Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kall

Użytkownicy
  • Postów

    1 337
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kall

  1. przepraszam najmocniej za skasowanie komentarza, ale jednak na razie się wstrzymam z tak jednoznaczną odpowiedzią... ok ok. zatem czekam na jakieś konkrety. pozdrawiam kal.
  2. dzięki za wizyty ;) waldku: tak to bywa - w przyszłości matura ;) darku: czyli co masz na myśli? pozdrawiam kal.
  3. dawno mnie tu nie było. matematyk jest bardzo spontaniczny i chce się pokazać światu. ale czy świat go doceni? :> pozdrawiam kal.
  4. metafora odstrasza niejednoznacznością - nijak nie można jej podzielić na części zadziwiające - całość ma określić to niewypowiedziane krążące między dźwiękiem a znaczeniem lepiej wszystko spierwiastkować - niech ślimak ma rogi i pełźnie powoli niech będzie alegorią znudzenia jednak zazwyczaj rogi się łączą i powstaje most krótki - a tak wiele łączący słowa gesty pocałunki - na dzisiaj dość metafizyki co mnoży zwątpienia dzieląc się pięknem poznania
  5. arku - no przykro mi, że sie nie spodobał. może innym razem ;) stasiu - kal 18 skończyła w styczniu. i do teraz ta wiosna nie jest wiośniejsza. a słońce wyjść nie potrafi. coś w tym jest ;/ pozdrawiam kal.
  6. nastąpiła mała zmiana; to niebieskie niebo rzeczywiście było tandetne. za pomoc dziękuję jackowi p. pozdrawiam kal.
  7. bo stawiają 'na baczność' a ma być leniwie, to nie wojsko:) popieram miłkę ze wszystkich sił. wielkie litery bez uzasadnienia - out ;)
  8. miłko : dziękuję za wizytę. bardzo mi miło, że potrafiłaś znaleźć tu coś dla siebie. bo w sumie wiersz naszpikowany ogromną dawką emocji i własnych przeżyć. j.a.e : myślałam nad zlikwidowaniem tego nieba. z tym , że wtedy ostatnia strofa jest do kitu. na razie zostawię, a co potem - się zobaczy ;) dzięki za komentarz pozdrawiam kal.
  9. witam ;) może i racja, zbyt tajemniczo napisałam. cóż - zatem mała podpowiedź: od jakiegoś czasu mam osiemnascie lat, czyli w sensie prawnym jestem dorosła. i właśnie o tym jest moje pisanie. mam nadzieję, że wszystko jest bardziej klarowne już. pozdrawiam i dziękuję bardzo za wizyty. kal. ps. tytuł taki być musi ;)
  10. się spisałeś na medal [to rolą wstępu] a teraz to, co mi się nie podoba: -wielkie litery zaczynające wersy [czy masz na to logiczne wytłumaczenie? :>] -podwójny myślnik w pierwszej strofie [ja zostałabym przy tym na początku wersu] -proponuję myślnik wcisnąć również w ostatnią strofę i stworzyć coś w rodzaju Zmarnował szansę - w końcu koty szczytują tylko na dachach no. więc - jak wspominałam : kupuję to ;) pozdrawiam kal.
  11. na początku byłam naga, lekko stąpałam po ziemi by nie spłoszyć żadnej z prawd. teraz widzę istotę błędu – zbyt szybko nauczyłam się wiosny. zanim przyszła. przewrotny czas przeszły podrapał się dzisiaj za uchem - to znak : zaczynam krok wraz ze wskazówką zegara do własnej wiosny; godziny na pewno oszukują - na to brakuje dowodu [kiedyś z pewnością odbiorę] najgorszy jest jednak brak zmian, w które wierzyłam -że nieba będzie więcej płonnie – w rzeczywistości pada, do przejaśnień trzeba dorosnąć
  12. oczywiście, wszystko teraz jest komercjne... ale jak się słucha zetki lub rmf fm to aż żal. te same disco-przeboje co 10 minut. monotonność. i non stop reklamy. a w trójce to przynajmniej coma leci od czasu do czasu. i em. gdyby nie ta rozgłośnia, wiele świetnych kawałków uszłoby niezauważonych.
