Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

H.Lecter

Użytkownicy
  • Postów

    5 303
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez H.Lecter

  1. mokrym oddechem uspokajam drżące ciało otrząśnięte z duszy Giovannii, to jest poetycki strzał w stopę ale w związku z tym, że peel rozpoczął dopiero żmudny proces " plucia nastoletnim wyobrażeniom w twarz ", zaczekam cierpliwie... : )
  2. lulaj mi ... dorastaj wolniej poza oczy moje To najważniejszy fragment wiersza. Zastanawiam się, czy mógłby go napisać mężczyzna... Chyba jednak nie, u mężczyzny dominuje duma spełnienia, u kobiety - żal... Dobre.
  3. w zdaniu, i w świecie jest pewna równowaga co czasem dołuje a czasem pomaga. Zaczynam nabierać przekonania, że w niektórych przypadkach myślenie sprawia fizyczny ból... Bzdety. Kosz.
  4. Pani Jolanto, o jakim upadku pani mówi ? : ))) Nie zauważyłem żadnego... Mówię o upadku Pana wiersza. Przykra sprawa - ale jeśli nic nie upadło... Oki Panie Lecter :))) Serdecznie. Mój wiersz ma się dobrze a dobre samopoczucie autora nie zależy od tego, co o wierszu powie andrejch, aluna, bestia, bea czy inny dudek... : )))
  5. A może by tak trochę konsekwencji szanowna pani... Jak się robi wycieczki osobiste ( Fisia na złe dni no wiecie… wybaczcie jej ), to własnie obraża pani publicznie komentatorkę, czy to na temat komentatorki, powinno się tu pisać ? ; ) Czego oczekuje pani w zamian ?! Autorkę, powtórzę, można spisać na straty, bo nie odnajduję w niej cienia samokrytycyzmu ( na tym etapie słowotwórstwa, niezbędnego ) a wielką podatność na scukrzone dyrdymały plecione przez tutejszych " połetów ". To oznacza trwałe ugrzęźnięcie w grafomańskim bajorku... Niech mnie pani nie uświadamia " metaforycznie ", bo nie o to chodzi czego pani użyła, tylko z jakim skutkiem, a skutki są kiczowate... " dla mnie takie komy nie mają znaczenia, jeśli chce się kompromitować …" Takie pierdoły wypisywane pod adresem, jednego z bardziej wnikliwych i bezstronnych czytaczy orgowych, to rzeczywiście bezczelność ale to cecha nieodłączna od każdego szanującego się grafomana... Panie Lecter to nie tak, Fisia napisała u mnie pod wierszem „be” i to wsio, Pan uważa te słowa za dobre komentowanie wiersza i ten minus – oczywiście bardzo uzasadniony przez czytelniczkę - proszę wybaczyć, ale dla mnie to bezczelność. Fisi nie obrażam wręcz przeciwnie, ale Pan mnie nie potrafi zrozumieć, albo nie chce. Też Pan należy do tutejszych "połetów" szkoda obrażać niewinnych ludzi. Na straty mnie się nie da, już Panu mówiłam :)) Życzę miłego dnia. Na to liczę i tego serdecznie pani życzę ale proszę się " nie stracać " w wierszach, a nie poza nimi... : )
  6. Pani Jolanto, o jakim upadku pani mówi ? : ))) Nie zauważyłem żadnego...
  7. Kociokwik, [color=#FF0000] autorkę można już spisać na straty...[/color]--------------nie można spisać mnie na straty - co to za bzdury pan Lecter pisze i czy to na temat autorki powinno się tu pisać... -Jolanta S. [color=#FF0000]P.S. Z przyjemnością dołączę do osób skompromitowanych i potwierdzę, że dziełko popełnione przez autorkę, to poetyckie popierdywanie. Życzę dalszych sukcesów w " wieszaniu na pal życia artysty ".... ; )[/color]---------proszę sobie dołączyć - autorka nie ma nic przeciw Lecter piszesz pan bezradne zdania. Nie jestem przedmiotem, który się zużył i należy się go pozbyć. Jestem człowiekiem z krwi i kości takim samym jak pan. Proszę o mnie tak nie pisać. Nie obrażać mojej osoby publicznie. Jeśli lubi się pan kompromitować to może pod swoimi wierszami. Jestem tym bardziej z siebie dumna umierając przez ludzi takich jak pan rodzę się na nowo – silniejsza. Oczywiście użyłam tu metafory, żeby nie było czytelnik taki jak pan powinien zrozumieć te słowa bez wyjaśnień, ale mam wątpliwości więc… wieszanie na palu życia artysty – oczywiście jest to przenośnia – wieloznaczna przenośnia jak wiele innych w tym dziełku. proszę o potwierdzenie swoich słów