-
Postów
4 920 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Espena_Sway
-
Z historii przypadkiem pisanych [Wiktor cz. 3]
Espena_Sway odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Witajcie :) powróciłam na forum /narazie tylko prozy/ po dłuższej nieobecności. postanowiłam rozwinąć historię Lucyny i Wiktora i dopisać kolejne części. cytaty pochodzą z wiersza K.Siwczyka "Wiosna - wagary" tszymaicie się Espena Sway :) -
Z historii przypadkiem pisanych [Wiktor cz. 3]
Espena_Sway odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Pokój po gruntownym remoncie. Nie przypomina już o tych zdarzeniach; kartce, zapisanej dużym pismem, przekleństwami. Szczęśliwie minął rok. Kot skacze po drzewach, sąsiadka rozwiesza pranie i patrzy w moje okno. Na podwórku pies, a raczej suka, denerwuje otoczenie szczekaniem. Drzewa znowu zrzucają na ziemię języki, kroi się kolejna jesień. Ciepłe popołudnie w Gliwicach. Jadę Toszecką. Znowu wspomnienia, próbuję nie myśleć. Kiedyś się przecież uda. Na dworcu jakieś znajome twarze. W oddali słyszę rozmowę. Trzy szablony rozmawiają o drogich prezentach i perfumach. O facetach, którzy podobno są idealni. Z prawej strony stoi dwóch żuli. Obciągają jabole, jeden z nich obleśnie się na mnie gapi. Polska rzeczywistość. Właściwie włóczę się bez celu. Po drodze mijam galerię, wchodzę, oglądam, wychodzę. Tak po prostu. Czasami mam ochotę na bliski kontakt z kulturą. Szukam inspiracji wśród współczesnych malarzy, bo podobno sztuka musi się sprzedawać. Teraz wszystko jest dziwkowate, począwszy od muzyki, przez film i skończywszy na literaturze. Wszechobecny, komercyjny burdel. Pod wpływem impulsu siadam na ławce. Rynek jest wypełniony ludźmi. Mam doskonały widok; w „iglo” znajomi zajmują się piwem. Zmęczona wszechobecnym uśmiechem, wyciągam z torby tomik poezji i zaczynam go czytać. Pesymistyczne wiersze szybko wprowadzają w inny świat. Teraz jestem w jakimś bloku, obok nastoletniego chłopaka. Pomagam mu odnaleźć kawałek zagrzanego kaloryfera. „żeby jakiś Bóg przedarł się jak rdza na moją stronę nieba i żeby do tego czasu starczyło mi jeszcze moich cieni do wieszania na ścianach ciemniejącej klatki schodowej”. Próbuję się z nim utożsamić, podchodzę bliżej. Głos. Czyjaś ręka wędruje na moim ramieniu, więc się odwracam. A tam dzieciak, trochę młodszy od podmiotu lirycznego, prosi o kilka złotych. Na jedzenie, ewentualnie na paczkę Popularnych albo jednego skręta. Z przyzwyczajenia idę z nim w kierunku kobiety z preclami. Kupuję mu jednego. Znowu ławka, ale inna perspektywa. To wciąż rynek, jednak bliżej Neptuna. Staruch dobrze się trzyma. Podobno pod nim spotykają się internetowi randkowicze. Robi się coraz później. Powinnam iść do sklepu z antykami, jednak pozostaję jeszcze chwilę. Czytam. Właśnie wchodzę z peelem w nowy etap, jest już prawie dorosły i zaczyna mieć problemy z dziewczynami. Jest tak cholernie smutny. „Wiele razy gwałciłem ją we śnie a ona się śmiała Wiele razy po prostu rozmawialiśmy przez sen” Przypomina mi się ten sen, w którym rozmawiaŁam z Wiktorem. „Teraz ze słomką w ustach jest mi zupełnie obca" Obcy. Zupełnie obcy. Nagle zauważam nad sobą cień. Pod słońce nie potrafię zidentyfikować twarzy, podświadomie jednak czuję, że to znajoma osoba. Ten ktoś, przechodzi na moją prawą stronę i siada obok. - Lucyna? Głos kogoś bliskiego. Jego głos. Odwracam głowę i spoglądam wprost w zielone oczy. A jednak, to Wiktor. Obciął włosy i postawił na żel. W różowej koszulce wygląda jak tysiące metroseksualnych pajaców. Mimo wszystko to on. - Patrzysz na mnie, jakbym