pachniesz chrzanem i czosnkiem
słonawa słodka i koper jeszcze
uciskasz żeby było pełniutko
jakaś przyprawa odrobina wilgoci
poczekaj dodam coś jeszcze
nie zamykaj podgrzejmy
dłużej będzie
jutro nazbieramy więcej
No fajnie sobie pląsa, taka aktrisa, ewa, znany chwyt z jabłkiem zastosowała sprytna, kokardy, biodra oraz inne wdzięki roztacza zuchwale, ale pamięta nawet drzazgę jakąś tam.
Ostatecznie się nawraca, dobre i to,... dobre.
Wszak pisać to wekować :) A te teczki - czy to nie pewien rodzaj metafory?
No tak, właściwie to są metafory, czasem zbyt metaforyczne, że aż proza wychodzi.
wiesz Stefanie, jak serce gorące to głowa wymaga chłodnicy, stąd śniegi...a Bezet zazdrości szale-
ństwa i tyle! :))) J.S
Bezet jest szalony sam w sobie, więc nie może zazdrościć, daj inny argument.
bz, aktualne
ale wymagane świadectwo grzeczności - sssss.... ;D
bz, przecie Ty wiesz, że ja grzeczna jestem.
Uprzejmie proszę Pana Bezeta, jak grzeczna-sssss, no to czemu nie.
w takim ujęciu, ta komparatystyka potwierdza właśnie istnienie wspólnoty myśli i ducha - a to jest wielki świat, większy od tego, po którym latają Boeingi i komary; :) J.S
Z komparatystyki lubię czasem Campari