Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Confiteor

Użytkownicy
  • Postów

    386
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Confiteor

  1. zbytnio się pani nie wysiliła i też do wysiłku mnie nie zmusiła. jak powtarzam, nie dla mnie takie mało pracowite miniaturki. jeżeli już decydujesz się na takie, musisz potrafić wyrażać w zwięzły do głębi sposób wszystko czego bym chciał się domyślić. tutaj co prawda nie aż tak bardzo dosłownie ale mimo wszystko mało oryginalnie. polecam więcej pracy nad utworem czyli dużo warsztatu i czytania.
    pozdr

  2. wklejam się do następnych fotografii
    ciebie programuję na cierpliwość
    stawiam obok

    błędem sądzić że to wszystko
    szlag zniesie gęstwiną zarozumiałości wspólnej
    na pastwę bogatych doświadczeń

    standarduję myśli obgryzając
    paznokcie i cukier kawą zlany
    do zmiękczenia horyzontów

    znowu patrzę oczami
    ujęcia nie ostre
    więc niech się pan zakocha
    w pani
    najlepsza chwila gdy ślepi
    lampa od wybiegania

  3. co można o tym powiedzieć. myślę, że autor zdążył się zapoznać z wierszami tego forum i zapewne ma również świadomość faktu, iż jego utwór nieco odbiega od kanonów dzięki którym wiersze oceniane są pozytywnie. nie będę zatem wchodził w szczegóły, bo znajdzie się pewnie sporo komentarzy wytykających minusy, powiem natomiast coś oryginalniejszego. pisz jak uważasz i co uważasz jeżeli sprawia ci to przyjemność, popracuj jeżeli potrzebujesz czegoś więcej.
    pozdr

  4. Cytat
    tytuł wolałbym po myślnikach, temat zaskakujący, być może prowokujący ale wykonanie momentami zbyt dosłowne i banałem podjeżdżające, szczególnie pierwsza strofa i puenta, noi ten żegnacz nie brzmi zupełnie, podoba się wersyfikacja ale całość raczje na nie
    pozdr

    Tytuł - oki, ale wskaż mi ten banał, szczególnie w pierwszej strofie. Pointa, dla niektórych może być banalna, ale nie w kontekście tekstu. "żegnacz", to tylko nowy "zawód" - mało pracochłonny, aczkoliwek niezawodny.
    Jak mawia Bezet - "czytanie tup, tup" - po łebkach, a prawda sobie obok.
    Dziękuję serdecznie za pięć minut i równie serdecznie pozdrawiam.

    to nie było tup tup. aczkolwiek wiersz do takiego czytania idealny
    pointa właśnie w kontekście całości daje mi wrażenie mało zaskakującego i bezbarwnego zakończenia, zapewne przez wzgląd na jego zbyt dosłowną postać bo: zgodnie z planem jesteśmy przy stwórcy tylko marnymi robakami (tytuł), skazanymi na pełzanie i wyginięcie - tak jak napisane
    zazdrośni bogowie zesłali powódź - dla mnie wszytsko tu jest jasne i klarowne, nic dodać a ująć odrobinę
    ten, który wyprzedził przyszłość??? - nie bierze
    noi strach, co uczy pokory - to chyba dosłowne prawda?
    jak już mówiłem: temat ujdzie, wykonanie jak zawód - mało pracochłonne,
    no to było przynajmniej 10 minut już
    pozdr
  5. Cytat
    Z całym szacunkiem. Każdy zawsze i wszędzie może mówić że nie złapał klimatu i wybrzydzać. Nie wątpie że faktycznie nie podoba Ci się wiersz, ale dla mnie opinia:
    "że nie poczułem żadnego klimatu" w Pana przypadku nie jest dla mnie decydująca.
    Podobnie jak ja nie biorę się za Pana wiersze i nie zmieniam w nich wersyfikacji.


    naturalnie to moje subiektywne zdanie i nie musisz się nim w żaden sposób sugerować
    pzdr
  6. Cytat
    Pani stanislawo zak:
    Po co w ogóle marnować klawiaturę?
    Panie Confiteor:
    Ewidentnie nie złapał Pan nastroju wiersza gdyż przeróbka w moim odczuciu zamieniła ten wiersz w coś na skraju prozy i poezji. Powiem szczerze. Ten wiersz był już wielokrotnie komentowany w różnych środowiskach, ale tak kiepskiej obróbki jeszcze nie widziałem.


