M._Krzywak

Mnie coraz bardziej zaciekawia wizualizacja wierszy - "wrzuta" dla mnie arcyciekawa. Tekst na poziomie, ale to już norma! Pozdrawiam.

www.fotoik.pl/index.php?akcja=zdjecie&ak=pokaz3&id=1790 Witam serdecznie Zapraszam już w najbliższy piątek o godz. 19:30 do ŚOK- u na scalartowe spotkanie Janusza Bieleckiego z Joanną Tokarczyk, które mam przyjemność poprowadzić. Scalartowe spotkania to cykl imprez nawiązujących do idei i założeń (nie)konFRONTa(k)cji. Tym razem jednak na scenie wystąpią artyści, których dzieli pokoleniowa odległość, zbliża pasja twórcza... Janusz Bielecki - kompozytor, twórca oryginalnych przedsięwzięć artystycznych, producent, który harmonijnie łączy działalność na polu muzycznym z rolą przedsiębiorcy... (www.januszbielecki.pl) Joanna Tokarczyk - zajmuje się malarstwem, grafiką, designem, a jej prace są zaproszeniem do świata stającego na pograniczu rzeczywistości realnej i onirycznej... (www.joannatokarczyk.com) Oprócz dyskusji pojawi się niezwykle zmysłowa muzyka Janusza Bieleckiego oraz prace malarskie Joanny Tokarczyk pulsujące ognistą czerwienią. Zaprasza Stowarzyszenie Artystyczne scal_art, Śródmiejski Ośrodek Kultury, nasi artyści... oraz ja:) Śródmiejski Ośrodek Kultury Mikołajska 2, Kraków 08.01.2010r. godz. 19:30 Pozdrawiam, Joanna Bąk

O, długo szukałem tego kawałka, a tu proszę :))) www.youtube.com/watch?v=ef7KNZl6E3g&feature=related

ludzkość stoczyła się, za siedem złotych po marnych knajpach absolwenci odśnieżają ulice, na ulicach pustki bo wieje być kimś szczególnym, za jeden podpis kilka tysięcy w ciemnogrodzie szmer tradycji powstańców przyniósłbym Wam ogień ja Prometeusz sprzed wieków - dziś dziewczynka z zapałkami stoję pod drzwiami i czekam na resztę tak się skończył cud stworzenia, w betonowych kościołach ogłaszamy pokój, a po pokoju wychodzimy na jednego w każdy poranek ten sam typ chce jednego papierosa po trzecim razie przestałem mu dawać a bogowie nie widzą, zresztą nie wychodzą nigdzie przemykają jak szczury od drzwi do drzwi szczur wie, że wychodząc na zewnątrz zginie, a zawsze ucieka do ciepła dałbym Wam ogień wybawienia, ale wytrącono mi z ręki pochodnie pytali, czy nie mam drobnych w kieszeni mam tylko przykazania miłości

Wykorzystali na wejście i wyjście - zapowiedź jest intrygująca, a mamy koncepcje na szeleństwo wręcz :) A zresztą szczegóły obgadamy na gg... Ok, ale one nie mają nawet porządnych aranżacji. W sumie były zaledwie jakieś szkielety, które kiepsko pasowały do tekstu. Jest za to tekst i zamysł. I od tego się wszytko zaczyna :)

W sensie? Jak drapnęli? Wykorzystali na wejście i wyjście - zapowiedź jest intrygująca, a mamy koncepcje na szeleństwo wręcz :) A zresztą szczegóły obgadamy na gg...

O, a ja teraz szukam ekipy na teatr na marzec (słomiane zapały wont!), może byśmy drapnęli Wam jakieś utwory?

Nie, to ja się czuje urażony, miałem nadzieję na setki obelg i kontrakcji, a tutaj nic :( Ale to przez to, że tak naprawdę tekst jest wymierzony w pewne typowe zjawiska, za tydzień napisze beefa na dobrych poetów :))))

Beef ma to do siebie, że może ktoś odpisze :))) Idę dopić szampana...

