Jaś mądry siedzi na rowie
spowiada się swojej krowie
samotny jestem jak palec
przyjaciół nie mam wcale
i jeszcze ci dopowiem
jestem wciąż bez kobity
taki biedny nie wyżyty
los mi figle płata wciąż
marny byłby ze mnie mąż
już chodzę jak pies zbity
na to krowa kręci rogami
nie bij się z wiatrakami
ruszaj do dzieła jak chłop
nie stój w miejscu jak snop
nie wal w płot kulami
zgadzam się z Maćkiem to piękna sprawa
niech nam długo żyje Pani Stanisława
bo jak nikt obserwuje wszystko dookoła
wiersz o tym napisze no i jest wesoła
panie Antoni cóż Ci po trenach
zrobisz się martwy a gdzież ta wena
i chęć dalszego pisania
gdy już nie wstaniesz ze swego posłania
brakować nam będzie ''mena''