
jacek_sojan
Użytkownicy-
Postów
2 329 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez jacek_sojan
-
Marlett.; dobrze, że mam w domu wino, to jakoś te Twoje ości przełknę, a myślałem, że ten problem będę miał dopiero w wigilię... :); J.S
-
Dużo trudniej jest śpiewać zaoraną ziemię która syci się potem Przemienia wodę w soki tak do krwi podobne Skruszałe skały dorodne wyradzają ziarno Trudniej jest śpiewać światło Promień jego ogromny odmierza studni głębię i grubość słojów drzew Wabią ruchome świata widnokręgi Z pochodnią rozumu brniemy w noc i w błąd Nasze niebo wsparte na kolumnach z chleba zwieńczonych przez artystę poznać sławić jego dzieło zapragnąć takiej sztuki i umrzeć jak on Na rzemieniach powietrza pod słońce dźwigać ląd zburzonych miast - pomników świętokradczych złudzeń to zaledwie materia Sinych dymów splot Kość wyrzeźbić i kazać jej po łąkach biegać to głód wyobraźni Póki nie da mleka będzie jątrzyć Jest martwa póki nie da wełny Zanurzyć ostrze pługa w wypaloną trawę jest trudniej niż ją palić Czernić tło idącego od wschodu świetlistego misterium w którym spełnia się co dzień akt Ofiarowania
-
a ja myślałem, że beethovenowska... /? J.S
-
spróbuję odczytać tę uwagę jako akceptację wiersza; :); J.S i dziękuję!! Wiersz c z y t a s i ę sam. Po co (mu) aprobata? Skoro czyta się z radością jaką daje pieśń nowa albo wytęskniony spacer. A propos pieśni; ponoć znaleziono nową „ewangelię”. Cóż z tego, że apokryf, cóż z tego, że niesławnego pana z Iskariotu. Czyta się sama bez niczyjej aprobaty. A propos pieśni (po raz wtóry) może warto się nie podpisywać. Wybacz kuglarski ton, rozbawił mnie Twój od-komentarz. a Ty mnie rozbawiłeś komentarzem, z którym w całości się zgadzam, niepodpisane pieśni żyją wiecznie, chocby pod pseudonimem Homer; :); J.S
-
najkrócej - fantastyczne! J.S
-
oniryczny natłok myśli
jacek_sojan odpowiedział(a) na Everygrey utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jeśli w tytule pada przymiotnik "oniryczny", od razu wiadomo, że peel będzie fruwał ignorując prawa fizyki - przyciągania ziemskiego; a ja wolałbym, by owo określenie zjawiło się w głowie czytelnika wiersza samoistnie...jak dla mnie - niepotrzebne nadmierne rozbicie tekstu przez entery, ja bym to zagęścił...zbyt dużo pustego miejsca, człek zaczyna się gubić... J.S -
papilar wlepiony w wieczną zimę
jacek_sojan odpowiedział(a) na Anna Świderska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jakieś posłowie do "Pinokia"; ale "masturbowanie się cichaczem na strychu" to raczej temat na prozę - poezja woli syntezę od faktów... J.S -
subtelnie liryzujesz; dobry wiersz! :)); J.S
-
Kraków - przedświąteczne spotkanie aniołków ;)
jacek_sojan odpowiedział(a) na Roman Bezet utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Leszku, a kogo ty tak napompowałeś, że nazywasz go "Wielkim"? ja kurduplem nie jestem, ale jak myślę "wielki" - to mam w oczach Gerlach, Kominiarski, Lodowy, Rysy; reszta to robaczki...bardzo przy tym upierdliwe i dokuczliwe, coś jak gzy...bzzzzz :))); jesteś fajnym facetem, i nie wiem, po co latasz samolotem, skoro wystarczy pisać wiersze i masz dokładnie te same wrażenia, a jak w trakcie napijesz się wina, to i stan nieważkości uświadamia Ci, że dusza nie jest niczym zdeterminowana, ale wolna jak poeta (chocby maczany w winie); pozdrawiam! :))); J.S -
Wigilia na inny rodzaj