  13. izo droga - to jeden z wierszy, które poswtał nagle - bo musiał. też nie lubięu siebie tej nostalgii - ale czasem trzeba. bo jak zbyt wiele sięjej zgromadzi, to wybuchnie ;] dzięki za rady. buz/ kal. ps. bo ja naskrobałam maila, ale bez odzewu. nie wiem czy doszedł... ;/ 3m sie.
  14. amras: jesteś wielki :) no, i tyle mam do powiedzenia. a co do radia 3... genialne, bo - w porównaniu z innymi stacjami - mało komercyjne. pozdrawiam kal.
  15. espeno: przeżywam regres formy. nie mam weeeeeny ;] brak wiosny mi nie służy ;) mirku: myślałam nad tym. bo zawsze jak chcę napisać wyraz 'kicham' to wychodzi mi 'kocham'. może to jakiś znak ;p pozdrawiam kal.
  16. grrr. co do propozycji krwawej - muszę przesłuchać, ocenić czy to to ;) jacku - takież poświęcenie. dziękować dziękować ;p pozdrawiam kal.
  17. dziękuję Mirku za opinię - cóż, od czasu do czasu zdarza mi się napisać coś równie pospolitego. taka natura kobiety - jak widać ;) zabieram ze sobą te ciekawe skojarzenia. pozdrawiam kal.
  18. hej ;) czy jest może ktoś tutaj - na tym forum - kto słucha Polskiego Radia TRÓJKI? bo mam sprawę do takich ;) otóż często można słyszeć tam pewną piosenkę... w swej treści ma fragment: 'powiedz mi, jak mam żyć' - taka dosyć szybka, śpiewana przez faceta. wiem, że mało konkretów, ale może ktoś się zorientuje o co chodzi. satysfakcjonuje mnie każdy trop ;) pozdrawiam kal. ............ w tytule miało być 'melomani' ;p
  19. droga pani espeno ;) zacznę tak miło, a co - wkońcu święta ;) po pierwsze - myślę myślę myślę. bo jest nad czym. właściwie to chciałam nawiązać tutaj do pewnego wiersza znanej nam wszystkim Alter [którą serdecznie w tym miejscu pozdrawiam ;)] : http://poezja.interklasa.pl/debiuty/viewtopic.php?id=18545 pierwsze moje skojarzenie [po przeczytaniu twojego utworu] to właśnie wierszyk Izy. i nie ma co mówić - to komplement jest ;) bo owe wersy czytywać zdarza mi się często - na poprawę nastroju tudzież w nadziei na inne rozrywki ducha ;) tak więc wiersz został przeze mnie odebrany jak najbardziej pozytywnie. mam jednakże parę małych uwag, które chciałabym uwypuklić. niektóre powtarzają się ze słowami jay'a, niektóre to moje i tylko moje przemyślenia ;) pierwsza bardzo ważna sprawa to zapis. tak wiem - ja też nie używam wielkich [dużych?] liter po kropkach itp. ale czasami ma się wrażenie, że te wersy to nic innego jak oddzielne zdania. np pierwsza strofa - cztery samolubne stwierdzenia, które nie chcą się ze sobą połączyć [albo łączą się w sposób bardzo dyskretny - dranie ;)]. proponuję popracować nad spójnością - będzie się o wiele lepiej czytało :) naznaczają kartki dwudziestego pierwszego wieku. - popieram jay jay'owską opinię. górnolotne słowa, które są całkowicie wyrwane z kontekstu. do czego się one odnoszą? a i bez nich utwór nie straci. proponuję małe cięcia ;) koleżanki zabarwiają codzienność odcieniami niekończącej się palety. - wyróżnioną część zdania zastąpiłabym innym stwierdzeniem - bardziej sprecyzowanym. może po prostu wymienić odcień, o jaki chodzi. bo ten brak końca jest troszkę przejedzony. do drugiej strofy mam jeszczen jedną uwagę - wers=zdanie. może lepiej pokombinować z rozkładem wersów. wówczas będzie ciekawiej ;) ostatnia zwrotka - bez większych zastrzeżeń. na wielki plus: półki przepełnione ciężarem dnia - jestem silna. może to spotykanie wirtualne trochę wybija z rytmu - taka nowoczesność ;) proponuję jakiś inny zwrot. i dialog po gwiazdce. dodaje wierszowi sporo pozytywności, ciepła. bardzo ;) cóż, rozpisałam się. to dlatego, iż mam dużo czasu. jeśli nie wyraziłam się jasno - wiersz się podoba. a odnośników jest tyle, bo mi siedział w głowie. warty uwagi ;) pozdrawiam wiosennie/wielkanocnie kal.
