Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oscar Dziki

Użytkownicy
  • Postów

    2 001
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Oscar Dziki

  1. najbardziej beznadziejny komentarz jaki czytałam :D a do wiersza: tylko pointa to, co do niej prowadzi jest nudne mało błyskotliwe i raczej tandetne co bardzo umniejsza "fajność" pointy płenty ;) jak kto woli pozdrawiam Chryste! Ty go przeczytałaś!? Końcówka musiała Cie zaskoczyc. "puenty", a nie "płenty" (takiego slowa nie ma!). Pozdrawiam.
  2. Masz racje Stanisławie - wydaje Ci się. Dziwne masz te rozterki i ja ich nie kupuje. 1. "Wewnętrzna potrzeba pisania". Co to ma znaczyć? wewnetrzna, czyli taka w nas samych? sugerujesz, ze niektorzy z nas pisza z powodow zewnetrznych? czyli jakich? To, że mamy potrzebe pisania zawiera sie w stwierdzeniu, ze piszemy z dobrej woli. wolontariat "piora":) Miales chyba na mysli potrzebe uzewnetrzniania sie? ekshibicjonizmu emocjonalnego? Zróbmy wiwisekcje naszych uczuc!! rzygac sie chce na sama mysl. 2. Przyznam, ze smutno by bylo czytac utwory wielkich, ktorzy nie mieliby nic do powiedzenia. Ale jednak. Czytam baranczaka tylko by podziwiac geniusz jego warsztatu. Lubisz Pan Tuwima? On kiedys powiedział na przyjeciu do swojego przyjaciela: "wiesz co, ja bylbym jak Mickiewicz i Słowacki, problem w tym, ze nie mam o czym pisac!". Jaki skutek? Poczytaj autora, to zobaczysz:) moim zdaniem lepszy zarowno od M jak i S. Problem w tym, ze tresc jest czescia warsztatu i nawet kiedy nie ma wielkiej potrzeby pisania dobry warsztatowiec jednak pisze o czyms. Moze to jednak zaden problem:) 3. wole robic wygodne krzesla ogrodowe, niz chimeryczne pomniki czlowieka.
  3. Pierwsza zwrotka całkiem do wymiany. Po pierwsze: bardzo nie lubie, kiedy ktoś bez większego powodu ładuje takie słowo, jak "chyba". "Chyba" sugeruje, że masz jakieś przesłanki by sądzić że jest tak-a-nie-inaczej, a jednak coś z pewności tej Cie wytraca. Sadzac po kontekscie, to tym czyms jest ukazana w dalszej czesci sytuacja liryczna, tylko nie bardzo wiem, jak ona może negować, bądź podawac w watpliwość fakt twojego jestestwa, czy jego ultymatywność (amfiboliczne "nie do końca"). Kolejny mój zarzut do tej zwrotki jest calkiem kartezjanski - "jedyne w co nie moge watpic to w to ze watpie, a jak watpie to znaczy ze jestem". Może to moja wina, że zamknalem sie w ramy tego rozumowania, ale to tylko dlatego, ze od czasow wymienionego filozofa, nie zostalo one obalone. Poza tym, ta pierwsza zwrotka, jej niejednoznaczność owocuje dalej lawinowym efektem dowolności interpetacji (w negatywnym sensie), co calkiem rozmazuje sens wiersza. Nie pomoże nawet zabawa orientacja (koniec-środek) i ciekawie brzmiaca puenta. Upał rujnuje mózgi i czas reakcji kierowców. Wysmaża na kamieniu skwierczace natchnienia.
  4. Nie martw się jasiiu, jej chodzi o tych brzydkich, nie o nas
  5. Wypraszam sobie, do speedowej poezji to jeszcze szmat drogi.
  6. moze jak sie obwiesze lancuchami to mi sie bardziej spodoba? A tak na serio: kobie ty z reguły sie nie podniecaja uroda inncyh kobiet, gdyz te hetero nie moga sobie wyobrazic z nimi seksu (oczywiscie sa wyjatki, ja jak zwykle mowie o jakims ogole i prosze mi zaraz nie tlumaczyc, ze Ty na przykkal rozplywasz sie nad regularnoscia rysow kate moss czy kogo tam). Ja na ten przyklad moge rozpoznac, czy jakis facet jest przystojny, ale jakos nie ma to dla mnie znaczenia i nie niesie za soba zadnych konsekwencji, no moze poza ta, ze nie wyszedlbym z nim na podryw do jakiegos baru.
  7. Ale J.Lo wcale nie ma pieknych plecow. To kwestia subietywna, ale ona najzwyczajnie w swiecie nawet ladna kobieta nie jest.
  8. całe życie czekałem na wiersz o dlubaniu w nosie. piekne.
  9. Chlopa ci trzeba. O właśnie. Typowo męski punkt widzenia. Ciekawa jestem, na jakiej podstawie wysnuwasz takie przypuszczenia. Które w zasadzie kwalifikują się do zgłoszenia do moderacji. O właśnie. Jestem ciekaw, co w mojej wypowiedzi kwalifikuje sie do moderacji? Na takiej podstawie, że jesteś babą, a baby zwykle potrzebują chłopa, a chłopy bab. Czasem jeszcze piwa.
  10. Pewnie, nie ma to jednak nic wspólnego z prawdziwa chęcią bycia facetem. To zwyczajna niezgoda na niedogodności związane z byciem kobietą. Jeśli chodzi o kobiety, z którymi sypiasz - no cóż, wyjątki się zdarzają. Swoją drogą musiała mieć baaaaaaardzo małe pojęcie o świecie, skoro "odczuwałą swoje własne uwarunkowania genetyczne do naiwności". Gratuluję gustu. Pozdrawiam, j. Chlopa ci trzeba.