jacek_sojan odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Głód mój niezwyczajny nie określi gwizdem czajnik wieczoru Chociaż sufit odebrał ze stołu jego blask księżycową sypialnią odrodzi się w nas Jest głód europejski na cztery nogi kuty jucznego stołu Ten atuty ma na jeden dzień i pada z wszystkich czterech nóg Głód mój śmierć nawiedza tak jak wieczność Bóg I ciasny jest mu nawet kontynentalny stół ziemi na ten opłatek Po prostu niezwyczajny jest głód białą leżący na wznak kartką i nie umiem określić już sam głód ten co bezustannie rozdaje się słowem I nadal twierdzić będę bez uzasadnienia że każde spotkanie to łamanie chleba -
liryczne przelewy
jacek_sojan odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pani Szechina jak zawsze ukryta, a nawet niedostępna; zatem jak ja widzieć...w znaczeniu religijnym (jak w judaiźmie)? czy w ramach teologii feministycznej (Sefer ha-Bahir), ale 10 krąg to jak trafić w dziesiątkę, a ja mam okular na nosie... J.S -
liryczne przelewy
jacek_sojan odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W takim razie przepraszam Poetę, biorę to sobie do serca na przyszłość. Pytanie proszę potraktować za niebyłe. za co mnie przepraszasz?! i bez takich żartów, jak "poeta" z dużej litery, bo rzeczywiście - popatrzę z wysokości...:))); -
liryczne przelewy
jacek_sojan odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dzie wuszka.; mówisz, że muszę sobie poprawić zgryz? mnie taka poprawność tu nie pasi - i wyżej wyjaśniłem, dlaczego; a sens jest przecież czytelny... poeta owszem, maczany, jak ten towar macany, co należy do macanta...:); i to nie Tobie się pokręciło, to mnie się kręci jak tornado, dlatego tak sobie nucę pod nosem, bo do najgorszego trzeba się uśmiechnąć, choćby półgębkiem; wszak najgorszego nie znamy nigdy, a jak poznamy, to za późno; więc póki co: jesień, wino i śpiew! J.S -
liryczne przelewy
jacek_sojan odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Fagot to szlachetny instrument, i tu także podaje właściwy melodii wiersza ton - za to dziękuję! J.S Messo N.; transakcje i przelewy o których mówisz, to nie moja orkiestra - a przelewy czytaj w kontekście wylewów, zalewów... :) J.S kalina kowalska.; opłaty, spłaty, długi - tym żyje każda rodzina, rzekłbym - prawie każdy Polak, i to temat podstawowy, ale też natrętnie obsesyjny...dlatego w takich powtórzeniach; co do deklinacji, nie jestem purystą językowym, i w poezji swobodniej traktuję kwestie gramatyczne...mogę? czy od razu nurz w bżóh?! :)); dzięki za uwagi; J.S Beenie M.; w poezji słowo "powinno" brzmi nader dziwnie...to chyba poeci ustalają tu reguły; :) J.S M. Krzywak.; jakiś ty Michale rzeczowy w czytaniu...jak na 100 metrów tego piwa coś go ostatnio wysączył - toś swoisty fenomen; :))); co do odmian rzeczowników stanowisko już zająłem (wyżej); ale problem lirycznych przelewów i ich kont czujesz znakomicie...:)) J.S pani mecenas? znam taką jedną, nazywa się Sophia...ale, rozumiesz, ciężko o względy...ale walczę! -
liryczne przelewy
jacek_sojan odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
złotodrzew jesienny sen przerósł i zakwitł zaświtało na drogach w podwórkach i listach rosła cena ziemi cena słońca rosła i nic dług tak wielki już nie mogło spłacić świt każdy był pod zastaw i brakło nadziei by wiersze pisząc spłacić się choć taką pracą czas bez śmierci chodził i jak pies się błąkał tak że sen na wino musiałem zamienić i choćbym się miał nawet na wieczność zawierszyć to nie wiem czy bym się opłacił słowami za trud przyszłaś przygarnęłaś dzień oczami jasny i w bezsłownej hojności spłaciłaś mój dług -
Kraków - przedświąteczne spotkanie aniołków ;)
jacek_sojan odpowiedział(a) na Roman Bezet utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
