Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

lubię latawce

Użytkownicy
  • Postów

    1 265
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez lubię latawce

  1. eh Maruś, dobrze prawisz ;D no to nie wstrzymuję kolejki Twoje zdrowie! ;* angie pozdrawia ;o)
  2. ;o) czasem bywam pijana nie pijąc nic i to jest dopiero faza :D eh, przyjaciele ;o) zdrówko Jim
  3. Lubię Tereskę! Twoja interpretacja też jest superowa chociaż nie wiem, czy peelka na nią zasłużyła :D bo to taki mały żul żulik żuleczek ;o) dzięki za wizytę i pozdrawiam przeeeserdecznie angie
  4. podoba mi się Hayq'owa interpretacja! duże plusisko również dla Ciebie! ;o) ale mam dziś dobry humor. dzięki stokrotne :* angelika
  5. Lubię Marlett oraz Sosnę! jak wiersz strzela czymkolwiek to już jest o.k. so happy and thank you very much ;o) angie pozdrawiA.
  6. chyba bardzo mi się podoba jest tak zwiewnie, lekko, po prostu kobieco ale jeśli pozwolisz, zapisałabym to tak: czuję że jestem krucha próbuję zapanować i kameralnie zatopić strach paranoja już tylko między wersami końca świata tragedia-nietragedia kłuje w umysł a żebra nagą twarzą milczą do słońca daruj mi bicie serca albo nie, oryginał zdecydowanie lepszy, tylko dwa ostatnie wersy wyrzuciłabym. pozdrawiam, angie
  7. ogólnie to zaniemówiłam, zazdroszczę Ci wyobraźni i takiej swobody poruszania się między obrazami, ach kurde, zazdroszczę ;o) ale taką pozytywną zazdrością :) zdrówko angie
  8. "okropny"? niee ;) a w środku lipca zazwyczaj dzieją się same niedorzeczności, np. moje urodziny ;-) (powoli zaczynam ich nie cierpieć, no wiesz, syndrom "over 18" :P ) [quote]po drugie - również wolę piwo od szampana. szampan jest, jak dla mnie, zbyt musujący w swej musującej formie. w dodatku dobry tylko na sylwestra. jeszcze co do piwa - szczególnie polecam lubelską Perłę Mocną ;) najlepsze piwo, jakie można spożyć w Lublinie ;) w Lublinie być może tak, ale nie będę pół Polski przemierzać po jedno piwo ;o) którego i tak zapewne bym nie wypiła (peelka jest skazana na piwo, brakło szampana, co ją doprowadza do... furii :P ) [quote]nie wiem dlaczego, ale odnoszę wrażenie, że przez drugą strofę przewija się erotyka. otóż podmiot liryczny wraz z bliską mu osobą /zapewne partnerem/ nie zdążą nawet spokojnie porozmawiać, tudzież coś w ten deseń /'nie zbudujemy fosy w ogródku'/ bo w swym nieopanowaniu emocji i ogromnym pożądaniu, wylądują zaraz w łożu miłości fizycznej /'puenta strzeli jak z procy'/. nic nie powiem, żebyś plusika nie wycofał :P (oj rety, mężczyźni, "puenta strzeli jak z procy" powinna się od razu kojarzyć z "puentą strzelającą jak z procy", a nie ;-) ) [quote]oczywiście to tylko przypuszczenia, a nawet raczej żart. domyślam się, że nie o to w tekście chodzi, ale nie mogłem się powstrzymać ;) hehehehe - właśnie, mężczyzno! :P [quote]przeanalizowałbym jeszcze raz ilość zgłosek w pierwszej strofie ;) poza tym jeżeli chodzi o kwestie warsztatowe jest w porządku. zdaje się, że rytm zostaje w drugiej zwrotce zachowany należycie. aczkolwiek pewności mieć nie mogę /nie znam się na rymowaniu/. przekonuje mnie ten tekst. zarówno ze względu na formę /dość melodyjną i plastyczną i barwną i obrazową :)/, jak i tematykę. poza jedną, drobną uwagą, o której nie omieszkałem nie wspomnieć wcześniej, zastrzeżeń nie mam. zatem plus :) bardzo mi miło. pierwszy komentarz i już taki fajny ;o) /chciałoby się rzec: "zbudowałeś fosę w ogródku" ;o) mam przez Ciebie dobry humor serdeczności ^^ angie
  9. [wybaczcie jej bo nie wie co czyni] w środku lipca spadł śnieg a ja taka nieumalowana another story about Madlen piję piwo zamiast szampana w butelce jest wielkie morze czas krzywym kołem się toczy nie zbudujemy fosy w ogródku bo puenta strzeli jak z procy
  10. Babo, dziękuję za komentarz ten i ten w warsztacie ;)) nic tak nie cieszy, jak to, że wiersz się podoba :) ach, co za odlot! dziękuję za wizytę i pozdrawiam serdecznie, angie
  11. podoba mi się "zawieszona pięciolinia" i jest to bardzo wieloznaczne (np. w tej chwili myślę o amerykańskich autostradach ;o) czytałam ten wiersz wczoraj, nie podobał mi się dziś - hmm, tak na jedno oko :P wyeliminować tematykę okołokosmiczną (kosmiczne planety, wiatr, soczewki - eh fizyka!) trochę poskromić patosik i może wyjść z tego coś fajnego (czyt. coś dla takiego latawca jak ja ;P ) pozdrawiam serdecznie
