
H.Lecter
Użytkownicy-
Postów
5 303 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez H.Lecter
-
weronika postanowiła nie umierać
H.Lecter odpowiedział(a) na nikt__wazny utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na cokolwiek, rokuje...cokolwiek ;) Są kobiety : - warte i niewarte... - mądre i głupie... - grube i chude... - inspirujące i dołujące ...i to jest temat biurowych plotek i knajpianych zwierzeń... ;) -
weronika postanowiła nie umierać
H.Lecter odpowiedział(a) na nikt__wazny utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pierwszy dwuwers brzmi knajacko i odstaje od nobliwej reszty. Między drugim i trzecim, błyska nieśmiało jakiś pomysł na wiersz ale rozpisanie go w podpunktach (kawoławowo i arbitralnie), to nie jest najlepszy sposób jego podjęcia. Słabo. -
Czy mogę prosić panią o konkrety ? Jeżeli nie, dopiszę jeszcze do tej litanii - PIEPRZYĆ BEZ SENSU...
-
Jestem zaniepokojony, jak wiadomo, modelki (zwłaszcza rogate) nie służą do uwodzenia, tylko do podziwiania... ;)) Wiersz, to wyraz poetyckiego "apetytu, w którym wyraża się cały urok życia"... :)
-
Połetycka masturbacja... ;)
-
?! Czy mógłbym prosić, o przetłumaczenie na język polski ?
-
Dramatycznie śmieszne, aż po szczękościsk... ;) Kosz.
-
Dla mnie, to nie pętla, tylko matrioszka... ;) Treść anemiczna, obrazki naiwne i banalne - wierszyk "małoletni".
-
Bzdety... Kosz.
-
Popierdółki... Kosz.
-
Szanowny kolego, spytam z ciekawości : do jakiego wiersza, przymierza się kolega, od paru dni, skoro wiersz istnieje na stronie, od godzin...dwunastu... ? ;)
-
Instynkt
H.Lecter odpowiedział(a) na Zdzisław_Chciwiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie dość, że zostałem "byłym fachowcem", to teraz jeszcze na dokładkę, Zdzichem... Masakra ;) P.S. Zdumiewający jest wpływ grafomańskich popierdółek, z dupą w tle, na psychikę człowieka... -
niewiele jest tu na miarę człowieka tylko słowa i ślad stopy Gilgamesza w glinie Rozumienie zaczyna się od pokory... :) Świetne.
-
Instynkt
H.Lecter odpowiedział(a) na Zdzisław_Chciwiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Nie przeczę, że tego typu "dzieło" wpisuje się w nurt "Fajnych wierszyków" recytowanych przy aplauzie audytorium u cioci na imieninach ( ma zupełnie rację jeden zwypowiadajacych się eks - fachowców od słowa pisanego)" Sugeruje pan, że jestem byłym fachowcem ? :) Proszę o podpowiedź, kiedy wspomnianym fachowcem byłem oraz, kiedy i z jakiego powodu, przestałem nim być... :) -
Jeżeli, to są dość toporne bon moty, i do tego upchane butem w ramy wiersza, to proszę, podaj mi przykład, najlepiej swojego wiersza, gdzie bon moty nie są dość toporne, i nie są upchane butem w ramy wiersza. A poza tym, ramy tego wiersza są pochodną treści, i to treści, która jest nieprzeciętną treścią; a nawet mogę powiedzieć, że są to myśli nad myślami, które więc daleko odbiegają (oczywiście in plus, bo nie do pomyślenia dla każdego) od przeciętnych myśli. [więcej moich uwag o wierszu szukaj w komentarzu do komentarza Bernadetty1] Pozdrawiam "ramy tego wiersza są pochodną treści, i to treści, która jest nieprzeciętną treścią; a nawet mogę powiedzieć, że są to myśli nad myślami, które więc daleko odbiegają (oczywiście in plus, bo nie do pomyślenia dla każdego) od przeciętnych myśli" Nooo...to rzuca na kolana ;) Jako właściciel jedynie przeciętnych myśli, mogę tylko, wobec właśnie objawionego dogmatu, przymknąć swój nikczemny dziób... ;)
-
O jeden świt za daleko
