Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Monika_Gromala

Użytkownicy
  • Postów

    304
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monika_Gromala

  1. Czy ty się przypadkiem nie zakochałeś?
  2. Też mogę, mam dużo wolnego.
  3. Jak to było: Oni głów nie podnieśli, bo urwane głowy Nie chciały już do martwych przyrosnąć kadłubów. I to nie jest prowokacja polityczna :( !
  4. proponuję - upijmy się wszyscy lub popełnijmy zbiorowe samobójstwo. ; D
  5. Będę pierwszą, która skomentuje. Pozwolisz, Jacku, że rozbiorę tekst na części pierwsze: "pozdrowienia dla Ciebie z Krakowa ocalonego miasta wiecznej młodości szukającej filozoficznego kamienia w naukach piwnicach z piosenką i winem ostatniej europejskiej stolicy rozmawiającej z duchem Homera Dantego Norwida" Rozpoczynasz peanem krakowskim, wychwaleniem miasta, które wcale takie klasyczne nie jest i daleko mu od Petroniuszowego Rzymu, nie tylko przez wzgląd na kulturę, ale i mentalność ludzi: uwierz mi, wśród całej mieszanki wyznań, nie znajdziesz czystego rozumu ni starożytnej idei stoicyzmu. Czy Kraków jest więc miastem, które hołduje nauce, filozofii i wielkiej sztuce? Myślę, Jacku, że nie - a przynajmniej uogólnienie nie jest tutaj na miejscu. Pozostaje ufać w rolę jednostek, wychodzących z założenia, że ocali nas sztuka i to ona przywróci nam zdolność i lotu, i mocy. Powtórzę za pewnym poetą, że "teraz w modzie nie norwidy, filozofy, okryjbidy", co niestety sprawdza się w społeczeństwie. Gdyby Kraków był ostatnią stolicą "sprawiedliwych", byłabym dumna z kondycji ludzi i jego mieszkańców - pozwolisz, że widzę w tym obraz całego kraju. Mimo wszystko, Jacku, po cichu wolę myśleć, że twój Kraków nie jest onirycznym snem wariata, a marzeniem człowieka, który wie o czym mówi. "rozpisałem się a Ty – mistrz elegancji w sztuce rzucania oszczepem ironii uśmiechasz się wyrozumiale jak zawsze gdy przyłapujesz ucznia na leksykalnych błędach wybacz bo dostrzegłem cień na czole stoika który czeka i z tym czuje się coraz gorzej" Podoba mi się, Jacku, ten dystans, który utrzymujesz ty - uczeń i Petroniusz - mistrz. Pokazujesz głębokie osadzenie w tradycji, a to, niestety, rzadko się dziś zdarza. Kiedyś Witkiewicz przestrzegał przed dwiema formami dehumanizacji: upodobnieniem człowieka do maszyny i całkowitym zbydlęceniem. W twoich wierszach widzę podobny przekaz - wprawdzając czytelnika w świat pięknych ideałów i historii, każesz mu zapomnieć o czczeniu bylejakości i bezduszności. "piękno nie ginie co więcej udziela nam blasku to latarnia wieczności pozwalająca dotrzeć do miejsca gdzie nie ma już samotności gdzie jest Spotkanie biesiada" Pozwolisz, Jacku, że zapamiętam tę strofę, jako fundament, który znam z poezji Herberta i muszę sobie o nim przypominać i napominać rozum, żeby nigdy o tym imperatywie nie zapominał, nawet w stacjach trudnych i przegranych. Pamiętasz wiersz Herberta: "Powrót Prokonsula"? Będzie on moją najczystszą odpowiedzią: Postanowiłem wrócić na dwór cesarza jeszcze raz spróbuję czy można tam żyć mógłbym pozostać tutaj w odległej prowincji pod pełnymi słodyczy liśćmi sykomoru i łagodnymi rządami chorowitych nepotów(...) więc wrócę pojutrze w każdym razie wrócę(...) (...)Postanowiłem wrócić na dwór cesarza mam naprawdę nadzieję że jakoś to się ułoży
  6. Mnie zbiera na torsję, kiedy widzę kardynale błędy językowe. Np. "oglądnijcie". Niemniej film jest brutalny, a znieczulica społeczna w krajach takich jak Chiny ogromna. Dziwię się, że tacy ludzie mogą spokojnie spać w nocy.