  12. Draxie, zgadzam się z Babą, a poza tym trochę mi to zalatuje romantyzmem taki - hmm - rycerski ten wiersz trochę zbyt rycerski... ciekawe, jak wyglądałby w luźnej, zwiewnej formie, bez rymów (ostatnio ich nie trawię) prawdę mówiąc, nie w moim typie, ale gratuluję cierpliwości, która na pewno zaowocuje ;o)
  13. suchy opis, myślę - że to za mało nie dokopałam się tu do żadnej głębszej treści a takie obrazki niestety nie w moim guście :( ale pozdrawiam serdecznie ;o)
  14. mrr, kalejdoskop, w to mi graj! dziękuję Pansy za komentarz i cieszę się, że wiersz się podoba ;) kłaniamy się. angie
  15. wciąga las. powoje pod płotem. ile to wątpień wsiąkało w drewno, jakie spowiedzi wyskrzypiała podłoga, pisałam ci w liście, w gałęzie oblekłam ten dom czeka w środku miasta skwer jak substytut ten fragment - naj x3 całość robi wrażenie, chociaż puenta trochę fikaśna (eh, grammar) - tzn. ładna, ale zaplątana ;o) pozdrawiam serdecznie, angie
  16. pamiętam z warsztatu - wtedy myślałam, że ten utwór jest o śmierci. ale okazuje się, że i przez tydzień lub dwa wiele można się nauczyć ;o) to było o Tobie (piszesz coraz lepiej) i o mnie (chyba zaczynam kumać :P - nareszcie) serdecznie i z plusem angela
  17. czytałam ten wiersz na głos a moja trzyletnia kuzynka puszczała bączka (o rety, jak to brzmi :P) wiesz, taką zabawkę i latała za nią po podłodze. i muszę powiedzieć, że w akompaniamencie całkiem fajnie to brzmi :> skora jestem zostawić plusa, chociaż jak na Ciebie - to chyba za mało pozdrawiam, angelika
  18. jak dla mnie za ciepły klimat, ale za: "bo nam pod stołem walił się świat" nie mogę nie pozostawić plusa. takie naiwne, szczere, proste - urocze. pozdrawiam, angelika
  19. no, fajne hayq :P (ktoś z nas tutaj jest zboczony :P ) ale plusik :D (za ładny kamuflaż) angela
  20. 10 440 :)) omg :> a ja nie wiem która baba gorsza, ta w kolejce, czy ta z pokoju numer 14? :D p.s. ja już mam to w ulu ;) pozdrawiam, angie
  21. Waldku, jeśli wiersz pachnie czymkolwiek, to już jest super! wdzięczna za wizytę angelika pozdrawia serdecznie :)) Rachel, największa to dla mnie przyjemność, że ktoś do wiersza chce wrócić :) dziękuję za bezcenną wizytę i pozdrawiam sobótkowo ;o)
  22. i nagle w niebo wzbił się jak z procy dramat tysiąca i jednej nocy - gdzieś coś takiego przeczytałam i tak mi się przypomniało pierwsza strofa skojarzyła mi się z "niewidomą dziewczynką" twardowskiego, nie tylko ze względu na treść, ale także na klimat tych słów. druga zwrotka mówi o młodości, o tym, że peel jeszcze nie zaznał smaku życia, a już musi "wyjść" (zamykasz za mną deszcz- ta puenta mogłaby być apostrofą do ukochanej lub Boga). ładny wiersz, dojrzałe przemyślenia, życie z perspektywy "dziecka" tak sobie odczytuję. pozdrawiam, angie
  23. obawiam się, że możesz mieć rację :Pp (faktycznie, peel ma lepsze kwestie niż peelka, ale - należy mu się) radości
  24. Moniko-Evo, bardzo dziękuję za uwagi, cieszę się, że wiersz frapuje, bo taki ma być :( dziękuję :* Babo Izbo, popłakałam się gdy przeczytałam Twój komentarz, rozgryzłaś mnie (chociaż peel Polak:P ) - oczywiście, sytuacja liryczna totalnie wyssana z palca. dziękuję za Twoją interpretację :* strasznie, bardzo bardzo jestem Ci wdzięczna, bo ... ach. zapraszam do działu dla początkujących poetów, gdzie umieściłam ten wiersz po poprawkach krawieckich :) pozdrawiam serdecznie angelika ;o)
  25. Dominiku, tradycyjnie dziękuję za kawał dobrej roboty, ale cieszę się jak dziecko, że tym razem nie rozłożyłeś mojego wiersza na łopatki :D pewnie to, o czym chciałam opowiedzieć - no tak, wiem, że wiersze nie opowiadają, ale () - zostało tylko w mojej głowie ;) ale powód do dumy jest, że aż tyle dobrego potrafisz wykrzesać z mojego wierszydła :) pasuje mi szczególnie to, co wytłuściłam, no i ostatnia strofa Twojej wypowiedzi :D:D dziękuję, rozradowana angie ;o) Teresko, niech lepiej o pożądaniu piszą mężczyźni :P (a to jest baśń prawie wewnętrzna :P ) brr, pewnie nieźle przykręciłam, ale nie chcę odkręcać, żeby nikomu nie popsuć zabawy ;) chociaż, czy ja wiem czy zabawy? jak pisałam, było mi okropnie smutno. a peelka to kłamczucha :P pozdrawiam serdecznie dziękując za wizytę i ślad refleksji :* angie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...