Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz Pietrzak

Użytkownicy
  • Postów

    298
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tomasz Pietrzak

  1. dziekuję natalio, faktycznie wyrzucenie spójników, odciążyło jeszcze bardziej utwór:)
  2. w listopadzie coś się skończyło pociemniały obrazy cień stał się dłuższy ktoś się zatrzymał znikł na środku pokoju ojciec jak kurz szukał krzesła zamykały się sfery ciszy dzień stał się chłodniejszy pozostały puste ściany rozrzucone rzeczy umówione spotkania nieważne lustra zakryte *tytuł to fragment: 'Wiersz z dwoma zakończeniami' Jane Hirshfield
  3. witam, bardzo udany debiut, jak najbardziej na tak:)
  4. dziekuję za komentarz, co do początku i braku liryzmu, to jet to zamierzone, stąd chłodny wręcz 'definicyjny' początek pozdrawiam:)
  5. no właśnie banalnie jak w piosence Górniak, ale pozdrawiam:)
  6. wyzaimkuj to (twoje, twe, nas, siebie, sobie, ja, ty etc.) i usuń te trzykropki, bo po co ci one? (poproszę o odpowiedz autora). pozdrawiam:)
  7. Można by tak usystematyzować przechodniów (przecież człowiek pochodzi od Małpy) przyjmując kryteria czysto obserwacyjne jeden wchodzi do gardła jeden wychodzi z gardła lub jeden idzie znikąd donikąd jeden idzie stąd do tam może wtedy znajdzie się porządek w chaosie i rozpoznam twarze zmarłych
  8. trochę się przegadało, proszę to skondensować, zlikwidować parę inwersji, zmniejszyć literki, a może będzie dobrze. pozdrawiam:) Świat o drżących dłoniach Otulających zmarznięte drzewo Wśród niewidocznego pyłu Omijającego jedynie gorące serca Nowo poznanych Spogląda w ciemną głębię Słonecznikowych ziarenek Wypełnionych szczęściodajnym Płynem z różowej łodygi Oczyma wymalowanymi Starą słońca krwią starą krwią słońca Usypiają niedorzeczne Poglądy pięciu okręgów Szybujących na wybujałych Chmurach w kolorze Ust ukojenia cicho szepczących Tęczową bajkę na dobranoc
  9. a mnie to się wydaje takie 'słodziutkie': 'kropelka', 'kryształek' i to 'dziekuję' na końcu, no nic nie zatrzymało, niestety przeciekło. pozdrawiam i życzę lepszych będę wypatrywał:)
  10. Bardzo dziekuję wam za tak ciepłe słówa:)
  11. Krzysiek, brak mi słów, tyle się dzieje na tak małej przestrzeni, świetne. Pozdrawiam:)
  12. jakos nie wierzę w ten wiersz pomimo jego boskości, a może z powodu. pozdrawiam:)
  13. ujął mnie swoją prostotą i sensualizmem. pozdrawiam:)
  14. Niecała siódma rano, słońce, sąsiadka idzie po zakupy, musztardowy kot śpi pod wiatą, tymczasem… I Na małym obszarze miasta, milion miliardów małych ludzików stuka w podłoże krokami bez stóp. (7.00, ulatują pierwsze myśli) Wtapiam się w hektar asfaltu, zaspane ciała, ponad niebo - zewsząd przyświeca mam smog. Płynie chodnik, wzbiera aleja, a ja razem z nimi od przecznicy do przecznicy w stronę przystanku nr 2. (7.30, linia autobusu 43, ulatują wszystkie myśli) Obracam się w blaszanej muszli, jak w dusznym żołądku pełnym rąk - stop - drzwi otwarte. Wylewa się korowód pustych głów. V Dwie drogi: Przepraszam, ale w obie nie mogę. Białe kołnierze na lewo, w górę (stąd mam lepszy widok) niebieskie na prawo, pod ziemię - a wszyscy normalnie, tak z przyzwyczajenia anonimowo.