celem uzupełnienia...Bezet przyszedł sam, bo wszystkie jego 15 kochanek musiało odespać jego nadmiar inicjatywy...znam ich imiona, bo dziwnym zbiegiem okoliczności wszystkie mają tak samo na imię (!), a więc tak pierwsza jak i ostatnia ma na imię Praca, i pracuś Bezet musiał być podstępnie uprowadzony do lokalu nocnego, aby odzyskał przede wszystkim swój wigor literacki i poetycki, co dało rezultaty natychmiastowe (patrz wyżej); nie mniej zaraz po północy ten obsesjonat stachanowszczyzny czym prędzej zerwał się na równe (niestety) nogi aż Starym Portem (nazwa lokalu) zakołysało, i po gorących obściskach porzucił lenistwo i kieliszek, i wrócił do swoich 15 kochanek...czym dał innym zarażliwy i demoralizujący przykład, tak że z grupy "orgowej" na pokładzie czuwały już tylko 3 osoby: kazelot coraz bardziej rozmowny, Agnes coraz częściej ziewająca i oczywiście główny sternik Jacek Sojan topiący wszystko i wszystkich w czerwonych, coraz bardziej sztormowych falach wina...ale kiedy statek osiadł na mieliźnie (czyt. ukazało się dno kolejnej butelki) a w lokalu zaczęto sprzątać, i zegarki wskazały godzinę 3.30 - dzielna trójca powstała, i na całkiem prostych nogach opuściła tonący wrak okrętu, i przedostała się na suchy ląd zwany miastem Krakowem. Ja zapewniam, wypiłem zdrowie wszystkich użytkowników "orga", wszystkim życząc weny, niektórym dodatkowo dwóch "r" - czyli rozsądku i rozumu, bo to czyni "poezję" poezją po prostu czytelną. Evviva l'arte! Każda sztuka, sztuka trucia, sztuka słów żucia, sztukamięs i a zwłaszcza sztuka serowarska i winiarska. Ahoooj!Wesoooołych Świąt Bożego Narodzenia, a nade wszystko winnego! J.S -
belferski ton zabija! na śmierć.
-
Kraków - przedświąteczne spotkanie aniołków ;)
jacek_sojan odpowiedział(a) na Roman Bezet utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
a może Stefanie - "Strofy po Lucku"? -
wróciłaś, czy się nawróciłaś...? czy się przewróciłaś...a może zawróciłaś, wywróciłaś, a może zwróciłaś?>>>> :))) J.S
-
"Odnajduję pod kopułą..."
jacek_sojan odpowiedział(a) na BlackSoul utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"bezdzietne schody" - bardzo ryzykowne powiązanie, a brzmi niepoważnie; "nieugięta męka" - przerysowane, jak większość dopełnień wg. tego schematu, trzeba się z tego wyzwolić, koniecznie! J.S -
Lilij woń
jacek_sojan odpowiedział(a) na slawomir_zeromski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
lilij woń wąchał koń znudził mu się zieleń błoń żeromszczyznę zamiast owsa żarł - do rzeźni bilet dostał rzeźnik konia tu odesłał żeby nie psuć w rzeźni mięsa a na orgu znarowiony koń poezji całe tony zwozi tak niezmordowanie że w pisaniu na czytanie brak mu czasu a nam sił tak to jest gdy koń sie zbiesi -
za-piski I
jacek_sojan odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
peel złożył samokrytykę wzięty ostro w cugle przez życie; chciałby pohasać...widać poniewczasie; tak to bywa jak się idzie potulnie w "szeregu"...współczuję! ciekawy tekst; J.S -
rzucam się w Twe ramiona
jacek_sojan odpowiedział(a) na Barbara Maria Aniela K. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
przewrotny tekst, kabaretowy, dowcipny; szkoda że nie mam na imię "Samotność"...wziąłbym, czemu nie! :))); J.S -
bez tytułu (jeszcze)
jacek_sojan odpowiedział(a) na Agnes utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
albo: "Spóźniona premiera" /? albo: "Ale kino" /!? -
Kraków - przedświąteczne spotkanie aniołków ;)
jacek_sojan odpowiedział(a) na Roman Bezet utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
kto się obraża ten się sam naraża... przyjdź Dorma, obrazimy cię po krakowsku, może poczujesz się lżej...J.S