ślizgi śliny melodyjnego języka
drogi kropelkowego śpiewu plucia
owulacyjnej przestrzeni
wilgoci kontrolowanego wylewu
stringi przesiały edycję klasycznej ciąży
w azjatyckiej przestrzeni lateksu
zakorzeniamy nowy kosmos bez zeza
beethoven na rancie pipety to tylko kwestia czasu
to nie wiersz
bujda
obraza komórek
oszczędzaj siatkówki
na em i lubiczuff
tu zgon
a tam życie jak brud
za paznokciem
napluć nie warto
- plebania kiczu
Tak sobie ciut pomieszałam; no i cacy jest - bunt antysitcomowy.
Dlaczego nie?! Mnie się podoba.
Pozdrówki :)
kasia.
Wow; przypomniały mi się czasy dzieciństwa i pierwsze wywoływanie duchów.
Tu, co prawda o innym strachu chyba mowa, no, ale weź i poradź na skojarzenia :P
Trochę ściemniasz, ale ja się lubię bać.
Pozdrówki
- miłośniczka trillerów ;)
Zaznaczyłam patetyczny, niezręczny uskok - tekst z gatunku liryki osobistej, subiektywne przeżywanie tajemnicy wiary - niezły, ale nie powalił.
Pozdrawiam :)
kasia.
W wersie drugim i trzecim banalne, oklepane zwroty, w tak krótkiej formie wyjątkowo zauważalne.
Dalej lepiej i to o wiele, jednak pointa, to taki klap, brak akcentu, no i "garstka" tu i w tytule, hmmm - może tytuł inny?
Pozdrawiam:)
kasia.
Jeżeli moczarka( wers piąty) nie rozumiem zasadności objaśnienia z wersu szóstego - maśli się.
- z klimatem można się utożsamiać, pojemna pointa, która ratuje ten skrótowy format o nastroju, czyli o wszystkim i niczym.
Pozdrawiam :)
kasia.
Potrafisz operować obrazami, wytwarzać atmosferę.
Kawiarniany nastrój sprzyja filozoficzno - egzystencjalnym wywodom, podoba mi się taki sposób prowadzenia wiersza.
Pozdrówki :)
kasia.
p.s.
interpunkcja szwankuje, ale to taki pryszczyk, podołasz ;)
Znam taki mur - doczekał się zdefiniowania - termin medyczny: fobia społeczna.
To rodzaj wycofania, straszny - nie bardzo mi ten wierszyk, Arielu, chociażby dlatego, że peel gloryfikuje patologię - przekaz niedopracowany.Mogłeś chociaż postawić na współczucie, a tu nic, niestety.
Pozdrówki :)
kasia.