H.Lecter odpowiedział(a) na Mr._Żubr utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nic tak nie działa na kobiety, jak mieszanka czułości, dziecięcej bezradności i poczucia humoru... :))) Zgrabne. -
jeszcze bez tytułu
H.Lecter odpowiedział(a) na Agata_Lebek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To trudne zadanie, zwłaszcza dla "dziewczynki" ;),przeciwstawić się czasowi/ dogadać z nim. Powrót, to w tym przypadku, powrót do źródeł, wartości pierwszych, podstawowych, "wody" oczyszczającej, niemal ojcowsko (Sted) czułej, rzeczywistości "tęczowej", w swej kruchości i ulotności. Cóż znaczy logika czasu, gdy Ktoś czeka - na polanie... :) Ładne. -
impresja jesienna
H.Lecter odpowiedział(a) na Bernadetta1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Gdyby ten typ poezji porównać z kobietą, to ocenić ją można jedynie za wygląd (formę), a nie za intelekt (treść) ;) Zwróciłem uwagę, jedynie na nosek : na zasuszonych we mgle ścierniskach niebo się kładzie niby półżartem ...reszta zadbana i przeciętna... :) -
„Czerwone koszule to chuje”
H.Lecter odpowiedział(a) na Ludwik Perney utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie rozumiałem również (i wciąż nie rozumiem), kogo trzeba było gonić, a przed kim uciekać nie o to chodzi by złapać króliczka ale by gonić go... ;) -
Dość toporne bon moty, upchane butem w ramy wiersza... Kosz.
-
jeszcze bez tytułu
H.Lecter odpowiedział(a) na Agata_Lebek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie widzę potrzeby deklarowania nostalgii, którą się przecież doskonale wyczuwa. To samo z "najlepszym ujęciem", lepiej pozostawić wartościowanie słowom i obrazom. Skróciłbym wers "powrotny", nie ma potrzeby dramatyzowania zapisu, w sytuacji, kiedy rolę tą spełnia cisza... Gdyby wiersz wyglądał tak : coraz bliżej na przekór śmierci, logice i przemijaniu ta rozmowa z deszczem ciepła, szeptana, tęczowa powrót cicho sza, cicho sza dziewczynko moja jeszcze spotkamy się, na polanie ...powiedziałbym, że jest dobrze :) -
W sytuacji, kiedy admin "pozwala sobie zachować własne rozwiązania, bo wtedy jest ciekawiej", do głosu dochodzą emocje...Pewnie za jakiś czas, zacznę "kolejną kłótnię" z panem S.R. i skończy się to banem "uspokajającym" ;)Nikogo nie obrażam, niech sobie ludziska "szprotkują" ale od alunowych wątków zaczyna mnie mdlić..."Wędkę", owszem, zarzucam (świat, również orgowy, roi się od takich przypadków) ale nie obnoszę się z tym, w świetle orgowych "kamer". Obraza "moralności regulaminowej", to wypadkowa, radosnej twórczości banowej. Sam zgłosiłem ostatnio, trzy przypadki naruszenia orgowego prawa, bez żadnego odzewu. Mam w d.... taki regulamin i stosowany szantaż emocjonalny. Nic nie zostało wyjaśnione, jedynie - zakomunikowane... Pozwolę sobie zaznaczyć, że ta dyskusja opiera się na insynuowaniu pewnych rzeczy, które nie mają miejsca. Na wychowanie mnie jest za późno, na zmienianie sensu wypowiedzi jestem też już trochę za, hm, stary. Ban padł jeden (bo dla mnie osoba to osoba) i padł za złamanie regulaminu - za "powrót ADHD". Reszta to dopisywanie ideologii, pasującej do własnego stanowiska w tym temacie. Aczkolwiek, wracając do wyjaśnień, niestety, to, że nie usuwam tego wątku, nie wyrzucam ludzi tylko dlatego, że uważasz to za słuszne, nie jest powodem, że regulamin jest do d... i że ktokolwiek stosuje tutaj szantaż emocjonalny. Ja, jak widzisz, takim szantażom nie ulegam. Do mojego łba otumanionego insynuacyjnym szleństwem, dotarło tylko jedno : nigdy, pod żadnym pozorem, nie używać zwrotu "ADHD" ! ;) Teraz, aby wydobyć się z oparów wrażej ideologii, zacznę pichcić forumowy, słodziutki kisiel... Zacznie się mniej więcej tak : "Wczoraj odwiedziła mnie Pelagia Męczymiech wraz z czaplą siwą...tego, czym mnie...hmm...obdarowała, nie zapomnę do końca życia..." ;)