  7. -jedna trzecia moich wierszy poświęcona jest górom, które deptam od wielu-wielu lat; no ale nie będę opisywał tęczę nad wodogrzmotami Mickiewicza, bo to dobre było za Tetmayera i dzisiejszych mieszczuchów, siedzących nad piwem w cieniu Wyskich Tatr... trochę pogrzebałem i sporo znalazłem gór mitologicznych - mają taki sam nieodparty urok jak Jagnięcy, Jastrzębia czy Lodowy... a synkretyzm kulturowy jak najbardziej na miejscu - zwłaszcza w poezji; - gratuluję wyboru kierunku studiów - tym bardziej dziwi mnie niechęć do mitologii bo to sprzeczne z kierunkiem...(!!!); pozdrawiam J.S Wybieram literaturę dwudziestolecia lub poetykę współczesną. Jacku, nie powiedziałam, że żywię wstęt do mitologii - wręcz przeciwnie, traktuję ją jako kulturowy fundament, swoiste perpetum mobile, które odnawia się w coraz to nowych kulturach. Zwracam jedynie uwagę, że do "cmenatarza" nie pasują te góry mitologiczne, które wprowadzają jakby zament i dezorietnują czytelnika. Miłego!
  8. Wiesz co, Jacku. Zupełnie nie przekonują mnie elementy mitologii - zwłaszcza, że używasz muzułmańskiej, sumeryjskiej i indyjskiej. W zasadzie można by skorzystać z jednej, bo wszystkie mitologie są z natury synretyczne, kształtował je tylko czas. I wiesz, Jacku. Jestem na komparatystyce. ;)
  9. No widzisz, Pancolku, na forum, którego jestem stałą obserwatorką, obowiązuje zasada: piszemy komentarze konstruktywne, wystrzegamy się jednej linijki i nie prowadzimy dysput "o autorach". Każdy post, który łamie regulamin, zostaje usunięty przez moderatora. Da się? Da.
  10. Może kilka osób napisze coś od siebie - lepsze kilka recenzji, od jednej subiektywnej.
  11. O co chodzi z tym tomikiem?
  12. Jest pięknie, ale bez wartości merytorycznej.
  13. www.youtube.com/watch?v=l6F2qExLsic&playnext_from=TL&videos=a4b8RSuzYiM
  14. Panie Boże, ten wiersz jest tak znoszony jak zawarty w nim sweter. Podmiot liryczny jawi się jako marzycielka, która za wszelką cenę poetyzuje rzeczywistość. Nie, nie! Nie ulegajmy mitom romantycznym. Obrazowanie również nie zachwyciło, przeszłam nad nim obojętnie - ale przy połączeniu tej naszej swery - profanum - ze swerą wyższą: transcendentną, wpadłam w panikę. Przykro mi, jestem na nie.
  15. Jarek, wyluzuj. Każdy z nas przechodził przez początkową krytykę! I niech ta - jakakolwiek - krytyka nie będzie ci obca, jeśli wziąłeś się za poezję, bo w rzeczywistości, z którą się stykasz jeszcze bardziej by bolała. Internet traktujmy internetowo. Internet magister vitae!
  16. Zdanie jest poprawne, ponieważ słowa "antenat" i "protoplasta" funkcjonują w języku polskim jako synonimy. W znaczeniu dosłownym będziemy go odczytywać: Mianem antenatów określa się zarówno przodków w linii ojca jak i matki. Najdawniejszego antenata, poza którego nie sięga znajomość drzewa genealogicznego zwie się protoplastą. Znaczenie porządkujące mają tutaj przedrostki. protos - najpierw (pierwszy).
  17. Ale dlaczego filmu? Czy nie mógł być inspirowany czystym Iwaszkiewiczem? Film, zwracając honory panu A.W., był katastrofą.
  18. I nazwiska polskie się odmienia. ks. Pawłowi Kaczmarczykowi.
  19. Do pani Nataszy: Czasem trzeba przestać pisać. Nawet przed zaczęciem.
  20. panie Januszu, moja wielka pomyłka. roztargnienie.
  21. Pan posiedzi trochę na początkujących. Postuka, popatrzy i zapraszamy z powrotem. Na dzień dzisiejszy KOSZ.
  22. Stało się to, o czym wieszczył wieszcz Gombrowicz.
  23. Jacku, Katyń to nie wylicznka. Budowanie wiersza, w oparciu o dwie części mowy sprawdza się w wypadku strategii lingwistów. A autor na pewno nim nie jest.
  24. Policz sobie zaimki. Zresztą komentarz podobny do wiersza. A jak np. zajrzy tutaj jakiś początkujący, ale prawdziwy poeta? Przeczyta ten bełkot i od razu się wyloguje. Nie wstyd wam? Ale powstaje pytanie! Czy my mamy prawdziwych poetów? ^^
×
×
  • Dodaj nową pozycję...