był duchem. Czy coś się stało? - Co się stało? To chyba ja powinnam zadać takie pytanie. Zresztą, zamknęłam już ten rozdział. - Jaki rozdział? O czym ty mówisz? - O naszej pseudo znajomości. Zresztą, nie ma o czym gadać. Cieszę się, że żyjesz i tyle. Wstaję, jednak odgradza mi drogę. - Poczekaj, porozmawiajmy trochę. W końcu stara znajomość. Jak tam studia, facet? - Wszystko w porządku. Od października ASP w Katowicach. A u ciebie? - Wróciłem do Mileny. Tak ładnie mnie prosiła. Zresztą zrozumiałem, że nie mogę bez niej żyć. Dzięki mnie przestała ćpać i pić. Byliśmy w Grecji na wakacjach. Uciekam. Nie chcę z nim mieć nic wspólnego. Późny wieczór, właściwie noc. Wszędzie jest ciemno. Biegnę szybko, coraz szybciej, nie wiem skąd mam tyle sił. Dogoni mnie, czuję to. Dlaczego do diabła pogasły wszystkie lampy? Akurat teraz, kiedy są najbardziej potrzebne. Ale nie czas na analizowanie sytuacji, trzeba walczyć o życie. Jeśli zabił swoją żonę, nie cofnie się przed niczym. Ludzie, mnóstwo ludzi. Czy muszą wszyscy go informować, w którym kierunku się kieruję? Nareszcie dom, jestem już blisko. Wbiegam na podwórko i stukam do drzwi, stukam w okno. Gdzie się wszyscy podziali? … -
Rozumiem podtekst i muszę ci powiedzieć, że piszę już co najmniej 17 lat i nic mnie nie zaskoczy. Nawet taki komentarz. Pozdrawiam, może po prostu trudno się uczę. dobrze, to może ja się nie wypowiadam, bo piszę od nieco ponad roku P.S. ten komentarz był bez podtesktu, poprostu wyraziłam swoją opinię
-
przykład tak zwanej blogowej grafomanii. gdyby to był debiut, pewnie bym się nie czepiała, ale od szóstego tekstu wymaga się więcej. nie przekonałaś mnie tszymai się Espena Sway :)
-
w powietrzu jest zbyt wiele megawatów. wchodźmy depresyjnie a psychoanalitycy odwracają głowy w gabinetach. wódka haszysz wódka haszysz. nikt nie ma odwagi przyjrzeć się słonecznej mechanice więc zwiedzamy pełne tarcze. o tej porze zegary są już najedzone złośliwie ogłaszają początek nowej ery w której zamierzamy wbijać gwoździe w świeże ściany. będziemy się krzyżować bez poczucia czasu i wyjść awaryjnych jak teraz mamy jeszcze ulubione filmy telewizor bez zadrapań i całe paznokcie. wspólną nikotynę, synapsy gdy ukrywamy się w sobie. zgasiłem światło na mrugnięcie i nie widziałem jak oddechy niszczyły konstrukcje włosów. czerwienił się twój fryzjer. jak burzyliśmy dostojność liści a drzewa zakrywały oczy. tymczasem na prawo i lewo kolumny kłócą się o siłę ekspresji stella i love you stella i love you stella i love you Patryku, to moja wizja Twojego wiersza. nie trwierdzę, że jest zły, wręcz przeciwnie bardzo poprawny, jednak miejscami - jak zauważyli przedmówcy - nieco rozległy. skupiłam się przede wszystkim na usunięciu powtarzanych zwrotów. w pierwszej zwrotce, w. w trzeciej będzie, w czwartej mamy, i przedostatniej jak. ostatnia jak dla mnie bez poprawek :). wydaje mi się, że te zabiegi wpłynęły pozytywnie na jego odbiór. P.S. dla mnie nie jest pseudonaukowy tszymai się Espena Sway :)
-
Piotrze, jeśli rzeczywiście prowokacja, to strasznie kiczowata
-
jak źle widzisz, to sobie kup okulary 8) to forum prozy !!! jeśli chodzi o sam tekst, to nie jest on pozją wysokich lotów. nie podoba mi się tszymai się Espena Sway :)
-
[ niedziela ] solidne picie barwi moje życie
Espena_Sway odpowiedział(a) na teraa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
z ostatniej zwrotki wypieprzyła bym podobno. wydaje mi się, że niepotrzebne. chyba, że usuniesz z czwartej. poza tym, nie czepiam się, jak dla mnie + tszymai się Espena Sway :) -
Żyję dla Ciebie.
