można w tym wierszu chodzić. Wyjaśnij mi tylko, czemu raz piszesz Boh z dużej litery a raz z małej i robi się z Niego bożek?? J.S.
  3. panie er, dzisiaj co piąty może ku własnej frustracji nosić na plecach te nieszczęsne 3 literki /mgr/ - ale poeta, o! ten szlachetny tytuł ja osobiście przyznaję po ofiarowaniu na cele dobroczynne /bo to mi dobrze czyni/ co najmniej 3 skrzyneczek /każda po 12 butelek/ przedniego wina, najchętniej z gatunku Syrah, oczywiście czerwone /ostatecznie może być to sycylijskie Indicazione Geografica Tipca Roccalanna/; a będziesz panie er nosił tytuł poety /nawet ja go będę nosił przed panem/ jako jeden na 50 tys. chodzących bez tego zaszczytu po tej pięknej ziemi, gdzie tak wspaniale dojrzewają winnice; J.S. - trzeba jeszcze w uzupełnieniu dopełnić mały waruneczek, że napisze pan panie er 30 wierszy na poziomie Gubałówki, poświęcone własnemu kapeluszowi; :):) a prześwietna uprawniona i bezetna krytyka uzna każdy za dzieło; J.S.
  4. "kadr w ramce" to za mało; gdyby tak pójść z wierszem do Warsztatu, i tam wyłamać choby jedną z tych ram? Otworzyć? J.S.
  5. jako jeszcze jeden poprawiacz napisałbym w końcówce: a uczucie zdziwione prowadzi i szlus, albo szlaban drogowy panie er; ładny wiersz napisałeś, poeto er; J.S.
  6. chrapania i kuksańce zagniewanej żony predystynują tekst stanowczo do prozy, tu artystycznie miernej zresztą, to znaczy mało interesującej; pointa tekstu aż nadto kojarzy się ze znaną reklamą; wniosek - mniej telewizji, więcej książek; J.S.
  7. "taniec pierzyn" mimowolnie wykrzywia "fason" moich "ust"; a ja myślałem, że konkurs na najgorży wiersz dawno się skończył /? J.S. czy autor może się zdystansować do tego, co tu napisał? to przecież jest tak okrutnie sztuczne, tak pretensjonalne, że wyciska łzy ze śmiechu, a taki śmiech może zamordować: czytelnika, komentatora, moderatora i autora wraz z jego muzą; jednym słowem - rzeź niewiniątek! J.S.
  8. widać że pisane z półobrotu; myślałem do tej pory, że to Chuck Norris robi wrażenie na dorotce, ale widzę, jak tragicznie się pomyliłem; jak Chuck Norrisowi siodło z łóżkiem, pistolet z piórem, a stajnia z pałacem ślubów; J.S.
  9. "wszystkość" czyli nic! taka jest cena zachłanności, i taka jest przewrotność losu, przy czym nie ma to nic wspólnego z tymi dwojga z Werony; raczej z tymi dwojga z Warszawy; J.S.
  10. Messo! kaczor sobie tak dobrze poczyna z panią kaczką, jak Ty z czytelnikami; rozjaśnij nam w głowach bo się końcu w tych kaczych dołach utopimy, i będzie na Ciebie! :))) J.S.
  11. drogi Imienniku! taki wiersz to jak łyk dobrego wina, to jak haust powietrza na Liliowym... sympatyczny tekst, chciałoby się go śpiewać, temat urzekający; jedyne co nie pasi, to te zawstydzone Czerwone Wierchy /takie przegięcie - bo rozumiem istotę tych rumieńców - ale tu wolałbym odejść od tego słowa i użyć jakiegoś omówienia typu: zrumienią się..Podobnie zbyt schematyczna ta szumiąca Siklawa, niech nie szumi - a mówi, gada jakoś... a-hooj! Jacek S.
  12. Mam nadzieję, że to tylko nieobecność "pani doroty na lśniącym fotelu" stworzyła tu aurę rzeczywistości zdegradowanej; zamysł dobry, obraz przekonujący, zakończenie byle jakie; J.S.
  13. przeczytałem już kilka razy, i kilka razy zgubiłem się w czytaniu; jest tak - że początek zaczyna się podobać do : "robić z ciała długie krzaczaste badyle"; z tym nie wiem co zrobić, jak przyjąć; potem odnajduję się, zwłaszcza w pięknym zwrocie: "Nie wiem rozmnaża zmarszczki na...", ale "trzęsąca się miłość" wyrzuca mnie z wiersza, do którego w ostatnich dwóch wersach nie sposób powrócić; nierówny, już od tytułu rodzi wątpliwości o jego stronie artystycznej; J.S.
