
M._Krzywak
Użytkownicy-
Postów
11 587 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez M._Krzywak
-
tylko morze bez posuchy
M._Krzywak odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To i ja dołączę do zapulsowań (he, zaplusowań :). I tylko chciałem napomknąć, że "mocne" zawsze stawia na nogi, zawsze! Podoba się. Pozdrawiam. PS - i całkiem zgrabnie warsztatowo to przyrządzone, ale nie mam już siły rozpisywać co i jak - to widać gołym okiem. -
Beeni - czas to czas, jednakowo nieubłagany :) Dziękuje. Piotrze - oczywiście, że można sobie różnorako to interpretować - przecież tym właśnie różni się dzień od nocy. A podobno zawsze przy tym pierwszym razie jest strach. Ja nie wiem ;) Dziękuje. Joasiu - bum, z dyńki, bam. :) Pozdrawiam.
-
Ale pomijając już pewne niezrozumienie moich intencji przez p. Rafała - temat jest jak najbardziej ciekawy i pomimo masowej propagandy, że dobrze się dzieje i jest dobrobyt - źle się dzieje. Jeżeli ktoś kiedyś miał okazje działać np. u ekologów, ot, choćby w jakiś sposób ingerować w związki człowieka-zwierzęcia, ten wie, że niektóre przykłady takiej przywiązania byłyby zbyt drastyczne na takie forum (pomijając fakt, że najczęściej nudzą się nastolatki). Przekładając to na obraz szerszy - oprócz nielicznych zaangażowanych w takie rzeczy ludzi jest to raczej niewygodny temat, który w niezbyt korzystnym świetle przedstawia nasz gatunek, będący niby uduchowionym i dobrym (wystarczy nawet pooglądać filmiki na "youtube", jak to człowiek w delikatny sposób obchodzi się z naturą. Tylko przestrzegam - to jest coś naprawdę okropnego). Co dalej - francuscy ekolodzy nagrywając gehennę pozostawionych na weekend owiec w ciężarówce w samym środku lata doprowadzili do zmiany tamtejszego prawa przewozowego. U nas jakoś tak cicho (fakt, że jednak mentalność Polaka jest bardziej łagodna niż np. w krajach takich jak Chiny), co nie znaczy, że problemu nie ma. Bo co dostrzegłem przy okazji właśnie doliny Rospudy - nagle, po (chyba) 15 latach okazało się, że giną ludzie, że tam jest źle itp. I oczywiście logika jak najbardziej wskazuje że należy daną sytuacje zmienić - jednak nagle okazało się, że ekolodzy to ci, którzy nie szanują życia ludzkiego, są za ich śmiercią itp. argumenty padały odnośnie całego zamieszania. I taka refleksja - zgoda, poburzmy wszystko, co zielone, tylko że za 30 lat zostanie nam scenariusz jak w filmach sf - pustynia, słońce i mutanty. I wtedy zatęskni się do żab i robaków, za to będzie obwodnica i trup na trupie. A jeszcze jedno spostrzeżenie (tak z teraz, więc proszę się nie oburzać) - stać nas na Euro 2012 i to z miejsca, nie stać nas na ochronę przyrody. No dlatego napisałem - takie czasy...
-
Nie no, żartowałem z tym obciachem - po to ta buźka była, a że nie mam, to już fakt. Ale nie o to chodzi tutaj teraz. Takie gadżety doskonale wpisują sie w modę/trendy i są doskonałe do wyciągania pieniędzy z kieszeni (najlepszy przykład to telewizja "For fan tv" - czy jak to się tam piszę - a warto czasem zobaczyć na co te zetki dzieciaków idą). Dlatego wątpię, by jakakolwiek wizja zagłady jakiegokolwiek istnienia była tutaj brana pod uwagę. Zresztą mieliśmy ostatnio przykład pewnej doliny - kij tam z żabami i robakami, niech to zdycha... Nie zgodzę się! Człowiek nie może przesadzać w niszczeniu natury, bo wtedy sam zginie. Z tymi pszczołami to fakt - bez nich gatunek ludzki wyginąłby po kilku latach. Jeżeli pan Michał jest wierzący to niech poczyta apokalipsę. I rozpatrzy wielce intrygujące zdanie: "i przyjdzie czas na tych, którzy niszczą ziemię". Dla mnie nasza planeta to dzieło sztuki. A wszystkich, którzy nie dostrzegają jej piękna zawsze będę nazywał ślepymi laikami. No przecież dokładnie to samo napisałem, tylko nie w tak bezpośredniej formie, bo się obrońcy ministrów jeszcze nazlatują. A jeszcze, nie daj losie, zlustrują :(
-
No w ten sposób można sobie wszystko wytłumaczyć :) A co do wiersza, jak wspomniałem, nie dla mnie, nie pisałem, więc nie myślałem, niech się maturzyści wypowiadają. Pozdrawiam.