Espena_Sway odpowiedział(a) na Agnieszka Szyszka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
witaj :) widzę, że jesteś osobą początkującą. Twój tekst w głównej mierze składa się z wyświechtanych frazesów, np. sens życia pisze, Nie żyję dla marzeń i swoich snów, które nie wpływają pozytywnie na jego odbiór. jestem na nie, czekam na kolejne i życzę powodzenia tszymai się Espena Sway :) -
Nieudany wytwór
Espena_Sway odpowiedział(a) na Leszek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Leszku, podoba mi się tematyka. ostatnio zainteresowałam się malarstwem, wydaje mi się, iż przedstawiłeś to przyzwoicie. tszymai się Espena Sway :) -
poczekaj na mnie z pierścionkiem
Espena_Sway odpowiedział(a) na Julia Zakochana utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zgadzam się z przedmówcą, jako litaniopisarka lubię długie wersy. wiesz przyzwoity, całość klimatyczna. a przyjemnych zdarzeń - tylko pozazdrościć tszymai się Espena Sway :) -
Zerżnij mnie
Espena_Sway odpowiedział(a) na Sebastian_Pietrzak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
całkiem przyzwoity erotyk, choć nie przeczę, tytuł trochę odstasza. zazwyczaj pod takim znajdujemy grafomański bełkot - tutaj nie tszymai się Espena Sway :) -
przejmujący tekst Dydko. mogłaby zadać pytanie, gdzie ci prawdziwi mężczyźni. gdzie ich szukać na tym zaludnionym przez metroseksualnych pseudogejów świecie? napiszę tylko + tszymai się Espena Sway :)
-
Gdybym był bogaty... szalalalala...
Espena_Sway odpowiedział(a) na ula utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Zakładacie bzdurne tematy, a potem narzekacie, że nikt tu o poezji nie rozmawia. Niniejszym ogłaszam, iż "Forum dyskusyjne" zeszło na psy. I możecie psy na mnie wieszać, że taki komentarz wygenerowałem, ale jakby na to nie patrzeć są tu same tematy o niczym, typu: "ale nuda", "to bardzo żenujący temat", "nie daję nazwy, bo i tak wiem, że każdy tu wbije", "ziewam" lub "poziom tego forum jest żenujący; jestem przeciw!" itd. Pozdrawiam. podpisuję się pod tym. bezsennsowe wątki dyskusyjne, dzięki Bogu ostatnio rzadko tu bywam i się bynajmniej nie denerwuję -
gegen die wand
Espena_Sway odpowiedział(a) na Marta Magdalena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zgadzam się z Dormą. dlatego też proponuję przemyśleć wiersz, i skrócić. może taka miniaturka przełknę język migowy skoro mówisz musi pójść gładko jak byłam mała śniłam koszmary o spalonych dzieciach dużo miejsca do własnej interpretacji, forma nie przerasta treści. oczywiście, poczekaj na kolejne komenty, bo ja raczej w miniaturach się nie specjalizuję tszymai się Espena Sway :) -
„Zdobyć skrawek duszy”
Espena_Sway odpowiedział(a) na Sunny utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
szczerze mówiąc, to zaciekawił mnie tytuł, który to budzi skojarzenia z grafomanią. wiersz nie jest aż taki zły, jednak nie znalazłam tutaj odkrywczych akcentów. nie podoba mi się tszymai się Espena Sway:) -
Witaj Patryku :) na początek może dodam, że uważam wiersz za całkiem przyzwoity. tylko kilka 'ale zwykły wieczór. w mieście utylizacja ludzi a ja z każdym ----->pierwsza zwrotka jak dla mnie dobra, podoba mi się zarówno utylizacja, jak kosmopolityczny. krokiem wrastam w kosmopolityczny las. na szczęście drzewa wszędzie są takie same chcę skoczyć i lecieć więc zdejmijcie swoje brudne ręce----->tutaj wyrzuciłabym albo skoczyć albo lecieć. może /chcę skoczyć więc zdejmijcie brudne ręce z moich oczu z moich oczu. z całych sił ukrywacie się w kieszeniach zaciśnięte pięści. nie nauczyliście się jesieni ---->ostatnie zdanie z jesienią mi nie pasuje, jest jakby z innej bajki. zamienić, albo ewentualnie wyrzucić zakładam tu nowe baterie by uciec tam gdzie potrafią żyć nie będziesz mnie szukać. nie będę cię szukał ----->wystarczająca dla mnie byłaby puenta w takiej formie, szukanie zbędne. zakładam tu nowe baterie by uciec tam gdzie potrafią żyć tyle mojego paplania tszymai się Espena Sway :)
-
moim zdaniem, najlepiej jakoś zaznaczyć. zwykle daję kursywę i na wszelki wypadek piszę pod spodem, skąd zaczerpnięte
-
Krzyk. cz. 2.
