Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M._Krzywak

Użytkownicy
  • Postów

    11 587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M._Krzywak

  1. Ten jest bardzo ładny wiersz: http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=55510#dol a przy okazji odpowiem Grabarzowi: 1. masz rację!!! 2.wystarczy z 2 ostatnich dni :)
  2. Najfajniejsze w tym wierszu jest to, że sam się czyta. 1 strofa powtarza znane już motywy - jednak i to da się przeżyć :) Plusuje za tą niebywałą lekkość Pozdrawiam.
  3. Stefan - "wierszobicie" tutaj trza wkleić! Żartowałem ;) Pozdrawiam.
  4. Dzięki wielkie - tekścik już walczy na tapecie głównej :)
  5. A to mi się dostało :)))) Aczkolwiek wystawianie sobie języków jest cechą wspólną, gorzej, jeżeli w ruch idą piąchy - na szczęście nam to nie grozi, a w sferze tekstów - każdy tworzy własną mitomanie, czci swoich bożków, czy boginki i jakoś to płynie, do czasów rozliczenia się z przeszłości. A tam dopiero się pośmieją. A czy dane mi zostać "wykrzyknikiem ulicy"? Jak ona zechce, to z przyjemnością.
  6. "wiosna ---> ryzykowny temat bo trzeba czymś zaskoczyć" - to jest prawda "wizualizacji rozszerzonych źrenic" - to jest okropne. Co na plus - zima jako jednośc ideałów w opozycji do kolorowej, rozszalałej wiosny "Okazując antyspołeczną postawę, wypowiadam rokosz hormonalnej dyktaturze" - ten fragment jest super, chociaż ja z przyjemnością się owej poddaje Podałem dwa na dwa, jednak plus ode mnie za całośc.
  7. Jestem w pełni zadowolony z lektury, mam małą propozycje: pomiędzy rybkami a deską do prasowania prostuję naleciałości błękitki głaszczą wykrochmalone obowiązki aczkolwiek, jeżeli zostanie jak jest - i tak będzie w porzadku. Pozdrawiam.
  8. To ja tak - co do mitów, to sięganie do greckich korzeni jest jak najbardziej na miejscu wg mnie - wszakże mamy tutaj odwieczny, uniwersalny motyw słońca i węża. Wąż był wcieleniem chaosu - jak egipski Apop, w judaiźmie Nakhasz, babiloński Tiamat, w chinach Kun-Kun, i nawet Słowianie mają swój odpowiednik - ognistego węża na wyspie Bujan - Horafen. Słońce w symbolice przedstawia się jako ptaka, ktory własnie trzyma węża w dłoni. Ale dośc wykladu, kto chce to sobie gdzieś znajdzie i poczyta, a co do wiersza - jest oryginalny, trochę szwankuje styl, jeszzce kilka drobnych uchybień widzę, ale po ostatnim "ahabie" dodam od siebie plusa i słowa zaczęty do dalszych zmagań z poezją. Pozdrawiam.
  9. Szanowny Gasparze a ja Tobie dziękuję, za rzeczowy komentarz za chyba dobry instruktaż ? jak należy zeby było lepiej bo tak widzę pomoc - konkretną. Dziękuję Ci w imieniu wszystkich początkujących i ..własnym też. Pozdrawiam Ja się podpisuje - ponieważ utwór zarówno w sferze przekazu jak i języka nie jest najlepszy, a nawet bardzo nienajlepszy - jednak, jak widac "podoba się", w imię jakiejś tam niezdefiniowanej prawdy czytelniczej. Prawd się nie neguje, jednak na rodzi się pewien dysonans - Gaspar contra "oni" i pytanie, gdzie racja. Potem obrzuci się krytykanta epitetami, że się nie zna. I cała ciężka robota na nic. Chociaż to jeden z niewielu "konstruktywnych" komentarzy. Znam to doskonale i dlatego nie chce mi się ciągle pisac tego samego do podobnych utworów po to, żeby stac się wrogim pseudo autorytetem. A poziom tutaj drastycznie spada i chyba należałoby wreszcie wrócic do tej porządnej, a ostrej krytyki. Jest to wejście do ew. dyskusji, niech więc nikt się nie obraża, a pomyśli.
  10. Jedyny, który rozumie, że nie jestem czepialskim chamem :P. Poziom P leci tak dramatycznie w dół, że chyba nawet ja przejdę do Z :/ Najwyższa pora.
  11. A ja sobie pozwolę na odrobinę egzalatacji, a i prostoty - mnie się osobiście bardzo podoba ten utwór. Jacek wpisując w wiersze naszych prapraprzodków potwierdza tylko horacjański motyw - "exegi monumentum" i to potwierdza tezę o wieczności ludzkiej. Zresztą, wg sinusoidy Krzyżanowskiego - Oni zapoczątkowali nasz trud, a do tej pory zbytnio nie zbliżyliśmy się do celu - odwieczne pytanie zostają tak samo nierozwiązane, jak było (chociaż na poczatku podobniez łatwiej ;) Dwa - wszelkie powtórzenia mają sens własnie w tym stylu - można powiedziec "suchym, reportażowym", jest to swoisty zabieg retoryczny, ktory podwójnie akcentuje to, co ma byc akcentowane. Trzy - "ważny jest nie tylko sens wypowiadanych słów i odniesienie odpowiednich przeżyc, ale zrozumienie chwili obecnej" - i to jest najmocnmiejszy argument dla tego wiersza. Do parnasu macha Krzywak :)
