Magda_Tara

Szarpiąc zniesmacza. :) Ale co tam. Wytrwamy, nie? :) E. póki nie lata przed oczamy, spoko.

Głodnemu bułka na myśli! Albo i rogal jaki! To NIE JEST EROTYK! Sok nie jest z móżdżku! Tylko z komór mózgowych! I nie sok tylko płyn. Kompletna ignorancja!. Sama se zrób komory w móżdżku! Zobaczysz, co się stanie. Mój zaangażowany wierszyk jest poświęcony z całym współczuciem i zrozumieniem wszystkim odchudzaczom i ich nieskończonym cierpieniom! Nie odchudzałaś się??? To spróbuj! Zobaczysz! Obejrzyj się rankiem w lustrze po przegłodowanych nocach. I dniach. Jemioła! Niewinna roślinka, a tu jest cierpienie, cierpienie... No, to już. Buziaka nie będzie, bo cierpię. Pa. Elka. A EROTYK!!!!!!!!! Słonce też tak przeczytało!!!!!!!!! by mówiło, że zaniemówiło?????? że mocne i cóś ????? erotyk, za przeproszeniem - męski jak cholera. taki z siłowni więcej! i proszę mi nie sugerować, co mam robić z moimi organami!! one są przeznaczone!! na WIELKIE CELE. no! ja się niekończąco nie umartwiam. NIE MUSZĘ! TAK MAM! :P głodowane noce, nocami to się... ŚPI! a nie żeruje na dawcy. Ty się nie odchudzaj! wracaj do lustra! starczy! :)))))))

przyszłam się powyginać, bo dieta to calanetix, albo co inne: skaczcie do góry jak kangury... już. a tera o wierszu dietetycznym. fajny ten EROTYK. mocny, ostry, taki... prawdziwie ascetyczny, ale mięcha w nim, że hohoho - samo chude, żylaste, jeszcze sok z mózdżku (móżczku?)! jaki dawca taka jemioła! abo na odwrót. PODOBA SIE jak diabli!!!!!! :)))))))) buziak!

antidotnęłaś mój smutek uśmiechem, fakt. za co bardzo dziękuję. a Ty sie nie chichaj z umarlaków dzisiaj, bo dzisiaj ich święto jest, a jeśli nie są jeszcze świętymi to Cię prześwięco! serdeczności, Ela. za dedykację w szczególności dziękuję i ze sympatią - pozdrawiam. Tara. :))

jasne, że w okolicy serca. bardzo ten wiersz, rozwichrowany taki, niepokorny wreszcie w tęsknocie i wyrzutach - umiesz, Paro pofiglować przenośniami, metaforami itd. ściskam serdecznie. :))

nie przesypiajmy, oj nie. bo możemy się obudzić tuż przed północą :)) :))))))) fajny wiersz, Bolesławie. sama prawda. buziak!

na dobry sen - dobra obecność. tak jak tu. pozdrawiam serdecznie. :))

cóż dodać, HAYQ wszystko powiedział. gratulacje, Myszkino.

ok. spoko! dzięki za muzyczkie! :))

i Ty w końcu napisałeś: jesteśmy a tak się na mnie darłeś za: jestem, jesteś itd. że to takie banalne i niehalo. :D świetny wiersz, zapada w pamięć, to dobrze. tak ma być. pozdrawiam. :))

zawsze. pozdrawiam. :)

świetnie się czyta nostalgia, wspomnienie, nieobecność. bardzo. :)) pozdrawiam.

ech, żeby aż "perełka"... mocno przesadzasz; ale lubię "tworzyć" klimat wokół tego, co chcę wyrazić a to święto, moim zdaniem, szczególnie potrzebuje odpowiedniej aury do zadumy i refleksji. dziękuję, Madziu za ciepły komentarz :) serdecznie pozdrawiam buziakiem :) Krysia nie przesadzam, bo nie pora.

rekwizyt - fundament w poezji Na takich fundamentach powstały blokowiska. mylisz definicje, pozdrawiam

rekwizyt - fundament w poezji

najpiękniejsze święto przepiękny wiersz jesteś mistrzynią klimatu i precyzji słowa perełka, Perełko :)) buziak, Kryś!

lubię poetycką wizualizację malarstwa :)) sugestywnie. pozdrawiam, Januszu serdecznie. :))

zbliża się już za chwilę święto które najbardziej lubię kocham wizyty u Nich zapach chryzantem wieczorne łuny obecnych u nieobecnych z iskierką pamięci. wiesz, Emmo, dla mnie to najbardziej rodzinne i altruistyczne święto. dzięki za wiersz. to już tuż tuż. i chryzantemy :)) buziaki jeszcze październikowe ślę. :)

omatko! szkoda, że jedna. fotony go wystraszyły. :(( mnie by wystraszyły. super erotyk brawo! eloale-wy buziak!

upaćkałam się tą Twoją czekoladą z wiersza, soczkiem popijając smakuje jak diabli :)))) jakżeż to sugestywnie drażniące :)) buziak, Myszkino

wiersz inny piękny, krótkie frazy a tak bogate. bardzo, bardzo się podoba. :))

Miguel ma rację :) a wiersz piękny, znajomy czy dwa razy "zawsze" tak blisko - zamierzone? serdecznie ściskam, Paro. i snuje się wiersz muzycznie. :))

eeeeee, nie jest tak źle. ślicznie zaśpiewałeś, drogi Bolesławie :D pozdrawiamm serdecznie.

od czystych do złych dłoni dzielą nas anioły umorusane latają nad metropoliami czasem przysiądą na ramieniu i wmruczą w ucho taki wiersz. świetny brawo. gratuluję, Rafał.

witamy debiut - udany a spółkowiczom - wypada pogratulować. pozdrawiam. :))