
kall
Użytkownicy-
Postów
1 337 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kall
-
od paru chwil jest całkiem chłodno rzęsy nie drżą, poliki nie pulsują cisza - mgła zagląda ciekawie przez okna - że my niby i jakaś kłótnia pod jednym dachem nonsens drwię z twoich nonszalanckich oddechów zbyt szybkich i nerwowych zaobserwowanych ukradkiem słupek rtęci nie chce spadać - ty gdzieś między firanką mgłą albo nawet obok - zamknęłam okno od paru chwil jest całkiem chłodno
-
proszę - oto owoc dwumiesięcznego studiowania :) tak poważnie - wydaje mi się, że troszkę się pośpieszyłeś. wiersz można poprawić, dopieścić - i nie myśle tu o stronie 'ideowej' ale tej czysto gramatyczno-wizualno-czytelniczej. chociażby 2. strofa - można by jakoś pokombinować, by się nie odstawało na końcu wersu. albo potoczny zwrot 'na mieście' - nie jest to chyba zbyt poprawna forma [mój sor od angielskiego zawsze się z tego śmieje ;)]. literówka w przedostatniej strofie - tylko po to. myślę, że jak spojrzysz na ten utwór spokojnie, to jeszcze go poprawisz. bo sen i sam pomysł się podoba ;) pozdrawiam kal. ps. a o które miasto chodzi? ;p
-
witam. wiersz mnie zaintrygował. i muszę przyznać, przeczytałam już parę razy a nadal nie wszystko jest dla mnie zrozumiałe. ogólnie motyw z wszędobylskim mlekiem przypadł do gustu; ciekawie byłoby wspomnieć o tym w tytule [choć ciśnienie też nie gorsze;)]. całkowicie niezrozumiały jest dla mnie fragment: [...] obiecałem kierunek więc zaczynam wierzyć gdy powoli przestajesz wiercić pod kołdrą nogami. chyba trochę przekombinowałeś ;) summing up: intrygujący, aczkolwiek - przez ww fragment wszystko się gubi. przynajmniej dla mnie. ale nadal dość plusowo. :) pozdrawiam kal.
-
witam w poniedziałek orgowiczów i bardzo dziękuję za wizyty nata: kiedy ja nie chcę przesadzić z myślnikami. uwielbiam je, ale lepiej korzystać z umiarem ;) kyo: no ok - na to mogę się zgodzić. może być zimny? :> anna: jeśli nie zrobię przestawienia, to trzeba będzie użyć myślnika, a o tym już pisałam wyżej. a świetność skrzętnie chowam ;) pozdrawiam kal.
-
ooo, rozpieszczacie dzisiaj nieszczęsne kaliny, rozpieszczacie ;) jerzy - prawdę powiedziawszy to wers przez ciebie przytoczony napisałam już dawno. po niewielkiej modyfikacji postanowiłam umieścić go w poincie specjalnie dla niego stworzonego utworu. no i voila. miło, że wpadłeś :) kamila - ależ proszę. ;) pozdrawiam kal.
-
ty to masz na serio głowę na karku. jeden z najlepszych, jakie czytałam [i twoich i ogólnie orgowskich]. peel jako zagubiony [a może znudzony?] poeta - czyżby porte parole? ty się nie gub. nie pozwalam :) majstersztyk. pozdrawiam kal.
-
kąty ścian patrzą podejrzliwie - nie dla nich zabawa w chowanego one mają zawsze to samo miejsce gdyby miały się gdzie ukryć już dawno nie byłoby mieszkania - podłoga zrównałaby się z sufitem tak bezczelnie tak bez okien - warczą klamki drzwi co nie znoszą prozy uporczywie zaglądającej przez dziurkę od klucza i wieszak jakiś zimny ludzie nie rozumieją że w domu nie lubi się ciszy - tu należy powiesić płaszcz i zakaszleć
-
dziękuję za wizyty i komentarze. nata: miło się podobać. :) dzie wuszko: kiedy to ja tak lubię te 'żałosne'. wybaczysz mi? ;p pozdrawiam kal.
-
gr. ja przepraszać serdecznie :) pozdrawiam kal.
-
gr. to ja nie bardzo rozumiem - zmieniać coś czy nie? [dziś czytać między wersami nie umiem. ;p]
-
kąty ścian patrzą podejrzliwie - nie dla nich zabawa w chowanego one mają zawsze to samo miejsce gdyby miały się gdzie ukryć już dawno nie byłoby mieszkania - podłoga zrównałaby się z sufitem tak bezczelnie tak bez okien - warczą klamki drzwi co nie znoszą prozy uporczywie zaglądającej przez dziurkę od klucza i wieszak jakiś beznamiętny ludzie nie rozumieją że w domu nie lubi się ciszy - tu należy powiesić płaszcz i zakaszleć
-
dzięki michał. będę szukać. :)
-
witam. maćku - plusa zabieram. miło, że zajrzałeś :) fanaberko - przyjemnie czytać, że coś się udało. pozdrawiam kal.