Espena_Sway odpowiedział(a) na Bezimienna Arha utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
ciekawy tekst. mam nadzieję, że będzie jakaś akcja, więcej zdarzeń. jak narazie, to trochę zbyt monotonne. tylko pobyt w szpitalu psychiatrycznym, sen, schizy itd. czekam na kolejne części tszymay się Espena Sway :) -
malarzom o siedmiu palcach
Espena_Sway odpowiedział(a) na Leonard Tall utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dobrze, ja sobie Pana wiersz w tej formie zabieram do Miasta Ulubionych :) -
w zawieszeniu
Espena_Sway odpowiedział(a) na Julia Zakochana utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wali mi czy lepiej, czy gorzej. tak mi się spodobało. swoją drogą, Pani Alleno, pod wierszem się wiersz komentuje a nie komentarze - to tak na przyszłość. tszymai się :) którego nie powinno tu być prawda? A. powinien być, bo to celowy błąd. człowieka o takie coś oskarżają :] -
Piotrek, lubię czytać Twoje, czasami kontrowersyjne historie, jednak tym razem się zawiodłam. Nie mówię, bo gdybym sama napisała takie opowiadanie, to pewnie byłabym z niego zadwolona, jednak od Ciebie wymaga się więcej. to tak jak na poezji, początkującym daje się laby, ale po pewnym czasie, no właśnie, jak firma się wyrobi, to każdy produkt powinien być sprawdzony. by the way, nie jestem znawcą prozy, a swoją opinię opieram o wątpliwej jakości warsztat tszymai się Espena Sway :)
-
w zawieszeniu
Espena_Sway odpowiedział(a) na Julia Zakochana utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jeszcze raz - ''trzymaj'' lepiej wygląda:) A. wali mi czy lepiej, czy gorzej. tak mi się spodobało. swoją drogą, Pani Alleno, pod wierszem się wiersz komentuje a nie komentarze - to tak na przyszłość. tszymai się :) -
malarzom o siedmiu palcach
Espena_Sway odpowiedział(a) na Leonard Tall utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
masz szczęście, ostatnio się zainteresowałam malarstwem. z mojego punktu siedzenia, wiersz ma w sobie potencjał, ale :] są miejsca lepsze i gorsze. poprawmy je zakwitłaś magnoliami na skórce pomarańczy, gdy wplątany w jaśmin zodiak krwawił zmierzchem. to sen zbawienia, mówiłaś powoli wchodząc w poświatę księżyca, rozmazaną akwarelową pajęczyną. w perspektywie nocy rozkwitały słoneczniki. pod burzą gwiazd o zapachu Montmarte, owocowały w dyskretnym uśmiechu pani Arnolfini, resztki słów, jak dzieci malarza o siedmiu palcach i pęki niebieskich róż zastygłe pomiędzy szczelinami rozbitego lustra. obudziliśmy uśpione na chabrach ważki, które złe na nas fowistycznym pędem skrzydeł, rozlały czerwień. w migotliwym kontraście dostojnych dam Moneta, o smaku win toskańskich i zatopionego słońca, wycinaliśmy cylindry niedzielnych Guy de Vere, jak blejtram z precyzją dr. Tulpa. i gdy juz secesyjne ramy ugięły się pod krzykiem, pozwoliłaś ukryć się w obciętym uchu. ----- a tu uwagi 1/krople krwi zmierzchu - zmieniłam, bo zalatują grafomanią 2/akwarelowe pociągnięcie pajęczyny - jakieś to za długie 3/ostatnia zwrotka, zbyt paetetyczna. ramy wszechświata są be. żeby pić pejzaż linii papilarnych istnienia - tego nie rozumiem. najlepiej to wyrzucić, psuje dobry wiersz. tyle od Espeny. uważam, że wprowadzenie formy prozowatej, jest jak najbardziej na miejscu. przerzutnie i interpunkcja pasują do wiersza. przyznaję, że ujmujące jest u Pana to prowadzenie pędzla po kartce. no i impresjonizm to jeden z moich ulubionych /obok ekspresjonizmu/ kierunków. /zresztą malarstwo van Gogha też mnie fascynuje/. tszymai się Espena Sway :) -
w zawieszeniu
Espena_Sway odpowiedział(a) na Julia Zakochana utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Julio, dorzucę kilka subietywnych obawy ----->pierwsza zwrotka przyzwoita, bez zmian powiedz o nich Esther zanim ktoś zawiesi na jej palcu karteczkę z dwiema datami strach przed utratą mógłby być dowodem ----->to bym wypieprzyła. szczerze mówiąc, moim zdaniem nic nie wprowadza do tekstu wybaczy pończochę znalezioną na sofie o wspólnym poranku ---->tutaj może przerobić zdanie, będzie bardziej czytelnie, ----znalezioną na sofie o wspólnym poranku pończochę> która rozerwała bliskość ale jeśli nie zaczniesz myśleć co czuje nie dane ci będzie śledzić palcami blizn i kantów rozrusznika na jej ciele ----->tutaj ewentualnie przerzutkę zrobić z ostatnim wersem nastąpi odwrót ogólnie dobrze, podobało mi się tszymai się Espena Sway :)