    wybacz ale słowa są twoje, ja tylko zmieniłem wersyfikację i usunąłem nie potrzebne,
    może nie klimatycznie dlatego, że nie poczułem żadnego klimatu, jeśli więc zła to wybacz, chciałem tylko zminiejszyć straty
    pozdr
  7. koniec zawsze zalewa się
    krwią pokonanych iluzją
    jest gdy płynie nadal w glorii
    czarniejącej twarzy stygnie
    chociaż przeciwnie wzbiera
    by odsłonić następny początek
    wtedy kolejno dodaje
    części amnestycznych zbiegów

    z dołu
    wygodniej oglądać czerstwy chleb
    pod mlekiem wyczesany sen
    przegadujący języki
    rozeszły się po blacie krojone
    plastrami odstawione do następnej

    jedna z nich
    zawsze odbiera w pełni
    bywają przez chwilę

  8. Cytat

    współczesna literatura? a co to jest? niestety nie jestem na czasie, ocieram się tylko o ochłapy modnych, trendy "i w ogóle" autorów. i widzę, że to co tworzą, mogę określić słowem shit.
    można zaobserwować jakrawy relatywizm, zakwestionowanie sensu, formy. efekty widzimy, większości zresztą się podoba (tylko zdrowe ryby płyną pod prąd, zdrowych zawsze jest mniej).

    z drugiej strony współczesna literatura polska też może być dobra, ambitna, na bardzo wysokim poziomie - w tym miejscu przytoczę nazwisko libery, pewnie nieznanego wielu z tu obecnych. no, ale on nie ma pleców u pilcha, dunina-jak-mu-tam i wyborczej.


    piszę o tym co jest, co nas kształtuje, reprezentuje nas masłowska podobno trafnym spojrzeniem na środowisko
    a liberę słyszałem, nie czytałem niestety


    mnie nie reprezentuje ani Masłowska ani nikt inny (piszę mnie, ponieważ napisał Pan "nas")

    piszę 'nas' bo jej książka tłumaczona jest na wiele języków, ostatnio słyszałem że na rosyjski (jeszcze tam nas mało) i właśnie w tych krajach czyta się polską współczesną literatrurę której przedstawicielką jest masłowska, jako polaków reprezentuje więc nas, libery chyba się nie tłumaczy (chyba że się mylę)
  9. Cytat
    wrzuciłem ten wątek na forum po to, żeby dowiedzieć się czy istnieją jakieś granice w poezji
    cytat na temat autorki szymborskiej był wyciągnięty z komentarza pod własnym wierszem cody'ego
    faktycznie został użyty w kontekście "jakbyś zadzwonił do..." ale mniejsza z tym
    zostawmy noblistke w spokoju i odpowiedzmy na pytanie do jakich granic można posunąć się jako autor, poeta czy coś tam kolwiek
    masłowska puściła 'pawia' używając podobnego słownictwa, pytanie więc brzmi czy tak ma wyglądać współczesna literatura????
    bądźcie proszę konstruktywni!!

    współczesna literatura? a co to jest? niestety nie jestem na czasie, ocieram się tylko o ochłapy modnych, trendy "i w ogóle" autorów. i widzę, że to co tworzą, mogę określić słowem shit.
    można zaobserwować jakrawy relatywizm, zakwestionowanie sensu, formy. efekty widzimy, większości zresztą się podoba (tylko zdrowe ryby płyną pod prąd, zdrowych zawsze jest mniej).

    z drugiej strony współczesna literatura polska też może być dobra, ambitna, na bardzo wysokim poziomie - w tym miejscu przytoczę nazwisko libery, pewnie nieznanego wielu z tu obecnych. no, ale on nie ma pleców u pilcha, dunina-jak-mu-tam i wyborczej.

    piszę o tym co jest, co nas kształtuje, reprezentuje nas masłowska podobno trafnym spojrzeniem na środowisko
    a liberę słyszałem, nie czytałem niestety
×
×
  • Dodaj nową pozycję...