wiersz podlega ochronie prawnej
od poczęcia do naturalnego zejścia
a normalność inną zwaną skłonnością
może demonstrować w paradach
posiadaczem owego jest twórca
i nie traci on posiadania przenigdy
jeżeli zaś zejdzie wtedy zstępni
wstępni i podstępni rozdrapują
jeżeli zaś obarczony jest złą puentą
albo inną wadą wrodzoną lub nabytą
należy domniemywać dobrej wiary
i jakąś tam strzechę przydzielić
Wiesz, tam, gdzie się urodziłem bardzo dawno temu, na Polesiu, rosły prawie same olchy. Były opałem, ziołem, schronieniem, widokiem, narzędziem, gwizdkiem i więcej. Fajnie sobie zobaczyłem tamte strony i dzieje. Dz. Stefan.
poeta oraz czytelnik mają równe prawa
a i obowiązki nie inne albo równoważne
mają doznawać wspólnego przeżycia
oraz współdziałania dla dobra poezji
oni to rozstrzygają wspólne sprawy
a w braku porozumienia każdy z nich
może się zwrócić do siebie nawzajem
albo wykazać powinowactwo do prozy
oboje zobowiązani są wegług swoich sił
oraz możliwości wysłuchania przez kogoś
bez nadmiernego uszczerbku na zdrowiu
w części lub całości według ich zamysłu
w przypadku zaś kiedy ów co napisał
nie odnajduje owego co ma przeczytać
niech nie ustaje w mysleniu oraz pisaniu
bo ów co ma czytać sam się odnajdzie
Napisałem, że gołuchy rogi ścianom poprzyprawiały, bom widział, i jeszcze fotelom i innym, a w lesie to i Ciebie Jacku odnaleźliśmy z Henrietką-dumałeś, jak dąb, albo nawet, jako buk. Ale Twoje spojrzenie przez szkiełko krytyka jest zmysłowe. Pozdrawiam, Stefan.