Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ZORRO57

Użytkownicy
  • Postów

    813
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ZORRO57

  1. Uczucie osładza, ale także mocno rani lekarstwo okazało się gorsze, od choroby. Lekarz postawił sercu złe diagnozy jest tylko człowiekiem - też się myli? Nie dam się zwieść pięknej buzi co w tańcu zmysły kusi w te powaby. Będę zimny, jak lód!... czy mnie poruszy? albo w krę rozkruszy, aż spłynę rzekami. Gdybym, był wizjonerem mając dar wizji znał przyszłość skrytą w idące prawdy - inne byłoby moje życie z mojej wyobraźni. A dzisiaj, co mi mówi?, co w słowie krzyczy? w ten głos wołający - echo odbija, od skały, ale widzi wszystko i słyszy! Rozbudza zmysły.
  2. Wzbierają się czarne chmury - pełne łez i bólu. Gdzieś po kątach? - zło gotuje burzę nienawiści. Rodzi się nowe przeznaczenie w piekielnej czeluści. Tam się budzą złe duchy, by powstać przeciw Bogu. Diabelskie wojsko Szatana - wyczekuje boju. A wokół złowroga cisza wisi w niepewności? Aż przyjdzie chwila, gdy uderzy - Książę ciemności. Wróg Antychryst, na Anielskie zastępy z odwetu. Z jakiej podstępnej broni odpowie - Temu światu? Boskiemu stworzeniu w słodkiej zemście, co nam mówi? Kto tu prawdę i kłamstwo odnajdzie? Z pra-kosmosu. We wszechświecie z niebiańskich galaktycznych przestrzeni. Gdzie czas zapomniał się w czasie i stanął bez ruchu. W odwiecznej walce w zaraniu - Bogowie waleczni. cdn.
  3. Nie można tak żyć, jak mówi nam nasza wyobraźnia. Są uczucia których serca nie rozpalisz bez ognia. Tu nie ważne ile słodyczy pójdzie w korzeń drzewa, i tak nie zmienisz jego soków w których wciąż pływa. W prawdzie jedna fala nie pokaże - czym jest rzeka? Spotykamy się rozchodzimy, tak nam czas ucieka. Gdzie góry spotykają się z chmurami jest ta droga. Tam prawda będzie musiała kiedyś odejść jak przyszła. Jestem zdolny poświęcić bardzo wiele w te marzenia. Jedynie Ty sprawić potrafisz, że ból, łza, sen znika. Dopóki wciąż, za mną chodzi - mój własny cień życia. Wszystkie moje drogi prowadzą do Ciebie bez końca. Żebym to ja wiedział, gdzie mieszka ta moja tęsknota? Wiem, że nie da o sobie zapomnieć jest wszechobecna. cdn.
  4. Tam gdzie Ty jesteś tam czas, nie ma żadnego znaczenia? Kim?... bym bił Tobie pokłony do samego nieba. Wciąż czegoś chcesz i żądasz? Bym śpiewał Tobie gloria? Czy w tej prawdzie - znajdę moje szczęści i marzenia? Oddzielasz blask z ciemności, od świata wschodem słońca. Może jestem zaślepionym głupcem, nie ta głowa? Wyglądam sprawiedliwości, ale ona głucha! Wiesz umiesz milczeć! I nie powiesz nawet słowa! Twym śladem przeszło miliony ludzkiego stworzenia. Szło w znaku tego krzyża, na mękę i cierpienia. Ciebie czekało i czeka! W Tobie ich nadzieja. Może to niebo z piekłem - ukrywa, gdzieś ta ziemia? Niezdolna w geniuszu myśli nawet, jej sięgnąć rąbka. A On jest tak blisko, pewnie w naszym w duchu mieszka. cdn.