  20. kojarzę ciebie nocnym czuwaniem - spojrzeniem na ekran telefonu co na złość nie chce się świecić nawet dziecinna cisza męczy - wystukuje w naszych sumieniach niedokonane grzechy ja czekałam - bezskutecznie na balkonie wyrytym w wiosennej chęci poznania zbyt długo? możliwe [faktem jest tylko mroźna pogoda i puste schody. w wyniku - kicham]
  21. hm. z wierszami tego typu jest tak: można było użyć takich porównań, można było odwołać się do czegoś innego. przecież warto też wspomnieć o jakże romantycznym byciu ulubioną książką, aniołem, przyjacielem [...] i wiele wieeeeele innych. te wersy mają swój urok ale nie czarują. istnieją - i tylko tyle. wiersz napisany bo tak. jak tysiące innych. pozdrawiam kal.
  22. zielono mi zamiast kawy spijam spojrzenie aromatem smakuje twoje szczęście nie wyobrażam sobie kolejnej soboty tak tak, z nutką dekadencji Eos dzisiaj znów zaspała nie mam serca, by wciąż ją budzić krótsze dni mają swój urok wcześniej zachód oglądam nad rzeką nie śpiewaj tylko szlagierów przetartych wolę posłuchać zapachu jutrzenki zazwyczaj słowa euforiogenne sprawiają, że wątpię w człowieka Zatrzymał się czas bez słowa - na chwilę A mi tak zielono
  23. ze strzępków swej antyczności zarysował portret potęgi – że niby tak po prostu stał się cesarzem i papieżem w ogóle o to nie prosząc dziś obrósł w pinie z którymi mu całkiem do twarzy – podkreślają wypukłe fontanny lub – jak kto woli - zmęczone zatybrze a jutro pewnie sobie odpocznie autostradą zabije starożytne pałace ludzie zdejmą togi lecz zanim wszyscy znikną – pozwól nakarmić di Trevi wtedy będzie nadzieja – jeszcze tu wrócą
  24. zmieniam barwy - rumieńce zabieram makom - tym najczerwieńszym po prostu - wiosennieję z dnia na dzień kruszę kolejne pierwsze lody moje płatki tak pragną słońca że sama muszę przed nimi świecić oczami - w wypowiedzianych słowach wirują zmysły i obietnice [jutro będzie jeszcze cieplej?] a ty bądź mi jaskółką - zapowiadaj codziennie nową nadzieję bardziej zieloną niż szczypior bardziej wspólną niż wczoraj
  25. mężczyznom wypowiadającym się powyżej serdeczne: dziękuję ;) prawda jest taka, że ostatnio nie mam czasu na pisanie. dlatego żeby już coś się stworzyło, potrzebuję wielkiej inspiracji. i taką właśnie jest piosenka ;) pozdrawiam kal.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...