-
Nawet pan sobie nie wyobraża, jak ja wszystko dokładnie czytam... ;) "f.isia napisał i ode mnie wszystkiego najlepszego :) a teraz, sory, pozwolę sobie skorzystać z okazji i napisać kilka słów ku pani Bea.2u pani Bea.2u. nie lubię spraw niedokończonych i smrodliwych, i nie lubię czmychania po angielsku więc skoro już się pani objawiła na orgu, to może wreszcie raczy się pani odnieść do mojej propozycji przeprowadzenia rozrachunku wiadomych inwektyw....??? - czekam" "Proszę o zachowanie spokoju i nie zaczynanie wątku sprzed 60 już dni - są privy, poczty, listy, gołębie pocztowe i takie tam" To jest jak najbardziej, "zarzucanie" nieprawomyślności wątku - zwracam uwagę, pozbawionego treści obrażających... Co do wyrzucania za "obraźliwe odnoszenie się do innego użytkownika", nie mam pojęcia jakim "obrazomiernikiem", posługuje się admin. Czemu np. ADHD=ban dwutygodniowy (!), Lepper=zero reakcji ? ;)Czym jest niewinna nadpobudliwość, wobec "lepperyzmu" ? ;) P.S. Forumowe rozdawanie charytatywnych szprotek, w sytuacji, kiedy ktoś odrzuca propozycję "wędki" (systemowej pomocy), zamyka możliwość rozwiązania problemu poprzez forum... Nieuważnie. Sięgając wstecz kilku tygodni prosiłem,żeby wreszcie skończyć z tym tematem. Jeżeli ktoś chce się tak bardzo sądzić, to składa papiery do prokuratury, a nie wszczyna kolejnej kłótni. I tyle. Co do "obrazomiernika" pozwolę zachować sobie własne rozwiązania, wtedy jest o wiele ciekawiej. Co dalej - nieuwaga sięga dalej, bo akurat ten wątek jest dowodem na to, że całe przedsięwzięcie jest autentyczne. Skoro administrator pozwolił na taką formę, nie widzę powodu, żeby kogoś z tego powodu obrażać. Jak masz lepszy pomysł, zarzucaj "wędkę", a nie po raz enty zaczynaj temat "czy warto...". Z tego co wiem, warto było i ta doraźna pomoc wystarczyła. Idąc dalej, nieuwaga (czy subiektywny wybór poparcia dla tego, a nie innego) sprowadza się do tego, że akceptuje się postępowanie niezgodne z tutejszym prawem. Jeżeli ktoś otrzymuje bana, po czym po 2 minutach korzysta z kolejnego nicka, by dalej uprawiać swoją "radosną" twórczość, jest nie na miejscu. W dodatku jest oburzony, gdy konsekwencja sięga dalej niż jeden nick. Wtedy sięga się po nick trzeci. I to jest wg Twojego "miernika moralności" bardziej w porządku niż odwiedzenie chorej koleżanki i napisanie o tym? Mam nadzieję, że kilka kwestii zostało wyjaśnionych. W sytuacji, kiedy admin "pozwala sobie zachować własne rozwiązania, bo wtedy jest ciekawiej", do głosu dochodzą emocje...Pewnie za jakiś czas, zacznę "kolejną kłótnię" z panem S.R. i skończy się to banem "uspokajającym" ;)Nikogo nie obrażam, niech sobie ludziska "szprotkują" ale od alunowych wątków zaczyna mnie mdlić..."Wędkę", owszem, zarzucam (świat, również orgowy, roi się od takich przypadków) ale nie obnoszę się z tym, w świetle orgowych "kamer". Obraza "moralności regulaminowej", to wypadkowa, radosnej twórczości banowej. Sam zgłosiłem ostatnio, trzy przypadki naruszenia orgowego prawa, bez żadnego odzewu. Mam w d.... taki regulamin i stosowany szantaż emocjonalny. Nic nie zostało wyjaśnione, jedynie - zakomunikowane...