odnośnie autorki poetyckiego popierdywania - proszę pana to jest bezczelność! A może by tak trochę konsekwencji szanowna pani... Jak się robi wycieczki osobiste ( Fisia na złe dni no wiecie… wybaczcie jej ), to własnie obraża pani publicznie komentatorkę, czy to na temat komentatorki, powinno się tu pisać ? ; ) Czego oczekuje pani w zamian ?! Autorkę, powtórzę, można spisać na straty, bo nie odnajduję w niej cienia samokrytycyzmu ( na tym etapie słowotwórstwa, niezbędnego ) a wielką podatność na scukrzone dyrdymały plecione przez tutejszych " połetów ". To oznacza trwałe ugrzęźnięcie w grafomańskim bajorku... Niech mnie pani nie uświadamia " metaforycznie ", bo nie o to chodzi czego pani użyła, tylko z jakim skutkiem, a skutki są kiczowate... " dla mnie takie komy nie mają znaczenia, jeśli chce się kompromitować …" Takie pierdoły wypisywane pod adresem, jednego z bardziej wnikliwych i bezstronnych czytaczy orgowych, to rzeczywiście bezczelność ale to cecha nieodłączna od każdego szanującego się grafomana...
  8. Nie tyle autorka " opowiada " peelkę, co daje ją " podejrzeć "... : ) Liryka kobieca wychodząca poza stereotyp.
  9. To powinna być obowiązkowa lektura ( za poświadczeniem odbioru ), każdego początkującego orgowicza : ) To jeden z ciekawszych ( i dowcipniejszych ) tekstów krytycznych, jakie udało mi się tu spotkać. Sądząc po reakcjach czytaczy, nie trafia on do tych, do których powinien ale z drugiej strony, gdyby trafiał, nie byłoby powodu aby go pisać... Ot, paradoks... ; ) Dobre, Stefanie. : )
  10. " Fisia na złe dni no wiecie… wybaczcie jej, dla mnie takie komy nie mają znaczenia, jeśli chce się kompromitować … " ?! Kociokwik, autorkę można już spisać na straty... P.S. Z przyjemnością dołączę do osób skompromitowanych i potwierdzę, że dziełko popełnione przez autorkę, to poetyckie popierdywanie. Życzę dalszych sukcesów w " wieszaniu na pal życia artysty ".... ; )
  11. Źrenice, piękno, powieki, rzęsy...to oznacza poddać wiersz na samym starcie.
  12. Życie zasługuje na bardziej dogłębne studia... Makatka.
  13. Histeryczne, załzawione mydło i powidło...
  14. Przed autorką duże wyzwanie, przejście z pamiętnikarstwa w poezję...
  15. raduj się pan No nie dam rady, muszę przymknąć oczy na ten wers ( wiersz jest o ciszy a tu słyszę głośne Alleluja ! ) i mogę z czystym sumieniem zaplusować... : )
  16. Dzięki, to świetne antidotum na trujące portowe wyziewy... ; )
  17. Dzięki, Jacku ; ) proszę innych nie mieszać do mojej wypowiedzi. wynika ona z logiki orga a nie osobistych wycieczek. Oczywiście Franko ; )
  18. Moim zdaniem tu wulgaryzm jest dobrze wkomponowany w utwór i pasuje. Na tyle wiersz jest rytmiczny, że można go przeczytać nawet nie zauważając wulgaryzmu. Są tu wulgaryzmy, ale wiersz nie jest wulgarny i to mi się podoba:) W wierszu nie ma wulgaryzmów, jest słowo...
  19. Tak mi się właśnie zdawało, że o poezji, to pani wyłącznie z chłopcami z podwórka... ; )
  20. Agatek, to jest jakaś propozycja... ? ; )))
  21. jeżeli w proch się obrócić ... to chciałbym zostać choć w garści piasku Nie jestem materiałoznawcą ale tak na oko, to się wyklucza, ze względu na konsystencję, strukturę prochu i piasku. Raczej nie można w tym przypadku (prochu) zasłonić się metaforą, bo humus, glina, ziemia, są bardzo konkretne. to chciałbym zostać ... tylko niech mi kto powie po co? W tym układzie albo w " zostawaniu " jest jakiś fałsz, albo pytanie, to kokieteria... : )
  22. Wiersz pozornie bez " akcji ", nie tyle opowiadający, co wsłuchujący się w odwieczny szum wirujących " pierścieni ", sekwencje kolejnych końców i początków. Kawałek DNA, to w tym przypadku, kod czasu, przemijanie kawałkowe, w którym niknięcie nie jest ostateczne. To tylko robienie/przekazywanie miejsca pod kolejne przemijanie. Perpetuum mobile, samonapędzający się czas... To nie jest wiersz filozoficzny, to wiersz pokorny... : )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...