-
Nie no, żartowałem z tym obciachem - po to ta buźka była, a że nie mam, to już fakt. Ale nie o to chodzi tutaj teraz. Takie gadżety doskonale wpisują sie w modę/trendy i są doskonałe do wyciągania pieniędzy z kieszeni (najlepszy przykład to telewizja "For fan tv" - czy jak to się tam piszę - a warto czasem zobaczyć na co te zetki dzieciaków idą). Dlatego wątpię, by jakakolwiek wizja zagłady jakiegokolwiek istnienia była tutaj brana pod uwagę. Zresztą mieliśmy ostatnio przykład pewnej doliny - kij tam z żabami i robakami, niech to zdycha...
-
Dlatego nie mam komórki. Zresztą to obciach ;)
-
Pogratulować dobrego samopoczucia (pomijam korespondencje z panem BB, ponieważ ona się ciągnie od jakiegoś czasu i przechodzi nawet na podwórko "haiku") i zdrowia. A co do reszty - no tak jak pisałem - jeżeli jeszcze zdecyduje sie wstawić jakiś utwór "haiku", postaram się, żeby to było naprawdę "haiku", zgoda? Chociaż z tego, co widzę, przeglądając tutejsze utwory, niewiele z nich się różni od mojego (nawet niektóre mają inny tytuł a inną treść, hm...) "pomijam korespondencje z panem BB, ponieważ ona się ciągnie od jakiegoś czasu i przechodzi nawet na podwórko "haiku" - Panie MK nie życzę sobie takich dygresji na mój temat! Miłego dnia :-) "Panie Krzywak będę wpisywał swoje uwagi tam gdzie chcę (czy się to Panu podoba czy nie)" - czyli ja też. Żadnej dygresji u siebie nie widzę, za to pan wpisuje się z uporem godnym podziwu, chociaż jak już wcześniej wpisałem, wolałbym tak pana mieć z 300 km ode mnie (podwoiłem liczbę, bo 150 jest za mało jednak). A to, że ta dyskusja z panem się przeciąga, to mogę pisać 450 razy i nie będzie to żadne kłamstwo, dygresja, oszczerstwo tylko fakt. Więc niech pan nie robi tutaj zamieszania, jest Administracja, jak pana razi moja "oszczercza dygresja", niech pan łaskawie sobie pisze do Niej. A "miłego dnia" to niech pan sobie daruje. Szkoda pańskiego wysiłku w czasie naciskania klawiszy.
-
Koniecznie czarnego., i równych rzędów ławek. W tym wypadku albo powtórna matura, albo liczyć na amnestie. Ewentualnie nauczyć sie interpunkcji. A co do tematu - nie wiem, nie zdawałem ;)
-
Dobra, postaram się odpowiedzieć - co do neologizmu pierwszego zgadza się, tutaj dorabianie "księcia, księży" jest niepotrzebne". "Lśniątynia" została dobrze przyjęta, za to co z tymi kolejnymi. Tutaj mam mały kłopot z tym, że muszę wygarnąć co autor miał na myśli i wejść w sferę interpretacji samego siebie. Ale nie ma problemu, postaram się jasno i klarownie wszystko odpowiedzieć - jak już wspomniałem, zamysł autora miał na celu stworzenie dwóch opozycyjnych względem siebie strof - powiedzmy jasną i ciemną (przy okazji załatwię to "bezszelestnie" - otóż faktycznie, ma pan rację z tym, że jest to standard i w moim liryku, gdzie chciałem tego uniknąć, jednak - nie uniknąłem. Ale wyciąć nie za bardzo mogę, ponieważ wszystko łączy się tutaj z ruchem - właśnie "cieniej" wychodzi Selene, ptaki śpią "cisznie" ogłuszone, czyli jest to jakby wejście z dnia w noc i tym samym zmiana patrzenia. W nocy wszystko jest bardziej rozmyte, niekształtne i inaczej wygląda (np. "lśniątynia" -coś lśni, coś widać, ale nie za bardzo wiadomo co). I stąd też opozycja świateł - jasne barwy w 1 strofie, te zamazane w 2. I o ile to jest wystarczająca odpowiedź na cześć pańskich pytań, na razie stoję bezradny co to tego