gżegżółka

Ewy żyd, Inga ma gnidy żywe

U mety soli kilo systemu

Kena je Ina pyzy, panie Janek!

A nektar Maksa pazik okuta. Ma tu koki zapas kamrat Kena

A na preparaty pyzy? - pyta raper pana

Do koni lecę! I smak i szajs, i my. Dymisja? Zsikam się! Celino, kod!

I buli na pejs i mydła Dyzio. Jajo Izy dał. Dymisje pani lubi?

Ani tu pijani psocili. Pobili pupili, bo pili, co? Spinaj i Putina!

OK, trawy Mani. Cywili wycinamy wartko

Iwo Kloss obadał kogo? Kła da boss Olkowi

I napój Ady wydaj. Ó pani?

Ot, snob mag ó bada

U Izy Duda łechce cyce. Chce ładu Dyziu?

A do win Dudy dudni woda

Izo, wodę, dudki! Pepik Dudę dowozi

Oj, uwiężą, iskają Jagę! Gęgają: ja, książę i wujo

I na hece psina beja? I ci nabici? Psina beja to ta?

A Izy drużyna, beja jaja, ...

Śniadanie śni Ada, nie?

Pod róże jeden as. Te podróże jedenaste

Szwedzki cham i Szwed z kichami

A to kona bej. Cele za gila beja.

Tam gdzie kończy swój bieg Czarna Hańcza Młode zboże wpierdziela szarańcza Tylko jedna od świtu Klnie na brak apetytu Ech ten upał mnie także wykańcza!

Z jeszcze świeżej mogiły (Szurpiły) Wyszedł truposz tu i tam nadgniły Nagle kruki i sroki Rozdziobały go. Okej! Na ciut lepszy limeryk brak siły

Po wieczornej już mszy przez wieś Walne Szedł ministrant i pił wino mszalne Płyn w żołądku mu chlupał Ale cóż! W taki upał Limeryki wychodzą fatalne