krucafix we wyindzie byrna pierdykło
mrocno sie porobiło
jako po wyborach
ktosi mnie wydzioboł
jesce lize pieron
ciemno jako u śtygara
a moze to jo wydziobołem kogosik
zimnioki albo i kacora
bo bez jojków
bezet
ciepnij halba
bo kacory
do wyidy ciongno
szyinknij onym babskie scochy
bo nam baby i zubrówke wyduldajo
i nas wydziobio
albo i wyirse pocno kryklać
ślimiki ciumcioki ćmyile fandzole fifroki zafajdane
Witku, poezja jest wtedy, kiedy słuchają; a proza, kiedy słuchają i ziewają, a, kiedy nie słuchają i ziewają-to jest poezja współczesna, albo brak piwa-czyli proza.
hehe, cieszę się, że tak uważasz,
ponieważ to pierwszy wiersz po dŁuższej abstynencji ;P
pozdrawiam Espena :)
Abstynencja dobrze zrobiła, pzdr, Stefan.