czasu. Bo sam czas jest tutaj bardzo istotny - powiedzmy, że trwa dzienna adoracja, a nagle znajdujemy się w tym samym czasie ale o zmierzchu, czyli paradoksalnie w tym samym, ale zarazem innym miejscu (dlatego właśnie "zdziwiona"). Z tym "czasem" ma pan doskonały, bardziej warsztatowy pomysł (bo fizycznie treść się nie zmienia, za to homonim w sam raz), tylko wahałbym się go teraz zamieniać, ponieważ to pański pomysł i pańskie laury, ja muszę niestety pokutować za własne słowa. A co do interpretacji - autor tutaj ma najmniej do powiedzenia, w końcu tekst należy do niego do czasu poważnej decyzji wydrukowania/wysłania go i nie widzę żadnych podstaw, żeby gromić odbiorcę za interpretacje (nawet daleką od zamierzeń autorskich). Ja jeszcze raz powtórzę - wszedłem na obcy technicznie i tematycznie dla mnie grunt, ponieważ z tendencyjnej liryki sam się nabijam, a sam nie dostrzegłem u siebie tej trywialności i kopii ("bezszelestna chwila"). Jednak starałem się jakoś inaczej rozwiązać to u siebie (przecież "neologizm" też nie jest nowością, chociaż ostatnio nawet tutaj na forum błąd gramatyczny autorzy każą czytać jakby to był neologizm, bo w poezji wszystko wolno, czyli w 18 wersowym /przykładowo/ tekście jest jeden taki "neologizm" i to ma być w porządku) jakoś inaczej. I czytając pański rozbiór - jestem zadowolony i z krytyki i z siebie. Zatem dziękuje jeszcze raz, w razie jakiejś mojej niejasności w czasie odpowiedzi teraźniejszej, proszę pytać - mam świadomość, że przy dłuższych wypowiedziach na bieżąco trochę się gmatwam w toku myśli,
-
amerrozzo - akurat odpisywałem w czasie, gdy Pan pisał tą bardzo szczegółową i poważną opinię i muszę ją przemyśleć - szczególnie z tym "czasem" bo to już nie pierwsza uwaga co do niego. Proszę dać mi trochę więcej czasu i jak dzieciaki nocą zasną ustosunkuje się do pytań. I dziękuje - miło tak poczytać o swoim tekście, choć trochę drżą łydki :))))
-
Ojej, jak dużo zdań:)))) A więc po kolei - odpiszę w jednym poście, żeby nie powtarzać niepotrzebnie. Specjalnie rozbiłem na dwie strofy i specjalnie umieściłem w jednej proste (czyli bez udziwnień wersy) jako odnoszące się do Aniołów, sfery mniej zawikłanej w tym tekście niż sfera Demonów (tutaj wchodzimy też w strefę "kochanków"), czyli bardziej mroczną, niedopowiedzianą i tajemniczą (zakochani, pożądanie, demony itp..). I tutaj nie ma też sensu zastanawiać się czy strefa Aniołów jest bardziej układna - to nie ma sensu, nawet sięgając po tradycje pamiętamy kobietę jako Anioła, czy Kobietę Demona (i co jest związane z nimi i do czego prowadzą one swych kochanków). Tyle co do podziału i dlaczego tak jest. A neologizmy - "lśniątynia" wg. Stasi bardzo ładnie wygląda, a resztę sobie proszę podopisywać (niekoniecznie mieszając księży - miały być czary wraz z księżycem. A Selene też nie do końca jest tym samym co "księżyc". Acha - i ten czas. Przyznam się Egzegeto, że na te chrononomy bym nie wpadł, a tak skorzystałem z Demokryta uznając po nim, że atom jest najmniejszą cząstką wszystkiego. Dziękuje bardzo za odwiedziny i pozdrawiam.
-
Adamie - zostanie jak jest i dzięki za dość posażny wagonik :) Macieju - "czas" "czasem" są bliskoznaczne, ale nie tożsame. Nie omsknięcie palca - tak ma być. Wziąłem na swe barki napisanie liryka który nie byłby kopią kopii - to trzeba coś pokombinować. Dzięki. Pozdrawiam.
