Na dźwięk słowa "wino" - bezet padł (zasłużył sobie :) jeszcze dziś mnie boli głowa po wczorajszej lampce winnej na urodzinach Areny i Jacka P. (co się odbyło wieczorem ponad dachami Krakowa w zacnym, bo międzynarodowym gronie francusko-polskim ze świeżymi nabytkami z miasta Łodzi ;).
Sławo - przekażę asherowi komplementy - przydadzą mu się, bo on w byssnesy zagoniony - nie ma czasu na poezyję ;)
Należało się - dziękuj Żyry ;D
pzdr. b
PS. Stephen - wstaw do piwniczki, niech omszewa ;)
Ok, omszewa, Ty to masz życie.