-
Skoro zarzuca pan komuś, wykorzystywanie forum do podnoszenia wątków, które powinny znaleźć się w sferze prywatnej wymiany myśli, to - zachowując logikę - również powyższy wątek powinien znaleźć się w sferze prywatnej korespondencji... Niech sobie fisia gołębi pocztowo z beą a bea - adekwatnie do sugestii, z aluną... "Zarzuca" to jest już wyrażenie zbudowane na wyrost. "Wyrzuca" nie za wątki, a za obraźliwe odnoszenie się do innego użytkownika. Zachowując logikę trzeba uważnie czytać to, co jest napisane. A sugestia załatwiana "prywatnie pewnych rzeczy" odnosi się do pewnych kwestii, których nijak nie da się przez forum załatwić. Nawet pan sobie nie wyobraża, jak ja wszystko dokładnie czytam... ;) "f.isia napisał i ode mnie wszystkiego najlepszego :) a teraz, sory, pozwolę sobie skorzystać z okazji i napisać kilka słów ku pani Bea.2u pani Bea.2u. nie lubię spraw niedokończonych i smrodliwych, i nie lubię czmychania po angielsku więc skoro już się pani objawiła na orgu, to może wreszcie raczy się pani odnieść do mojej propozycji przeprowadzenia rozrachunku wiadomych inwektyw....??? - czekam" "Proszę o zachowanie spokoju i nie zaczynanie wątku sprzed 60 już dni - są privy, poczty, listy, gołębie pocztowe i takie tam" To jest jak najbardziej, "zarzucanie" nieprawomyślności wątku - zwracam uwagę, pozbawionego treści obrażających... Co do wyrzucania za "obraźliwe odnoszenie się do innego użytkownika", nie mam pojęcia jakim "obrazomiernikiem", posługuje się admin. Czemu np. ADHD=ban dwutygodniowy (!), Lepper=zero reakcji ? ;)Czym jest niewinna nadpobudliwość, wobec "lepperyzmu" ? ;) P.S. Forumowe rozdawanie charytatywnych szprotek, w sytuacji, kiedy ktoś odrzuca propozycję "wędki" (systemowej pomocy), zamyka możliwość rozwiązania problemu poprzez forum...
-
Czy mógłbym prosić admina, o usunięcie tego bzdurnego wątku. Od koncertów życzeń, są (jak admin był łaskaw zauważyć) " privy, poczty, listy, gołębie pocztowe i takie tam "... ;) A na jakiej podstawie? Czym ten wątek jest "bzdurniejszy" od innych wątków? Skoro zarzuca pan komuś, wykorzystywanie forum do podnoszenia wątków, które powinny znaleźć się w sferze prywatnej wymiany myśli, to - zachowując logikę - również powyższy wątek powinien znaleźć się w sferze prywatnej korespondencji... Niech sobie fisia gołębi pocztowo z beą a bea - adekwatnie do sugestii, z aluną...