-
No tak, pobudują drogi, będziemy mieli autostrady, kupę śmieci to już mamy, ech... Zostaną przynajmniej wiersze, że kiedyś coś było takiego jak trawa. Bo po co nam doliny, żaby, ptactwo wszelakie... +++ Pozdrawiam
-
czasami chwila chwieje się bezszelestnie zdziwiona czasem który porywa rozbija na atomy czas skrzy się wtedy tysiące barw wtedy też Aniołowie witają przybyłych czasami noc rozjaśniona czaroksiężystwem śpią ptaki ścisznie ogłuszone cieniej wśród drzew w lśniątyni liści Selene wschodzi wtedy też Demony witają zakochanych.
-
tau ceti
M._Krzywak odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja już miałem przyjemność zapoznać się z wierszem i zwróciłem też uwagę na wystarczająco oryginalny pomysł i temat. Moja opinia jest pozytywna. Pozdrawiam. -
Popatrzyłem, przeczytałem i dzięki za pomoc przy moim tworku. Na razie nie piszę długo, wczuwam się w temat. Pozdrawiam.
-
M.Krzywak :-)) Haiku, podobnie jak sonet, limeryk, fraszka, i inne rządzi się swoimi zasadami/"pętami". Trudno jest nazwać np. limeryk sonetem, prawda? Z wiadomych przyczyn. Haiku to najczęściej dwa obrazy (nie więcej) różnie ze sobą połączonych, ale jest to rzetelne "zdanie sprawozdania" z tego co widzisz, słyszysz, czujesz. Tu kolejność każdego wersu i wyrazu ma znaczenie i to bardzo duże. Tytuł u Ciebie nie jest jedynym błędem. Fanaberka :-)) próbowała pokazać Ci inne błędy (L2) na przykładzie Twojego (pięknego) zdania. Uważasz, (nie znając zasad haiku) że "nie jest źle". No cóż... Nie wiem czego Ci gratulować... Ja uważam, że nie jest dobrze, ale nie musisz się liczyć z moim zdaniem. Z serdecznymi pozdrowieniami, jasna :-))) Pogratulować dobrego samopoczucia (pomijam korespondencje z panem BB, ponieważ ona się ciągnie od jakiegoś czasu i przechodzi nawet na podwórko "haiku") i zdrowia. A co do reszty - no tak jak pisałem - jeżeli jeszcze zdecyduje sie wstawić jakiś utwór "haiku", postaram się, żeby to było naprawdę "haiku", zgoda? Chociaż z tego, co widzę, przeglądając tutejsze utwory, niewiele z nich się różni od mojego (nawet niektóre mają inny tytuł a inną treść, hm...)
-
Miłosne omdlenie
M._Krzywak odpowiedział(a) na slawomir_zeromski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To jest jak brazylijski serial, ale ten smutno się kończy, bo kochankowie mdleją na końcu. To od tego zapachu z ust. A jaki bogaty dialog... -
o kowalstwie przy winie (gołuchowski)
M._Krzywak odpowiedział(a) na Spiro utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mimo, że z żalu i zazdrości przez to, że mnie nie było w tymże Gołuchowie postanowiłem nie pisać się pod tymi na pewno słusznie wypisanymi pochwałami. Jednak w zalewie tandety na dział Z złamałem postanowienie i z przyjemnością wreszcie wpiszę, że coś tutaj jest, co można uznać za utwór literacki, tzn. w tym wypadku wiersz. Miło, a następnym razem sam przyjadę ;) Pozdrawiam. -
Ot, i kolejny wynalazek. Ciekawe za to tutaj jest to, jak burczenie w brzuchu może być okazją do napisanie nudnego i nieciekawego artystycznie utworu. Czyli, panie podmiocie liryczny, czas na jakieś tabletki może.
-
Poznać Miłość
M._Krzywak odpowiedział(a) na Katarzyna Terajewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie wiem dlaczego, ale jak przeczytałem tytuł, wiedziałem, że będę miał okazje przeczytać jakieś pop polo - i nie omyliłem się. Mimo nagonki na tzw. ostrą krytykę ośmielę się napisać: gniot. I niech się wali i pali. -
Miłosne omdlenie
M._Krzywak odpowiedział(a) na slawomir_zeromski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Gleba. -
Macieju - na obóz nic nie poradzimy, w kupie są mocni :)
-
Obrazy nocy
M._Krzywak odpowiedział(a) na Roman Kręplewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To jest kicz, a nawet powiem więcej - to jest boss kiczu.