-
witam wszystkich. poszukuję jakiś dobrych opracowań wierszy [potrzebne mi są do bibliografii przedmiotu na maturę ustną]. wiersze wybrane przeze mnie to: - Z. Herbert Rozmyślenia Pana Cogito o odkupieniu - H. Poświatowska Koniugacja - T. Różewicz Ocalony - J. Twardowski Poczekaj temat pracy to liryka XX wieku jako forma refleksji o człowieku. gdyby ktoś mógł wspomóc mnie opracowaniem jakiegoś utworu bądź słowem apropos wybranych utworów - byłabym wdzięczna. pozdrawiam serdecznie kalina
-
liryka roli - nie od dzisiaj mówią moim głosem żółte liście żółta trawa i ogrodowe krasnale przyodziane w żółte kapelusze - proszę pani ja zazwyczaj nie utożsamiam się z kiczem [peelowi nie wypada] to ten silny wiatr i permanentny brak czasu zmienia osobowość żałosne - przecież wiosną jestem całkiem idealna
-
witam :) tomasz - oczywiście przestankowe. przyzwyczajenie z podstawówki. fajnie, że przeczytałeś. stasiu - cóż - dobrze, że przynajmniej puenta ujmuje. dziękuję za wizyty kal.
-
dzwoni przez brudny wyświetlacz przelewa się magia znaków i znaczeń to tak jakbym nie istniała naprawdę - określają mnie przez nazwę kontaktu w książce adresowej i nie ma co szukać alegorii - każda cyfra ma parę liter, nic więcej w wędrówce szarym smsów [co chcą odnaleźć sens i przesłanie] przeszkadza cholerny obiektywizm bo na myśli jest tu zbyt mało miejsca pamięci i znaków przestankowych * * * - to taki przyjaciel każdego człowieka bez uczuć
-
witam. dawno mnie nie było, a tu proszę - nowqe zwyczaje;] po przeczytaniu wierszy [obu] - szczerze powiedziawszy - nie miałam zdania, ale po odczytaniu komentarzy i odniesieniu ich do utworów muszę oddać rację Bezetowi. 1-0 Tera-Marian Koń pozdrawiam kal.
-
zielone rozmówki [wiersze rosną na drzewach...]
kall odpowiedział(a) na kall utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dziękuję bardzo za miłe słowa, Piaście :) miło, że odnajdujesz w tych strofach coś dla siebie. białe wiersze są bardzo ciekawe, o ile przekaz jest dość prosty. proponuję czytać orgowskich poetów z rocznym conajmniej stażem - niektórzy naprawdę imponują :) propozycję poprawki wnikliwie przeanalizuję. tymczasem pozdrawiam kal. -
zielone rozmówki [wiersze rosną na drzewach...]
kall odpowiedział(a) na kall utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
cóż. zatem na inne pomysły życzę smacznego :) -
zielone rozmówki [wiersze rosną na drzewach...]
kall odpowiedział(a) na kall utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
witam wszystkich :) le mal i nato kruk: macie rację - słowa są odpowiedniejsze niźli literki. dzięki za wizytę i komentarz. pansy: grrr. miło wywoływać radość u orgowskich działaczy :) pozdrawiam kal. -
zielone rozmówki [wiersze rosną na drzewach...]
kall odpowiedział(a) na kall utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wiersze rosną na drzewach - ukrywają zgrabne słowa gdzieś pomiędzy zalążkiem a owocem od jabłka nauczyły się rumieńców - odważniejsze robią okłady z czerwieni czytelnikom i nie szukają akceptacji [jako dojrzałe spadają na pobliskie trawniki poznając tym samym niejednego ślimaka] zatem nie bądź poeto biernym szukaj spojrzeń biedronki i świerszcza co żyje bliżej sonetów i fraszek wszak wiersze rosną na drzewach -
świat traktuje mnie miarowo – pozwala oddzielać błękit od fioletu łamiąc niejedną granicę bliskości – ale tej nauczonej przez zasady fizyczno-duchowe a gdy braknie światłego umysłu obnażam marzenia - zamykamy się wtedy nawzajem przelotem pawiego oczka spacerem pająka i ciszy w naszej strefie nad-uczuć ślimaki uczą pokory spokojem ujarzmiając kolejne ultrafiolety i ultradźwięki
-
le mal: miło że zajrzalaś. jeszcze sympatyczniej, że ci się coś podoba ;) marek dunat: mimo wszystko - wolę mniej rozgrzaną noc niż gorący dzień ;) dzięki za wizytę. kyo: wolałabym, by pył pozostał. dodaje magii i delikatności. dzięki za plusisko - zabieram do siebie ;) pozdrawiam kal.
-
natko: dziękuję za wizytę. na kontraście wszystko się opiera - bez niego byłoby zbyt monotonnie ;) niemniej jednak bardzo mi miło, iż udało się wpasować w twoje gusta. pozdrawiam kal.