Stefan_Rewiński

wiem kiedy nocą jestem i jestesmy zograniczonąodpowiedzialnością w domowej menażerii sny skarpety koty myszy nasza czeredka pozytywistycznoromantyczna domowa ośle ty leniu... jestem tuż obok

Sroga i sexy dzisiaj Joanna.

Czy nas podsłuchują?

Koty są poetami, nasz Nestor napewno, nie rozumiem jego wierszy bo jest Syjamczykiem, ale są ciekawe.

Z tymi grillami i gadżetami to mi w warsztacie wykazano, że są w słowniku już spolszczone, ale masz rację, bez przesady trza. Dzięki. Bibliografia (znowu po polsku) - oczywiście.

Wieża Babel w Twoim wierszu. Szukam słownika, wrócę. Pozdrawiam, Stefan.

Ten widnokrąg to bym zawęził do korka, co zgwinta, to z gwinta. Może skursywuj ostatni słupek, ahoj, Stefan.

Nie będe. Optymizm ? Tutaj go nie ma, a jeszcze echa wozu w tle (tutaj nie wiem, czy to jest jasny motyw). Dzięki i pozdrawiam. Ano pojawia się ten wóz niespodziewanie troszkę i ucieka, jak życie, ale dla mnie ok.

już dodaję spirytusu Dodę też możemy dodać nalewajka będzie żwawsza będzie łatwiej, bez przymusu

zamiast ciągnąć za fastrygę celuj strzelaj spocznij i celować znowu pocznij

Ja bym nie ruszał, świetne refleksje, choć optymizmu maławo znajduję. Pozdrawiam, Stefan.

Dz za odbiór, no i za gratulacje, pozdrawiam, Stefan.

Dzięki Stanisławo, tak sobie pomyślałem, że rozmyślania, to kawał życia, pozdrawiam, Stefan.

No tak, hasłowo jest trochę, może coś poprawię, dz, pozdrawiam, Stefan.

To jest i mój przerywnik, maleńka rozprawa z New Age Philosophy, bo włazi pzez szpary.

No to widzę, że już weekendujesz, pozdrawiam, Stefan.

rozkazuję dziś dla wojska każda dzie wka ma być swojska uśmiech ma być wyborowy tułów goły i gotowy atakować niżej głowy

kocham dzieci starsze także ciągle słyszę eci peci ...ledwo dyszę

Ubawiłem się, daj to do Z, pozdrawiam, Stefan.

Mam tańczyć w siermiędze chocholi taniec na kupie gnoju manipulując dyszami lądownika pędzącego ku nieznanej komecie, która coś pieprzy o jedności z moim scyzorykiem. Newton zapomniał o interakcji jabłka z inteligencją ziemi, mogę podskakiwać dowolnie wysoko, świadomość jest mocniejsza od grawitacji. Jest we mnie trochę mężczyzny, trochę kobiety, a pragnienia mają żywić się różnicą, ekstaza myli się z pożądaniem. Tyłek ma wypisywać szczerze i szybko ósemki poziomo i pionowo na rzeczach, które wiedzą, że je lubię i td. Help! być teraz tu i być gdzie indziej rozdwajać jaźń będąc jednością wracać do źródeł i gnać naprzód posłuszny prawom świadomości pragnieniem zaspokajać braki szczerością zastępować prawdę duchowość plątać z emocjami wibrować zamiast myślą ciałem a mnie już nie obchodzi czas lubię gadżetów wymiar zwykły spełnionych małych marzeń smak dźwięk od metafor słów odwykłych przed mym ogrodem barykada zamyka bożkom wstęp do grilla wieczność zawisła nad jabłonią na grządkach zielenieje chwila

Ano trzeba, zgoda.

Przyznam Ci się, że tym razem wymyśliłem, bez związku ze stanem mego ducha, taka wada inżyniera, wymyślamy, rysujemy....Dzięki. Pozdrawiam, Stefan.

Wierszyk fajny, tylko co wy z tym dziewictwem, jedna z urodą plącze, drugi ze świętością, a ja nie wiem, co to jest, coś mi się z anatomią kojarzy.

Dużo dzisiaj głogu, w Twoim jakby winem zapachniało.

Fajnie Ci się skojarzylo.