  5. Pognał mój duch z wiatrem, aż na krańce tego świata. W prawdzie znanymi sobie ścieżkami z mym Aniołem. W czar przechodzi wszelkie marzenie, co zobaczyłem? Najpiękniejsze miejsce na świecie, nie powiem słowa. Nie wiem, czy to był sen, czy jawa? W tym tajemnica. Byłem w jakimś trasie, myśl zagubiłem mam problem? Niezdolny jestem, bym mógł wyrazić, co tam czułem? Ja zszedłem, na ziemię, a On wrócił w stronę słońca. Więc tam, na wysokim szczycie podparty ramieniem. Nie wiem jak? Ale odgadłem wówczas.Mój sens życia. W Twe ręce składam - moją duszę - ciało zostawiam. Nie pragnę złota, diamentów, wszak jednego nieba. Jedno stworzenie, ja człowiek pragnę tego szczęścia. W tych"Trzech Cnotach" ukryta żyje, moja nadzieja. cdn.
  6. Ty jesteś życiem i zmartwychwstaniem, nie moja śmierć. Ciągle mnie tylko ścigasz tym czasem, za dobre, złe. W prawdzie wciąż - ciągle zadaję, to samo pytanie. Wołam Cię!Czy słyszysz mnie! Ja Twój Twór Twój grzech. Czy pożądanie jest grzechem? Więc jaka w tym miłość? Przecież wszak, tego uczucia - wymaga stworzenie. Mój obraz Tobie podobnym więc znajdź mnie w cnocie. Błagać Cię o wybaczenie! Do Ciebie się modlić. Stań przy mnie blisko i spójrz mi w oczy, aby mówić! \"Rozebrany do naga absolutny - grzech w cnocie\". Tak mam płacić za jakie winy? Jak mam Cię sławić! Serce w ogniu Słońca, tak niebem i piekłem płonie. Wszedłem na szczyt góry, by Twoją potęgę poczuć. Nikt nie zna moich marzeń, a Ty znasz je? Milczenie. cdn.
  7. Wciąż zapytuję Ciebie - \"Quo vadis,Domine\"? Krzyczę! Jedynie głucha cisza mi odpowiada. Która dręczy moją duszę w tym serce dla ciała. Ale myślę, czy mam się śmiać czy płakać? Mój Panie. Wszak, ile mam błądzić w tym ślepym labiryncie? Drogę zgubiłem - nie zapomnę nigdy tego dnia. Teraz nie wiem?Gdzie jest początek, a koniec świata? Nigdy w życiu!Gdy nie będzie jutra, jak dzień wstanie? A dla Ciebie wszystko jest jasne, ale dla mnie nie. Na jakim ja świecie żyję? Dla jakiego nieba? Wciąż idę...,idę pod wiatr, co mi w oczy tak wieje. I nie umiem już kochać, ani się śmiać bez szczęścia. Jakiej miłości ja szukam? Jak ona, nie dla mnie? Sam sobie będę Panem!Ty patrz! Jak grzech umiera!
  8. Tak to moja"bujna wyobraźnia" - szuka Ciebie. Narobiłeś nam obietnic, namieszałeś w głowie. Wielu Bogów, przed Tobą było, po Tobie Panie? Jesteś jeden, ten jedyny, ale kto Cię znajdzie? "Regina gemmarum",nawet diabeł nie przebije. Boski diament słońca, na osi świata - na tronie. "Adamant"Ty nasz Zbawiciel w Jezusie Chrystusie. Który narodziłeś się nocą na Bliskim Wschodzie. Gdzie mam Ciebie szukać?Adamanasie"Gdzie Boże? Ja Twój marny proch dla prochu, ja Twoje stworzenie. Twarda skało bez klucza Piotrowego, nie przejdzie. Wieczna epoko we wszechświecie, kto Cię dosięgnie? Ty w osobie tam hen! Duchem w dalekim kosmosie. Z stamtąd nam Ziemi królujesz, czy prawda Aniele? cdn.
