Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Espena_Sway

Użytkownicy
  • Postów

    4 920
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Espena_Sway

  1. hmm, jak widać to Tobie się nie chce myśleć nad wierszami i stawiasz minusy. jakoś to przeżyję ;P pozdrawiam Espena :)
  2. dziękuję. zapraszam znowu i pozdrawiam Karolcia :)
  3. dzięki pozdrawiam Karolcia :)
  4. dzięki za odwiedziny. widzę, że zrozumiaŁeś tekst. tak trzymać, zapraszam znowu pozdrawiam Karolcia :)
  5. Nie wiem, czy widziałaś film pt. Kochankowie z Marony, ale te wersy mi o nim przypomniały, fajnie oddają to co w tym filmie. Wiersz ciekawy. Pozdrawiam Tomku, rzadko oglądam filmy, tego też nie widziaŁam. ale cieszę się z takiego komentarza. pozdrawiam Karolcia :)
  6. woda mineralna Ci zgrzyta, bo to ta z Rymanowa ;P :*
  7. Mateuszu, dziękuję za pozytywa. tak znam, zobaczę co dalej. pozdrawiam Karolcia :)
  8. zastanawiam się, skąd takie wnioski, skoro większości komentujących nie znasz osobiście. a niech tam, mogę mieć i 3 w końcu to moja ulubiona cyfra :P pozdrawiam :)
  9. witaj :) debiucik, jak debiucik średnio udany. poponuję dziaŁ P, bo tekst niższych lotów, wymaga dość sporego dopracowania. tyle wyratowaŁam, jak narazie to nie jest na ten dziaŁ. pozdrawiam Espena :)
  10. nie widzę powodów, by się czepiać. tekst spójny, ciekawe obserwacje; wrocŁawskie, wielkomiejskie. jest odnośnik; bój się dnia i tej co mieszka drzwi obok - bój się Boga - lubię takie rzeczy. poza tym dużo dobrych fraz, za dużo by wszystkie tu wypisywać. na + pozdrawiam Karolcia :*
  11. Zaciśnięte kręgi, puste pokoje i woda w dzbankach. Tu powstał dramat, „Skałka”. Chwyciła go mocno, zanim liście pod lecznicą zgniły. Zamknięty chorobą. Siedział tyłem do drzwi w zamyśleniu. Z ołówkiem między palcami i bandażem. Pisał. A ona rosła, uczepiła się ciała i zamieszkała gdzieś tam w środku. Jeszcze ból i oddech. Igły w skórze, balony z powietrzem. Bez odbioru, bez oddechu. Ale jest Stasiu, jest jęk coraz cichszy. Twarz z puklem włosów na białym czole. [wrzesień 2008]
  12. być możne masz taką intuicję. nie wiem w każdym razie ja często mam tak, że śnią mi się osoby, miejsca, których nie znam a za jakiś czas poznaję. jedna dziewczyna z roku się tym interesuje.
  13. Pansy, to wzruszające, że chciaŁo Ci się na odchodne tyle szukać. dzięki :). czytając powyższe podziękowania, przypomniaŁy mi się czasy, kiedy 'przyszŁam' na forum; niestety wiele osób wtedy obecnych już odeszŁo. mimo wszystko mam nadzieję, że na Doku wciąż będziesz :). pozdrawiam Karolina :)
  14. można pisać bez bluzgów. ja np nie używam zasadniczo przekleństw i nie wydaje mi się, by moje wiersze byŁy archaiczne.
  15. muzyka ciekawa, wokal tak średnio choć jak pisaŁeś to byŁy początki więc pewnie się wokalista 'wyrobiŁ' :P
  16. Sceptic - ciekawy eksperyment muzyczny wyszedŁ :)
  17. ciekawa wizja, mogŁaby być dobrą reklamą perfum "Opium" :P pozdrawiam Karolina :)
  18. lekko, przyjemnie, ale dobrze. podoba mi się, zostawiam plusisko :) pozdrawiam Karolina :)
  19. podziwiam, serio. w 2001 roku to nawet poezji nie lubiŁam, nie mówiąc o pisaniu :P. a wiersz dobry, obrazowy, na + pozdrawiam Karolina :)
  20. nie przekonuje mnie taka poezja. początkowo sądziŁam, że to debiut, jednak teraz widzę że jednak się pomyliŁam. pozdrawiam Espena :)
  21. Karolku, bardzo dobry tekst. lirycznie, z pazurem, jak dla mnie wyważony, biorę bez zastrzeżeń :P do ula :) pozdrawiam Karolcia :)
  22. dzięki. zobaczymy :P
  23. Pancolku, masz rację to niezŁe wyzwanie :P pozdrawiam :)
  24. mnie się podoba, choć teraz myślę bym coś z tym 'wracamy do ustawień pierwotnych mieszamy las z alkoholem' zrobić, może wracamy do korzeni mieszamy las z alkoholem w sumie korzenie mają w sobie taką wieloznaczność; z jednej strony pierwotne rzeczy, z drugiej różne przyprawy i takie tam. na + :*
  25. Espeno, cóżeś ty uczyniła? Tu się nic nie broni, tu jest jedno dobre zdanie - ja to czytam i płaczę! Płaczę, bo wiem, że umiesz pisać dobre wiersze - więc jak to możliwe, że w prozie jesteś taka bezbronna? Ten język jest ubogi, pozbawiony barw i dynamiki, ledwie poprawny? Cóżeś ty, Espeno, uczyniła? Szybko, napisz coś, żeby zatrzeć to wrażenie, ale już! fabuła? jaka fabuła? kogo to opowiadanie zainteresuje? o czym ono właściwie jest, co się wydarzyło? to już koniec? proza to nie poezja, tu jest mniej miejsca na terapię i uzewnętrznianie. proza to tysiące, setki tysięcy słów - i coś musi czytelnika przy nich trzymać. mnie trzymała tylko nadzieja, że to się zaraz wszystko obróci w żart. bo ja znam twoje możliwości i wiem, że można się po tobie dużo spodziewać. inny czytelnik może tego nie wiedzieć... PS: przepraszam, nie chciałem być złośliwy - mam nadzieję, że moje uwagi do czegoś się przydadzą... bo naprawdę nie są wyssane z palca. hej :) dzięki za ściągnięcie na ziemię. w zamierzeniu miaŁo to być coś w stylu prozy poetyckiej - ale jak widać się nie udaŁo. komentarze - kiedy piszesz, że prawdziwy facet tak nie powie/zrobi - w sumie ten którym się inspirowaŁam tak robiŁ :). jeśli chodzi o tekst, to początkowo miaŁ się w tym miejscu kończyć, później jednak dopisaŁam jeszcze kilka części. oczywiście spróbuję tamte poprawić i wkleić, choć nie wiem czy siŁ starczy ;) prozę chyba próbuję pisać by sobie coś udowodnić, zresztą sama nie wiem dlaczego. nie obraziŁam się. pamiętam komentarze pod pierwszymi wierszami; większość osób zaŁamuje się po takich; ja mimo wszystko spróbowaŁam i piszę do dziś :P. pozdrawiam Espena :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...