już od lat kilkunastu marszcząc skromnie skronie nie zważając na nic, rymorobów tych gromię którzy ciągle piszą jakby z podręcznika obok „łez” zawsze „dłonie”, ot co – matematyka „dłonie moje, twoje”, wszystko płynie z „duszy” ja pytam się ciebie, dlaczego nie mogą być uszy? czy aż tak niemodne, czy może też nieskładne a nos? ej, poeto – czy nos nie wygląda ładnie? trudno, nie odpowiesz, bowiem trele to trele zawsze z jednej flanki biją rymosieje byle powtarzało się pod koniec brzmienie myśli jeden z drugim – „to talentem mienie” kiedy święta, to i świąteczne pozdrowienia kiedy ginie ktoś, wtedy wlep: "człowieka umiera!" z roku na rok to samo, od lat powiela tradycyjny temat, ten natchnienia schemat z rymem gramatycznym za pan brat się lezie biorąc byle co i jak, ale to w rym wlezie jeszcze standard kunsztu, gdy to zaakcentuje już mamy talent co beztalencie promuje setki zdań podobnych i wzorów wyklepanych z rymem trudnym ciężko, prościej z oklepanym nagle z banalności legenda się bierze co rusz to powstają wierszy z rymem papieże że to tautologia, często siebie tłumaczą kiedy u drugiego ten sam rym zobaczą błąd zrobią, tłumaczą brak wiedzy kalamburem stadem napadną tego, kto im odszczekuje lecz basta, zbastujcie się po piórze koledzy psia mac, w końcówkę nie zawsze się uwierzy zatem róbcie i rymujcie to jak należy bo jak na razie jesteście poezji frajerzy

E tam - mała rzecz, a cieszy. Po strugach wylewanych łez, poszarpanych serc, wyduszonych dusz, histerycznych emocjach i poważnych wyładowań to mogłoby być fajne. Brakuje warsztatu, ale to sprawa nabyta. A na deser: www.youtube.com/watch?v=prFMkusXyQg

Ja też będę przychylny. Powody to: - że się chciało mozolić - że przeczy to tezom, że rymowanie jest "niemodne". Po prostu często jest nieudolne, a to znaczna różnica - i że ogólnie fajnie (!) się to czyta. Pozdrawiam.

"Wrogów się boję mniej - bardziej przyjaciół" ;) Też skojarzone - wierszem dobrze się bije :) Pozdrawiam.

Hm, jest takie ciekawe opowiadanie Ivo Andric - "Kobieta na kamieniu" - inna perspektywa, temat podobny. Ja zacznę od tego, co na plus - klimat, bliski szczególnie przełomom wiekowym (ja tam osobiście się nie poczuwam :), spostrzeżenia są ściśle domowe, nie widzę jakiejś pretensjonalności roszczeniowej, za to widzę jakby ton moralnego nażarcia się życiem - co nie do końca do mnie przemawia. Pozdrawiam.

Judyt - no to zaklepane :) A, byłbym zapomniał - film powstał dzięki grzeczności Tadeusza Oratowskiego,który też jest reżyserem niniejszego dzieła, za co Mu niniejszym bardzo serdecznie dziękuje :) Autorem zdjęć w fotogalerii jest już etatowy nasz fotograf - Michał Sułowski.

Mr. Żubr - i wyglądasz..., zapomniałeś dodać :))) Judyt - przyjechać kiedyś. Wbrew opiniom tych, którzy nie chodzą, jest fajnie.

Niezłe :)

Na nie. Pozdrawiam.

A kliknij sobie, czy kogoś jako "ignorowanego" sobie przypadkiem nie wbiłeś. Mnie się już zdarzało :)

Jakbym miał zliczyć, gdzie już jestem podpadnięty, to by mi karp ością w gardle stanął :) Ale nic to, wyszło jak wyszło, jeszcze się nieraz zobaczymy, Jacek jak widzę nabiera energii, to się będą cuda działy.

Z "Krakowiakiem" się nie wygra :(

albo to: www.youtube.com/watch?v=CYa3tD4EhGg o ile się nie mylę, pierwszy zespół, który zagrał punka w Jarocinie (nie mylić z pierwszym punkowym zespołem). A chyba pierwsza taka muzyka pojawiła się w Warszawie - Walej Dżedżej bodajże grał w przejściach podziemnych. A co jeszcze - Kołobrzeg i Ustrzyki...

Mła pamięta o zespole Kontrola W: www.forum.80s.pl/viewtopic.php?t=3295 A "Madame" czy "Made in Poland"... To były czasy :) W tym momencie dla mnie ogólnie alternatywa to taki dość specyficzny plastik, chociaż na upartego kilka fajnych zespołów znalazłoby się.

a pamięta ktoś tekst - "mógłbym kochać się z tobą nawet na polu minowym"?