  9. Gdy mi nieba zabrakło, mówię tylko do siebie. Serce moje rozdarte, tak jak papier na strzępy. Nauczyło mnie życie patrzyć w te krzyże prawdy. Raz je od Ciebie dostałem, i po co? - Mój Panie. Co mi jest zapisane? To mnie przecież nie minie. Gdzie są moje nadzieje, jaki ten świat jest mały Złudne piękno w iluzji, tu życie śmierci patrzy. A w Twoje wierzyć szczęście- moja miłość nie żyje. W prawdzie jaka to miłość, która je daje i bierze. Kto mi to niebo maluje, kto mnie piekłem straszy? Ale lepiej mnie zabierz z skąd przyszedłem Aniele. Ty własne stworzenie zabijasz na wszelkie sposoby. A jak to duch może mieć Serce? Pytam się Ciebie. Jedno w tej prawdzie ale - dla jakiej tajemnicy? cdn.
  10. Chciałem przekopać raz kiedyś piekło. Nieba sięgnąć z ducha dotknąć Słońce. Czy grzesznik znajdzie zło w czystej cnocie? Wątpię, gdyż szczęście to Boże dobro. Znam Twoje imię, ale nazwisko, nie na tej ziemi, ja go nie znajdę? Tylko w obrazie wszak Ciebie widzę, lecz tak naprawdę, gdzie jest to złoto? Anioł pokazał mi kiedyś złego, samego diabła w swoim królestwie. Och, jakże było tam strasznie ciemno, trudno, wymówić, wyrazić w słowie. Tam życie-śmierć w jednej chodzą parze. Mówiłeś, że czas - zamiera w Tobie. cdn.
  11. Nie chcę już płakać, ani się smucić, niech moja miłość do mnie powróci. Choćby na skrzydłach w tańcu z wiatrami, Czy jesteś gotów - grzech mój wybaczyć? Burza nadeszła - zniszczyła miłość, tak serce dobre, za złe nam płaci. Tak bez sumienia - żadnej litości, jedno milczenie! Komu mam mówić? Wszak ile mogę, na próżno czekać? Nie ma na świecie - sprawiedliwości? Przecież nie będę walczył z duchami. Złamane serce w swej samotności. Boję się boję... boję się śmierci. Boże gdzie jesteś? Nie ma miłości? cdn.
  12. Chciałem przekopać raz kiedyś piekło. Nieba sięgnąć z ducha dotknąć Słońce. Czy grzesznik znajdzie zło w czystej cnocie? Wątpię, gdyż szczęście to Boże dobro. Znam Twoje imię, ale nazwisko, nie na tej ziemi, ja go nie znajdę? Tylko w obrazie wszak Ciebie widzę, lecz tak naprawdę, gdzie jest to złoto? Anioł pokazał mi kiedyś złego, samego diabła w swoim królestwie. Och, jakże było tam strasznie ciemno, trudno, wymówić, wyrazić w słowie. Tam życie-śmierć w jednej chodzą parze. Mówiłeś, że czas - zamiera w Tobie. cdn.
  13. Raz byłem ze sobą sam na sam tylko z moim ja. Słońce grzało z promienia, a ja Ciebie szukałem. Tak mnie czarowała natura, blisko źródła byłem. Wszędzie ptaki śpiewały - zieleń w kolor bawiła. Myśl moja robiła się coraz bardziej przejrzysta. Wszyscy cię teraz bronią - jakbyś była Aniołem? A gdzie się kryjesz? Nic złego Tobie nie zrobiłem. I do siebie mówię z ducha, ale kto mnie słucha? Gdzieś echo z wiatrem odbiło te dźwięczne słowa. Jakiś głos szepcze nie patrz oczyma, ale sercem. Gdzie serce tam uczucie - oczy w prawdzie iluzja. I nie dla mnie, ale dla siebie jesteś człowiekiem. Z rosy sumienie płacze, czy ja jestem Judaszem? By dusza w zdradzie błąkała się za grzechy lasem. cdn.
