Ewa_Kos

Koniec z tym serduszkiem-super. plusisko za całokształt. Zgrabnie ów temacik przedstawiłaś. Pozdrawiam i sypię śnieżynką. EK

w małej wiosce na Pomorzu młodego żonkosia znaleźli w zbożu krew się leje oczy podbite on płacze i mówi że to przez kobitę i kto mu teraz pomoże??

mnie bardzo przypadły ''do gustu'' osobiste wycieraczki,o czorcie nie wspominam bo tu być musi.Plusuję i pozdrawiam z deszczem.EK

witaj Stasiu ja już dawno Ci mówiłam, że ten wiersz bardzo plusowy i nie będzie bęcków.A ten łańcuch niech będzie długi do nieba,ale spełnionych życzeń.Pozdrawiamy Cię bardzo ciepło. HEK

mówi że nie jest idiotką sobie sama poradzi ze szczotką nigdy już chłopu nie będzie służyła nie będzie już go o nic prosiła dla chcących zawsze będzie z ciotką

to cieniutkie to chyba nóżęta nie były skoro ileś panienek tutaj zgromadziły i tak sobie myślę ciekawe dziewczęta na przyszłość niechaj każda pamięta że to przy okazji w spodenkach nóżki były...

Swięte słowa!Wiersz ciekawy. Życzę cierpliwości(przyjdzie z wiekiem) i pozdrawiam ciepło. EK

Jaś nie odpowie udusił się nieboże żadna nagła pomoc tu nie pomoże z okolicy przybiegły ciekawe panienki zdejmują Jasiowi za małe spodenki wisienka ''tam- tędy'' wyleci-być może(?)

Tylko Norze nora nie starczy zresztą jej pies ciągle warczy Nora musi mieć przecież pałac powinna zmieścić się cała Pan Stefan jej to wybaczy?

A mnie się podoba pomysł na zgrabne i krótkie ujęcie powrotu jakim by on nie był. Wazon z dziurką; niby nic a być musi. Pozdrawiam plusowo i ciepło. EK

z Poznania kucharki w niesławie znalazły się gdzieś pod Wrocławiem Pan Stefan zaś pisze skrótami przeżycia kucharek ma za nic gdzie one zaszły już nie wiem

nie tylko pyry ale i skwarki do tego u nas nie trza kucharki chłopy se obiad gotują sami prawie co dzień gzik z pyrami a na kolacje sucharki

Czytam ten wiersz i tak sobie myślę,że jesli przyjmę dosłownie to co piszesz,to sam pomysł jest dobry. (cmentarz i róża tam rosnąca)wiem o czym się wtedy myśli.Tylko wiesz co,brakuje mi tu mocniejszego zakończenia.Może jeszcze pomyślisz? serdecznie Cię pozdrawiam i życzę powodzenia. EK

Pani Aniu napisz''gdy jabłka tak pachną'' Moim skromnym zdaniem lepiej się będzie czytało,bo to taka pachnąca miniaturka. Pozdrawiam ciepło. EK

Ewo bardzo podoba mi się sposób w jaki przekazałaś relację dziecko-rodzice Użyłaś mało słów a tak wiele można odczytać. Pozdrawiam cię serdecznie i życzę wielu udanych utworów. EK

poszukiwania skończone dzie wuszka odnaleziona nie chce powiedzieć gdzie była i co tam sama bez nas robiła od zmartwienia głowy mamy zmęczone

nie wiem jak zacząć ten wątek poważny problem jak na początek I niech pomyśli społeczność cała gdzie się dzie wuszka podziała trzeba przeszukać każdy zakątek

Fajnie że ci się nie pomyliło i żadne jajo się samo nie zbiło te jaja w wierszu to istna blaga Nie wiesz co pisać to jajo pomaga i wychodzi wierszyk aż miło...

Witaj Stasiu.Przesyłam Ci podwójną opinię na tak. wszystko Ci powiedziałam i naprawdę nie zmienię zdania,dwa ostatnie wersy są dopełnieniem. pozdrawiamy ciepło HEK

Witam. Maćku Ty zawsze o lecie musisz zimą? Tomek ma rację;inny ten wiersz,ale podoba mi się,jest trochę metafor (bardzo je lubię)Plusuję więc i pozdrawiam słonecznie bo u nas leje,dobrze że nie grzmi. EK

jeśli planujesz powiększenie mienia dobrze radzę kup babę z kamienia tylko raz jeden kupisz jej ciuchy nigdy nie zrobisz z niej grubej kluchy taka na gorsze się nigdy nie zmienia

to dopiero siupy były jak po ciemku guziki się pomyliły Dobrze gdy były od sukienki wspomnianej w wierszyku panienki krawcowe do innych sukienek też guziczki przyszyły.... ...

tak się starał i starał nie uwierzyła''wiara'' baron nie widzi barona w baronie najlepiej barona poznać po ogonie gdzie baron ma ogon - wie jego''stara''

Stasiu bardzo to mądre o czym piszesz dlatego idę z tym do ulu i do drukarni. Pa. pa na czas jakiś ale i tak pozdrawiam i pozdrawiam...EK

miarka przebrała się za miarę no i zaczęła rządzić garem wsypała do gara śliwki i gruszki dodała do tego kilo pietruszki i dawaj odchudzać kucharę