Bea Nefer
Użytkownicy-
Postów
174 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Bea Nefer
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
drewniane palce tylko nie załamuj się he he bo drzazgi polecą i szkoda by było :-) ja przełknęłam trzy wersy - wiersz to nie jest niestety.
-
coraz częściej pojawia się zastosowana powyżej forma. czy to jest trendy? (tak sobie przemyśliwuję tylko)
-
jak dobrze to ujęłaś Samo zło ;-)
-
penetrujemy się podskórnie wydrążamy pozornie małoinwazyjną metodą katalogowania przebiegu często chętni na przewidzenie koncentracja wyostrzona przy spadku i przydennym poszukiwaniu nie zaskakuje bo ochota na zamianę pęcznieje i puchniemy czuć ten zapach jaki się unosi gdy pomijamy kolejną stronę bo wyrwać nie sposób z kości z krwi z ducha tomy w stosy bolą zęby i język utknął podniebiennie omijamy oczy mniej uwierają w czaszce i przełykać nie trzeba
-
hej hej jay jay. cytuję siebie teraz :"życie bez granic-beton - najbardziej" - najbardziej kolego mi się to PODOBA - piszę dużymi , żebyś zauwazył. I teraz patrz o co mi biega: (....) ------- tu jest wiersz życie bez granic-beton ------- a tu koniec wiersza lub (....) ------- tu jest wiersz zły dotyk już nigdy nie zaboli życie bez granic -beton --------- a tu koniec wiersza. To sygnalizowałam a coś Ty zrozumiał to tylko Ty sam wiesz najlepiej. Ja się czepiałam tylko do szarpaniny wersowej w kwestii li tylko FORMALNEJ do diabła! POZDR.Bea
-
wiersz nasycony a może przesycony metaforami. mnie to bardzo przeszkadza. pierwsza strofa stwarza stan pewnego napięcia"co będzie dalej" a dalej jest "czuję" - dla mnie to za mało. wielokropek po "czuję" - nie sądzę by był uzasadniony. I - czy "można opaść z nadzieją"? jak dla mnie nie bardzo to wyszło ale stanowi punkt wyjściowy i przemyśleniowy do rozwinięcia wątku. pozdr.Bea
-
"kłuło" chyba ma być(?)
-
jak wprowadzis zpolskie znaki to przeczytam. pozdr.Bea
-
ja na Twoim miejscu wytłumaczyłabym mniej wtajemniczonym w prawne tajniki owo "dura lex sed lex". literówki na początku wiersza bardzo przeszkadzają. nie można wgłębiać się w płytką głębię - nie ma czegoś takiego jak płytka głębia. jest głębia i w swojej istocie jest głęboka. rozumiem że chodzi o płyciznę, ale w niej nie ma głębi, bo głębi nie ma pejoratywnego znaczenia w jakiej ją osadziłeś. pozdr.Bea
-
drżący obrus - słowo "drżący" zastąpiłabym jakims bardziej kompatybilnym z sytuacją. tu brzmi za łagodnie. osobiście dwa razy "smaku" zaburzyło mi rytm. z "wymiotami" trochę zapaskudziłaś:-) ale oczywiście + pozdr.Bea
-
no to ja się odważę też:-). wiersz przemyślany, ciekawie zbudowany. wątpliwości tylko co do "rozgrzanych genitaliów". obawiam się, że przy dość poważnym temacie, "rozgrzane genitalia" wybijają z rytmu( ja się przy nich uśmiechnęłam a nie powinnam). chodzi mi o to, że spłycają ogólne "przesłanie" wiersza. wiem że chciałeś ukazać czas przed śmiercią ale nie jest dobrze napisać o tym w ten sposób, szczególnie "rozgrzewa" jako słowo, absolutnie moim zdaniem nie pasuje. pozdr.Bea
-
mała dygresja FORMALNA : lepiej (przynajmniej w moim odczuciu) wiersz byłby odbierany przy czytaniu, gdyby nie był zanadto szarpany. "życie bez granic - beton " najbardziej. nawet na tym osobiście bym zakończyła, albo zamieniła strofy. pozdr.serd.Bea
-
pamiętaj, że napisałam - formalnie, nie - merytorycznie. chcę być dobrze rozumiana:-) co do "dali" miałam wątpliwość czy dostatecznie zastosowanie tego słowa oddeje oddalenie w przestrzeni. "dal" może być też na granicy zasięgu wzroku, a zinterpretowałam "ginące imperia" poza jego zasięgiem, choć może zamysł Autora wcale nie był taki jak mój odbiór. ale to chyba nie jest aż tak istotne. pozdrawiam raz jeszcze. Bea
-
formalnie zrezygnowałbaym z "ktoś kaszlał" i w ostatnim wersie zamiast "w dali" "widziałabym gdzieś daleko". wiersz dobry, nie da się ukryć. pozdr.Bee
-
nie rozumiesz a ja nie podpowiem bo mi się nie chce:-) dzięki za komentarz. Bea
-
od rozbawienia po strach bez asekuracji niepewność roztrzaskała czaszkę i wylała się tysiącami oczu wytrącony z rytmu próbą siadu grzecznościowego wygładzasz przykurcz dłoni zazwyczaj nieznane omijasz bo niepokoi za blisko podchodzi ale dziś nie jest jak zawsze
-
dezercja z domu rodzinnego w pogoni za sensem istnienia
Bea Nefer odpowiedział(a) na Patryk_Nikodem utwór w Wiersze gotowe
nie sądzę, że trzeba coś zmieniać. może w tytule zrezygnowałabym ze słowa "istnienia". mozna przeczytać ewentualnie tak: w ciężarówki rzucam jajkami z pozycji krawężników nie kiwam na pożegnanie przeważnie refleks jest kiepski postoje są błogosławieństwem gdy z frontu trzeciej wojny uciekam chwiejną równowagą kierowców (...) inna wersywfikacja narzuca pewien sposób interpretacji ale Autor tylko wie czy słuszny:-). dalej wiersz jest cyt. "bla bla bla" czyli podoba się he he he. Bea -
mnie na + choć mogło być trochę wiersza więcej, bo czuję niedosyt. a film był ekstra, niezaprzeczalnie:-). pozdrawiam świrowato Bea
-
"kraplak" mnie wybił z rytmu. hmmm...+ pozdr.Bea
-
dramatycznie bardzo choc w poezji i tak bywa:-) deptają nas ale nie umieramy. pozdr.Bea
-
dezercja z domu rodzinnego w pogoni za sensem istnienia
Bea Nefer odpowiedział(a) na Patryk_Nikodem utwór w Wiersze gotowe
podoba się choć w tekście dużo "trudu językowego" który przeszkadza w recytacji. nie mniej mnie to nie przeszkadza. + pozdr.Bea -
trochę to wyliczankowo wyszło. pozdr.Bea
-
faktycznie owo "ś" raczej niepotrzebne. I ów "puszek" też przeszkadza, choć ogolnie podoba się. pozdr.Bea
-
witam. dla mnie fajnie jest. może tylko bez "zawsze" i "wszyscy". pozdr.Bea
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7