  11. A ja znam kobiete, ktora wolalaby byc facetem. Nawet z nią spalłem (pomylka zreszta:)). Nie mialo to jednak nic wspolnego z zazdroscia o penisa, ona zwyczajnie nie lubila kobiet, uwazala je za glupie i nie chciala byc jedna z nich, gdyz odczuwala swoje wlasne uwarunkowania genetyczne do naiwnosci etc. Z reszta znam mnostwo kobiet, ktore przynajmniej raz w miesiacu krzycza "dlaczego ja jestem kobieta!?"
  12. a może handel wymienny? MODowi mógłbyś dać za darmo w akcie altruizmu:>. wiesz co mam na mysli
  13. a czy ten wiersz to chociaż jest o miłości?
  14. A czyj to wiersz? Może inaczej: kto jest autorem?
  15. Ale najpierw będziemy cieprpieć w nieziemskich męczarniach. Obawiam sie, ze jednak w ziemskich
  16. Jak na taką miniaturkę, to pomysł niezbyt błyskotliwy. Na plus, to że jest czytelny i nie udaje nie-wiadomo-czego a autograf autora chcesz:)?
  17. Jasiu, ja nie wiem, na co ty LICZYSZ.
  18. przykro mi, ale to twoje jest malo naukowe. rozpatrywanie wyjatkow w przypadku charakteryzowania grupy -winszuje.
  19. Coż, z tym czytelnictwem, to masz racje. Chyba nie wyrazilem sie zbyt jasno, odnosnie trybu rozumowania: "co się czyta". Śpieszę z tłumaczeniem: 1.Mówimy o różnicach między kobietami a mężczyznami. 2. Nie możemy badać nam znanych przypadków, a tym bardziej nas samych. jestesmy na forum poetyckim, malo kto z nas moze sie zaliczac do reprezentatywnej grupy badanych spoleczenstwa, chociażby i dlatego, że w znakomitej większości znamy alfabet i czytamy ze zrozumieniem (sic!). Jesteśmy indywidualistami i nie możemy rozpatrywać naszych przyjaciół, gdyż dobieramy ich sobie również pod tym względem. zrozumiale jak dotąd? 3. pozbawiony tych środków, sięgam do czegoś najbardziej wiarygodnego jako wykładnika płci: do wskaźników ekonomicznych, do tego jak płeć jest grupą docelową jakich produktow. Na przykład: szminke adresuje sie do kobiet - wniosek: kobiety bardziej dbaja o swój wyglad i o higiene (reklamy mydel rowniez sa do nich kierowane) 4. etc. etc. miejsce na dalsza dyskusje. mam nadzieje, ze bedzie ona konstruktywna. Pozdrawiam
  20. Zwroc uwage: motomagazyn - pismo specjalistyczne (takie w ktorym jest jakas wiedza i informacja), Playboy to w 90% publicystyka i estetyczna (czasem nawet artystyczna) erotyka. A cosmoplitan mialas moze kiedyś w reku? A glamour? Tam podobno jest wszystko o facetach:>. Nie chce aby to sie przerodzilo w krucjate szowinistow. Osobiscie jeste feministą i mam nadzieje, że ty rownież(feministka). raczej feministka ale zdecydowanie nie 'wojująca' Cosmopolitan-nie, Glamour-też nie. Z prasy ogólnie pojmowanej czytam Politykę, Wprost, Gazetę Wyborczą i Dziennik Zachodni, a z 'pismami kobiecymi' mam do czynienia siedząc u fryzjera ( i nie za bardzo zwracam uwagę na tytuły ) Wszystko o facetach? Britannica-to byłoby mało (objętościowo rzecz jasna). Dla mnie jesteście inni, nie lepsi/gorsi -inni. Chciałabym Was choć troszkę zrozumieć czyli mam kupić Playboy'a ze względu na funkcje estetyczne?? Pan/pani w kiosku na pewno się zdziwią;) Ale na Motomagazyt się nie zdecyduję... nigdy!!!!!! A tak na marginesie, co ma do naszej rozmowy, co Ty czytasz?
  21. Panie Rutkowski, ja też znam rózne przypadki, ale przypominam, że rozmawiamy o ogóle, o "gatunkach jako takich, a to najłatwiej (i chyba jedynie) rozpatrywać można w perspektywie statystyk. Statystycznie faceci czytaja Playboya, a kobiety Panią domu i Cosmopolitan. Ja nie czytam niczego z wyżej wymienionych, mówie o facetach, jako o zupełnie obcych mi ludziach, bo tak samo zwyczajny facet jak i zwyczajna kobieta sa mi malo bliscy. Mam podejscie "naukowe":)
  22. Zwroc uwage: motomagazyn - pismo specjalistyczne (takie w ktorym jest jakas wiedza i informacja), Playboy to w 90% publicystyka i estetyczna (czasem nawet artystyczna) erotyka. A cosmoplitan mialas moze kiedyś w reku? A glamour? Tam podobno jest wszystko o facetach:>. Nie chce aby to sie przerodzilo w krucjate szowinistow. Osobiscie jeste feministą i mam nadzieje, że ty rownież(feministka).
  23. Nie, wlasnie takie podejscie nalezy uznac za niepowazne. jesli o to nie dba, to niech mi glowy nie zawrac i nie marnuje mojego cennego czasu, bo to przejaw braku szacunku. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...