  12. A mi się zdecydowanie nie podoba. Pozdrawiam.
  13. Ale mogę wyjaśnic dlaczego - wiersz jest zbyt barokowy, zbyt rozbudowany i tak ciekawa myśl zostaje zniszczona przez całą nadbudowę. Niech pan/pani spojrzy: otuleni rozmarynowym śniegiem wiatru mgnineniem (pomijam literówkę, bo zdarza się) a pośród tańczących słów niezbyt szczelnie głucho (słowa tańczące, niezbyt głucho - to abstrakcja i nie ma znaczeniowego sensu w ich połączenianiach, także wychodzi katachreza) otuleni rozmowy znakiem - (w tak krotkim wierszu powtórzenie pomysło ze słowem - był wyżej) Takie zostawiam uwagi :)
  14. Przebadałem uważnie wszelkie uwagi i tym razem -mimo oporów - pozmieniałem ile się dało. Zatem wielkie dzięki, chociaż w ten sposób wierchol jest zupelnie iny, niż był, ech... :)
  15. Nie, z tymi lustrami to już za dużo. Raczej to drugie ;) I nie bawię się, tylko warsztatuję pilnie - ale fakt, była jedna, jednak zdecydowanie ją killim. Dzięki.
  16. Bardzo dobre pytanie, ktore zostawiam na razie bez odpowiedzi :)
  17. Piotrze - musi byc melodia (rytm). Przeczytaj na głos: przez tysiące lat gładzony leżał przydrożny głaz zakochany w sąsiadce wierzbie zapragnął wyznać uczucie a przeczytaj to: przez tysiące lat gładzony leżał raz przydrożny głaz zakochany w swej sąsiadce wierzbie wyznać miłość czas (tak na szybko skomponowałem, jednak te wersy tak się nie urywają)
  18. p. Dominiko - też mam takie wrażenie - dzięki za pomoc. Piotrze - no i wyjdzie na Twoje :) Dzięki wielkie!
  19. hi, boć i Szulmierz zachoruje, hi wiosna pełną parą lezie i się wypatoczy jeszcze co, hihihiihi z ukłonikiem i pozdrówką MN I jeszcze co do łoża wdmuchnie, hihihihihi. I masz babo... placek.
  20. współczuję erotomanom, hihihihi Ty też im współczujesz? z ukłonikiem i pozdrówką MN "Tak, gdy zawsze spoglądam w twe młode lice" :)
  21. Czasy uczuciowo takie same - miłośc, miłośc, miłośc. Nawet w "Wojnie i w pokoju" - miłośc i obcałowywanie. Dlatego człowiek chętnie czyta te "Szulmierze" :)
  22. "Serca" się panu powtarzają.
  23. Ba, a jak ktoś przez trzy godziny opowiada, jak się całuje? To jak niemiecka erotyka lat 70, tfuj.
  24. Alicjo - podobno tak :) Adamie - to pędze na stacje po wagonik pełen plusików. Piotrze - powiem tak - zmieniłem, ponieważ uznałem, że jednak wersja mocniejsza podpadnie świętym tego org padołu. Nie chodzi mi o to, że się boję, jednak wybrałem tą opcje bardziej ugrzecznioną, ponieważ znowu szargam, a nie chce tak bardzo znowu szragac - jeżeli nadal jest w porządku, to tak zostanie. W kazdym razie wersja zupełnie pierwotna jest znacznie mocniejsza, ale wydanie jej takiej nawet nie wchodzi w rachubę. Ale pomyśle do jutra, co z tym fantem zrobic. Fanaberko - to zmienię na paputki w takim razie :) Dziękuje za wgląd i cenne rady, oraz kolejne myślenice :)
  25. Prawdę piszesz. Jednak z jedną uwagą - nie porównywałbym tego akurat tekstu do zespołów - własnie "Dezertera" czy "Kazika" - szczególnie, że ich poziom tekstów jest o wiele wyższy, nawet jak na prosty (pozornie rzecz jasna) przekaz pankowy (to już bardziej Dezertera się tyczy). Dla mnie jest to tekst na poziomie "Big Cyca" - oni jak nie mają pomysłu, to wpisują byle co, byle się rymnęło, a niekoniecznie miało sens. Abstrahowałem od poziomu. "Najlepsza na świecie jest miłość w klozecie" - taka piosenka też była kiedyś;) I tak jak "każdy szalet jest pełen zalet", tak i każdy tekst jest pełen seksu, na zasadzie "bo mnie się wszystko z dupą kojarzy, panie profesorze";) Jeśli chodzi o poziom tekstów Dezertera, to wykazuję pewną ostrożność w wartościowaniu - to w większości typowe teksty buntu, nawet jak się zestarzeli to też musieli iść tym tropem. A Kazik to Kazik. Kropka;p Mimo, że kropa, to jeszcze dodam (nie mogąc się powstrzymac) - w tekstach śpiewanych dużą rolę gra wokal i muzyka - czasami nawet marny tekst jest przebojem (napiszmy tekst w stylu - "jestem głupi, mam pierdolca/kolczyk w uchu, w dupie stolca/ mózg mam jakiś opuchnięty/jestem chyba pierdolnięty - i czekajmy na opinie. A tak nucimy go sobie do dziś, mimo, iż powstał grubo ponad 20 lat temu). Zresztą to i tak się tyczy wierszy pretendujących do miana piosenek - na sucho to i dobra wódka ciężko przechodzi. A o Dezerterze pogadamy sobie przy jakimś piwku w przyszłości ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...