  14. Gdybym odnalazł to źródło, gdzie Boskie śpią Anioły. Raz je w śnie widziałem, a one było tak blisko mnie. A z moich oczu raz spadła zasłona - dla tej prawdy. Wówczas jedynie tam widziałem, te rajskie obrazy. Wszak pogodziłem własne sumienie dla tej pokuty. Ale Ty, nie musisz mi wierzyć, ani do mnie mówić? Bo tylko człowiek wielkiego serca, może to widzieć. Kto jest? Adwokatem Boga i ma, u niego względy. W nim nadzieja, która zaślepia z miłości nienawiść. I wiem,że muszę się nauczyć sterować omijać rafy. Nie opuszczaj mojego statku: serce może zbłądzić? Gdzie sprawiedliwość jedyna mieszka w tajemnicy? Powiedz choć jedno słowo- mojej duszy dla pociechy. Nakarm moje ciało swoją słodyczą, On nie słyszy? cdn.
  15. Twój wzrok moja kochana, był jak ta cicha strzała, Ona,która wszak niechybnie trafia prosto w serce. Odtąd ta chwila zamieniła się w wielkie szczęście. I wówczas zakwitły wokół dla mnie kwiaty słońca. Tak uczucie spływa z nieba dla błogosławieństwa. Nasze przeznaczenie płynie, tam gdzie źródło bije? Byłaś tak dumna, niedostępna,tak pewna siebie. Ty zawsze moje skrywane marzenie, od dawna. Czy wiem, że nie wszystko widać gołymi oczyma. A gdyby nie Ty, nie byłoby mnie na tym świecie. Z Boskiej ręki zawdzięczam ci życie - moja miła. Mój skarb najdroższy, co mi oddałeś - mój Aniele. Gdzie w czasie z ducha błądziłem po innej krainie. Abym ja z ciemności powrócił w światło do Ciebie. cdn.
  16. Twoje serce jest czarne jak ten węgiel a dusza tarza się w mglistych oparach. Twój ostatni pocałunek Judaszu to zdrada to nie grzech o! Ślepy zdrajco w kajdanach. Patrz w serce, nie oczami w te srebrniki patrz i żałuj jak, żeś wydał swojego Pana. Tam na ten krzyż męczeński, na ból i męki, gdzie krew za grzechy nasze została wylana. Tak twoje myśli opętał ów diabeł z Mamony spójrz, na tę gałąź tak twoje życie wisi z pętli. Tam sąd Piłata i wolność Barabasza z idei, co uczyniłeś nieszczęsny? Teraz w rozumie głowa. Już za późno Judaszu - Twój mistrz już skonał nim kur zapiał trzy razy i Piotr się zaparł Pana.
  17. Bez żadnego słowa, bez dwóch, bez jednego to kazania. Św.Mędrzec z ambony, który nam wiedzę o Bogu wykłada. Z ręki kreśli w kółko krzyż, a czy wie? Jak wygląda Prawda? On, Żyć nawet nie umie? - Jemu manna z nieba spadła. Jakie Wielkie Serce ma! Tak Miłość w sutannie mieszka Więc nam mówi! W głos krzycz! Anioł dziś całuje diabła. Pieniądze liczy z ludzkiej krwi, ale to wszystko dla Pana? Tak was kocha jak nie kochał w życiu nikt? Co za"Abba?". A z ambony wielki głos nas woła! Kochane siostry i bracia. Bóg z nami dziś jest i z góry, na was spogląda z tego nieba. Grzech-piekło czeka - czas spojrzeć w głąb duszy waszego"ja". Zebraliśmy się tutaj po to, aby się rozejść w pokoju Pana. On niósł za was ten ciężki krzyż, z tej męki rany i cierpienia. Więc idźcie z Bogiem moi kochani i błogosławi"W imię Ojca...