  15. bardzo to proste, ale zaciekawiło i zatrzymało, zwłaszcza ma inny pogląd na życie i poważny krawat nie spieszy się na ani przed pozdraiam:)
  16. podpisuję się pod Julią, nic dodać nic ująć. pozdrawiam:)
  17. i mnie zaś wywalą, nie dzięki...:)
  18. O Captain! My captain! our fearful trip is done. Walt Whitman I Dwadzieścia cztery lata, a piszę o śmierci w pierwszym wersie. Tak łatwo jest odejść od pustego pokoju, od lisiego gniazda z poetyckim kotem Pani W., od tego wszystkiego z czym się wyrosło. Tak łatwo. Może to przez słone całuny którymi opłakiwałem siebie i innych, a które teraz owijają wokół myśl, że świat może być lżejszy o sześćdziesiąt pięć kilogramów, bez straty dla siebie i wszechświata. II Przeczytałem niejeden list Przepraszam ja… więc ten zatrzyma zegar na kropce, odmierzając tylko czas. Dziewięćdziesiąt sześć pór roku. Moich pór (które zwiędną, kiedy wiatr opadnie kamieniem, a ciało stanie się pokarmem drzew). Już czuję jak piją ze mnie - wpływam w korzeń, konar, gałąź, aż do liścia rozbłyskując wielką koroną, całą masą zieleni, skrzeczącą i kręcącą piruety. III Przestaję myśleć o ciele jak o swoim, potrzebnym. Jestem skałą, jestem mięsem, jestem nikim i niczym - nie chcę wyróżnienia złotym nazwiskiem, nie chcę zmieniać czyjś żal w żal po - lepsze zapomnienie. Połknę haustem ciemne powietrze, korytarz, ściany przedpokój . Wkrótce, wkrótce uniosę się cieniem, ponad nakrytym stołem, ponad ojcem, ponad sobą, nie mówiąc nikomu, że jestem tuż obok.
  19. już się nie obudzę z tego snu - płonące maki podadzą jadowite kapsułki pan w regulaminowym kitlu dokona oględzin aseptycznego ciała poszuka przerwanych włókien którymi karmiła mnie świadomość tylko proszę nie wpisywać w karcie - żył – to zbyt krępujące w moim horyzontalnym położeniu - to już koniec - mam ładną etykietkę na dużym palcu czyste prześcieradło i kwaterę wykupioną na własność - nic mi nie pozostaje jak tylko zgasić prosektoryjne światło złamaną rzęsą bez jutra
  20. trzeci portal i ten sam tekst, no no, jest dobry jakiś diabeł tkwi w nim, ale nie uderza j.w pozdr.
  21. Letnia - dziekuję Kasia- może faktycznie ta końcówka zbyt zagadkowa:/ Alter - dziekuję za ciepłe słowa pozdrawiam:)
  22. 0801 - 120 - 002 tzw. niebiska linia dla osób ze skłonnściami samobójczymi - taka mała zagadka dziekuję za komentarz:)
  23. już dawno porzuciłem teraz dla kiedyś - przyjmując czas w pigułce myśloporonnej (czyt. placebo nadziei) tak zbierane lata niewiele zostawiły z wiary zakleszczający wstyd spowiadany księżom katolickim z przyjaciół wstręt z miłości pornografię i aseksualność pocałunków z wierszy rozdrapane muzy i nadinterpretację to wszystko zwykły efekt jojo dwudziestu czterech lat jak odwyk od życia na dwa nadkoloryzowanego związkami pozostawiającymi jeden numer telefonu O- 801 - - słodzisz kochanie? 120 - 002 - nie
  24. to 'tfych' twierdzeń:/ poza tym ten 'architekt dni' gdzieś juz był. pozdrawiam, na plus
  25. spieniona fala niszczy drewniany dom morze się cofa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...