Aleksander_Szumanski

Dziekuję serdecznie i pozdrawiam miłośnie Alek

Dwa banały się spotkały W sumie byl to jeden Banał cały. .

Jaki piękny ptaszek Popatrzcie dziewczęta Każda laska ptaszka Trwale zapamięta. On śpiewa do rymu I się w rytm wypręża Ma coś w sobie z kiczu I coś z jaja węża. Czasem kolorowy Czasem bladosiny Czesto staro młody Lecz zawsze szczęśliwy. Ptaszki poszukuje By złapała ptaszka Gdy się rym wykluje To będzie igraszka. Moje ptaszki miłe Wszystkie zaśpiewajcie By się coś wykluło Na gniazdkach siadajcie. .

Oczywiście masz rację i jest Ci smutno,ale to jest takie ludzkie.Wiekszość poetów Forum odczuwa bardziej potrzebę pisania własnych wierszy niż komentarzy. Serdeczności Alek

Ta liryka w liście dmucha Gdzie popadnie, niebny hymn Ciebie przecież miłość szuka A z miłością jesteś ty.

Wyciągnij przed siebie ręce, A powiem czy masz czyste Sumienie. Nie wiem, znaczy wiecej niż naprawdę. i stało się, oto historia świata. Miłość jest tatuażem duszy.

Tyle razy odchodziłaś Nie wiem gdzie, Tyle razy juz mówiłaś Jest mi żle. Tyle razy cię prosilem O ten cud, Tyle razy przynosiłem Barci miód. Tyle razy przelewałem Pusty dzban, Tyle razy razem z tobą Byłem sam. Tyle razy ci mówiłem Kocham cię, Tyle razy wspominałem Łąki twe. Tyle razy były tylko Noce twe, Tyle razy,tyle razy Któż to wie...

Boy też dostał dziwnej manii Bo chciał tylko od Stefanii Nie od Manii,nie od Franii Ale właśnie od Stefanii. A mnie także bierze chętka Złapać manię niżej pępka Może w Mańkę się przemieni I cnotliwy los odmieni.

Gratulacje,serdeczności,to naprawdę piękny utwór Alek Jesienny

Wystarczy cię kochać troszeczkę Twojego uśmiechu czasteczkę Twojego do jutra badż zdrów I twoją kropelkę złud.

Wystarczy cię kochać troszeczkę Twojego uśmiechu czasteczkę Twojego do jutra badż zdrów I twoją kropelkę złud.

Pewna Gośka z Podgórza Miała bużkę jak róża Jedni Gośkę wąchali Inni płatki zrywali Aż została im róża.

Owa pani pewnie chora Język pcha do adwokata Zamiast pchać go doktora Taka pani to fajtłapa. Skoro będzie chorowała I z językiem wyprawiała To się wepcha wierzcie mi Z swym językiem między drzwi.

Nie będę pyłem złota blasku Księżycem zmiennym w gwiazd ozdobie Lecz ukochaniem,gdy o brzasku Spleciesz mnie dłońmi Kto ? Nie powiem. A może spotkamy się pod latarnią o północy,któż to wie ? Serdecznie pozdrawiam Alek

...tam stała mała ławeczka Na tej ławeczce przeszłości Siedzieliśmy ja i dzieweczka Dzieweczka zapewne czegoś się lękała Podając usteczka A piękna to była dzieweczka Ogarnął mnie nagle smutek zapomnienia Zniknęła ławeczka.

Chciałem odpowiedzieć wierszem,ale nie umiem,to jest super, serdecznosci A.

Ona mówi,że mnie kocha Szlag mnie trafia Ona mówi,że nie kocha Szlag mnie trafia Ona nie da nigdy zasnąć Szlag mnie trafia Ona chrapie,a ja zając Szlag mnie trafia Ona mówi połykając Szlag mnie trafia Z ciebie żołw jest A nie zając Szlag mnie trafia Ty się pocisz w samej rzeczy Szlag mnie trafia Ty się nigdy nie wyleczysz Szlag mnie trafia A tak naprawdę jak chcecie wiedzieć,to ja bardzo ją kocham z dzieciakami i nie dam jej krzywdy zrobić,a jak te małpy jej przyjaciółeczki ją obgadują i mówią o niej,że jest zołza ,stara pinda zezowata i pryszczata,to chce mnie trafić szlag.

Nic nie stoi na przeszkodzie Kiedy Jasia chętka bierze Czy Jaś młody,czy też stary Bedzie jego w trzy pacierze.

A tu Polska taka długa A tu Polska jest szeroka Nie wiedziała o tym gąska Wyzierała wszak z za płota Aby było jeszcze jaśniej A to Polska właśnie !

Jasio nie był to chimeryk Jasio to był wręcz choleryk I w dodatku łatwowierny /Panienka była z rezerwy/ I przetrącił pannie ucho Tak to było z tą dziewuchą. Serdeczności Alek

Agnisię Jasiek poprosił o rękę Prawą prosił,a lewą trzymał pod sukienką Agnisia Jaśkowi rada nie rada Jaśkowi nigdzie ręki nie wkłada A Jasiek myślał,że bierze panienkę.

A dzie wuszka jedna Nie ma serca z drewna Kto ją czymś wzbogaci Ten wygra,nie straci.

A ten człowiek gdy zawieje To sie na tym drzewie chwieje I kolebie się wokoło Aby było mu wesoło Potem krzyknie raz dokoła Zetrze kroplę potu z czoła Poczem spadnie na Ewusię I poklepie po globusie I nim miną roczki dwa Kopę dzieci człowiek ma Nim dorosna mu do powiek Będą głupie jak ten człowiek.

Celnie trafił Jacek P. On o sercach sporo wie Czy to ładnie rzucać sercem By jeżdziło w jakiejś erce ?

Pewna Zocha miała serce Serce było w poniewierce Z sercem Zochy był ambaras Wszyscy chcieli serce na raz Całuj Zochę w samo serce By nie było w poniewierce.