  18. Dżygita"sobie płynie i płynie, jak ja płynąłem.
  19. O piękna moim oczom z widoku w obraz raj malowany w to źródło bijące w zdroje z cnoty w grzechy, tak czyste. Bawisz się ze mną kusząco, na duszy i ciele w to serce. żądzom swoich powabów z natury oko w urodne Anioły. Grało mi wnętrze w piękne nuty harmonii w idące akordy słowicze trele zmysły myślą śpiewały w te chóry podniosłe. Rwące z bolączki jak rany ze strzały - z grotu serce przebite z krwią spływały żyłą, a z twoich ust płynął miód w słodyczy. Dokąd poniosły mnie wiatry tym skrzydłom w twoje objecie porywałaś do tańca moje uczucie dziewczyno byłem zgubiony. Jedyny dotyk i pocałunek, odebrał mi miłość, wiarę, nadzieje, podcięłaś moje kroki zatrzymałaś na dłużej z gwiazdami nocy. W głębinach twoich błądziłem - jak po Bermudzkim trójkącie w tych prądach siły traciłem z pragnienia moce życiowe wody.
  20. Ten kto walczy z miłością zawsze przegrywa kochana nie zaznasz spokoju ja, też myślami jestem przy Tobie. Jeśli to grzech, to będę grzeszyć, od rana do wieczora czym jesteśmy sobie winni gorącego w nas uczucia. Mogę wykrzyczeć całemu światu słowa - Serce nie sługa a co zaszło między nami było, tak piękne, tak wspaniałe. Tego się, nie da zapomnieć, gdyż wiąże to nasze nadzieje te chwile wróżyły nam, tak wiele i były zesłane, od Boga. Jeśli chcesz żyć tylko wspomnieniami i odrzucić szczęście pozbądź się złudzeń i poznaj prawdę, to nie są marzenia. Dosięgnąłem dna i teraz widzę wszystko w innej barwie, bo przyszłość należy do odważnych, stawmy jej raz czoła. Choć inni plują żmij jadem, a ta która syczy, nie ugryzie; tak więc wrócić, nie że musisz, ale że chcesz tego sama.
  21. Twoje oczy są jedyne takie wyjątkowe, w głębi oceanów skryte w koralowe rafy. Skarbem nie odkryte - moje czarne perły, kiedy je odnajdę, kiedy - mój Ty Panie? W to życie nurkuję, czy mnie nie zabije? wokół tańczy z fali złego dla przeszkody. Jeszcze się odbijam, od dna w te i wody wszędzie rwące prądy - w piersiach tchu brakuje. Zawsze z tą nadzieją czekam na to szczęście, które mnie omija - śmiać się ze mnie raczy. Będę walczył, aż osiągnę zamierzone cele, stawiał czoło burzom, w idące żywioły. Kiedyś nadejdzie dzień, dzień mojej chwały i wyjrzy z toni to światło oczom cienia z tajemnicy.
  22. Czy wszyscy mnie szukają? Idą za mną. Nie uwierzyli, gdy Ja Zmartwychwstałem. Ja wasz odkupiciel umęczony krzyżem. Byłem wam człowiekiem Bogiem byłem. Ja Chrystus... Idźcie za mną moją drogą, moją prawdą. Nie patrzcie oczami, ale waszym sercem. Upadła wasza wiara! Ta nadzieja czynem! Ta miłość, co była z wami moim słowem. Ja Chrystus... Widziałem waszą trwogę Ja obecny duchem. Anioł mi z kamienia grób otworzył niebem. W śnieżnobiałej szacie w aureoli słońcem. Zatrzęsła się Ziemia Ja śmierć zwyciężyłem. Ja Chrystus... "Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto pożywa ten chleb, będzie żył na wieki... Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne... trwa we Mnie, a ja w nim". Ja Chrystus w Eucharystii... "Ja jestem drogą prawda i życiem jeśli zgubiłeś drogę, powróć do jej początków!".
  23. ZORRO57

    i kross ... orki

    A loty raki i kary Tola.
  24. Karol Samsel;życzę powodzenia.
  25. Marlett oraz Sosna;fantazje na smyczki; ale cóż to poezja w bajkowej scenerii.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...