  14. bardziej powiastka niż wiersz, i orderu za niego nie zawiesiłbym; ale gdyby pomnożyć wątki, w dziale prozy "bohater" sprawdziłby się może /? J.S.
  15. wiersz pisany z pasją, emocjonalnie nieobojętny, bo widać duże zaangażowanie autorki; taki wiersz-apel, wiersz-przestroga bo... "dzieci"; jest tu wpisany jakiś dramat, coś niepokojącego i osobistego - stąd może potrzeba napisania tego wiersza; ale też wiersz niczego nie zmieni, niczemu nie zapobiegnie, ta "odciśnięta jakaś opona" na duszy peelki widać, wyraźnie uwiera...ale wiersz to także komunikat dla czytelnika, komunikat artystyczny, i wymogi z tym związane muszą być spełnione - lepiej przenieść go do działu "Warsztat", i popracować, przede wszystkim skrócić, skondensować językowo i obrazowo; J.S.
  16. panie er - zdecyduj no się pan, co właściwie chce: dzieciny czy baby, bo boćki nadlatują, więc jak w pańskim wierszu - "szkoda czasu"! - na gadanie, a tym bardziej na pisanie; -"trza się ruszyć" ! a wiersz jest pańskim wierszem, wiarygodny, podoba się; J.S.
  17. "pamięć tragedii" - Leszku, o jakiej to tragedii ten wers mówi - dookreśl, bo cały wiersz jest tak ogólnikowy, że pasuje do niejednego "starego gmaszyska"; twój wiersz ma klimat takiego "gmaszyska", szkoda tylko, że jest tak zawieszony w abstrakcji czasowo-przestrzennej, że po przeczytaniu rodzi się coś w rodzaju zawodu i rozczarowania, bo brakuje tu fundamentalnego konkretu; chyba nie o "klimaty" tylko chodziło? J.S.
  18. Messo; byłem onegdaj w Białymstoku, byłem w środku lata, i jedyne co pamiętam, to świątynie: katolicką Katedrę, a właściwie Archikatedrę i Cerkiew, a poza tym huk i smród cywilizacyjny identyczny z tym, jaki znajduję w rodzinnym Krakówku; Twój Białystok istnieje tylko w wyobraźni, bliższy wsi czasów pogańskich, więc pod śniegiem "minionych wieków", jakiego nie pamięta nawet XVI - wieczna rezydencja Branickich; nie wiem, co powiedzą białostoczanie na ową "dziurę w śniegu", czy nie będą Cię ścigać do Przasnysza... :) J.S. jakby co, dam schronienie Krakowie; :) J.S.
  19. Stefan Rewiński; "przecinki bym wypieprzył" - Twoje apetyty znam, ale żeby nawet "przecinki"?!..
  20. Alicjo - teraz nabieram pewności, że wiersz godny dedykowanej Osobie! Dzięki! :))) J.S.
  21. "...i spod sukiennic na Adasia strzelać ................................................... ..............ach, gdzie tam, to okolica Romana Bezeta" - - a mówią, że Rynek to okolica bezpieczna, a to teren grasującego tam, znanego nawet poetom Romana B.; "nie masz, nie masz nadzieję"; pozdrowienia Witku spod gołębiego ogona, bo stamtąd pochodzą najczęstsze pamiątki z Krakowa; :)! Jacek S.
  22. pisanie o pisaniu mnie nie nęci w takiej formie, i jeszcze te męki odautorskie scedowane na czytelnika - be! żadnej litości, nie mówiąc o godności /męskiej dumie nie pozwalającej stękać nawet gdy łeb nap... jak traktor; heroizmu prosiemy, choć szczyptę prawdziwego heroizmu! J.S.
  23. plastycznie ujęty motyw czasu, robi wrażenie, jak każdy wiersz autora tego tekstu, przemyślane, zwięzłe, ciekawe - bo z nowej perspektywy, geometrycznej; pisane zatem koncepcyjnie i precyzyjnie zrealizowane; brawo! J.S.
  24. dzie wuszko; całuję ten obcas! :)!:)! J.S.
  25. eksperymentować najlepiej w warsztacie, JEST taki dział, więc podciągnąć majtki i w te pędy... ostre narzędzia lepiej odłożyć, bo można się skaleczyć; J.S.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...