Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zielen oczu

Użytkownicy
  • Postów

    261
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zielen oczu

  1. pamiętasz płatkami róż mnie obsypywałeś ich woń wchodziła nam uszami -narkotyk doskonały waniliowego nieba smakowaliśmy szeptałeś: słodycz grzesznikom zostaw pot nasz zlaliśmy do jednej misy * * * kamieniem nocy mnie przygniotłeś abym już nie odleciała
  2. skoro wiersz ma juz matkę chrzestną, to ja chcę być zieloną chrzestną (taki mój tytuł). Poza tym cieszę się, że klimaty w najbliższym czasie nie ulegną zmianie. Teraz czekam na jesień- wtedy powstają prawdziwie złote bajki. pozdrawiam i zasiadm do stołu spożywać :) natalia spadła z wieży i teraz głód się szerzy :))
  3. jak dobrze pomarzyć... pozdrawiam dodatnio kwitnąca n.
  4. to, że działają rozbestwijąco to chyba dobrze, a nawet bardzo dobrze, jeśli się komuś należy, to czemu by nie:) Do bajek zostałeś stworzony i właśnie za nie jestem Ci bardzo wdzięczna (i dźwięczna). Mam ndzieję, że przy nich pozostaniesz, bo to właśnie one wprawiają mnie, i chyba nie tylko mnie, w tak bajeczny nastrój. jeszcze raz pozdrawiam. kwitnąca n.
  5. to teraz kolej na mnie.(famfary:)). Co ja mam Ci powiedzieć drogi Michale? Jeszcze trochę i słów mi zabraknie do pochwał- opanuj się chłopcze. Udała Ci się stworzyć kolejną bajkę. Chyba zacznę czytać Twoje wiersze na dobra noc, tak na pobudzenie wyobraźni i zmysłów. No cóż znowu trochę się "spoufaliłam" ale za taki twór należy Ci się. pozdrawiam świątecznie, na szczęście jeszcze nie do końca ociężale, ale to kwestia czasu. No i już zdrowa, więc nie sieję zarazy. jak najbardziej zielona n.
  6. więc wróciłam do poprzedniej koncepcji, za sprawą Jego Alter Ego, sama nie wiem czy to dobrze, oceńcie jeszcze. Co do komentarza Jay'a to chyba jednak pozostane przy jasno osobowej wersji, taki był zamysł początkowy, a raczej uczucia początkowe. Jednak jeśli wpadnę na coś ciekawego to oczywiste jest chyba, że zmiany natychmiastowo umieszczę. Bardzo dziękuje za odwiedziny. równiez pozdrawiam świątecznie i co gorsza nadal będę na forum rozsiewała zarazki, mam nadzieje, że to długo nie potrwa. zielona, zakatarzona i zakaszlana n.
  7. to już sama nie wiem jaka ma być końcówka, pomyślę i jak się namyślę to może ziemienia. Bardzo dziękuję za "zaglądnięcie" i pomoc, bo w końcu to jest pomoc i doradztwo. pozdrawiam wieczornie n.
  8. bardzo dziękuję za pomoc, przydała się jak widać, może nie we wszystkich miejscach, ale może do czegoś jeszcze dojrzeje. pozdrawiam n.
  9. pamiętasz płatkami róż mnie obsypywałeś ich woń wchodziła nam uszami -narkotyk doskonały waniliowego nieba smakowaliśmy szeptałeś: słodycz grzesznikom zostaw pot nasz zlaliśmy do jednej misy * * * kamieniem nocy mnie przygniotłeś abym już nie odleciała
  10. bardzo mi miło, dziękuję za pozdrowienia i odsyłam również, choć sama nie wiem czy to tak działa. n.
  11. tak więc, za Twoja zgodą, "spoufałości" ciąg dalszy :) Bardzo się cieszę, że nie zmoczyło mi Kopernika, bo bym chyba sama pojechała go osuszać. Tak samo mi miło, że nie zalało tak dobrego wierszoklete :),jeszcze by wiersze porwało i co ja bym zrobiła :) pozdrawiam nadal baśniowo, po kolejnej lekturze Twojego wiesza :) n.
  12. z tym "mrugają" to się od początku zastanawiałam, zresztą nadal to robie, ale chyba masz racje, upchnę to w innym miejscu- dziękuję za utwierdzenie. co do "bo ty" to nie wiem czy zwrotka po usunięciu nie straci na agresywności...ale przetrawie i zobaczymy. Swoją droga bardzo mi miło, że się podoba, może nie jest to tak baśniowe jak Twój wiersz, a raczej na pewno, ale bardzo się cieszę i dziękuję za odwiedziny. pozdrawiam jeszcze raz n.
  13. kto by nie chciał takiej baśni przeżyć :) słyszałam o Toruniu i bardzo się zmartwiłam, jeszcze mi Kopernika podtopi, nie mówiąc już o Tobie (albo raczej Panu, żeby nie wyszło, że się spoufalam.) katar lecze, a zielona, na szczęście pozostaje :) pozdrawiam susząco i odwadniająco natalia
  14. no tak, jak zwykle czytając uciekłam w jakąś przyjemną krainę, muszę przyznac, ze było mi ak conajmniej przyjemnie, więc moja ocena jak najbardziej przychylna, a może nawet bardziej. podoba mi się bardzo: "w soczewce upalnej jesieni"- zresztą jesień to moja ulubiona pora roku:)(ale to chyba mało ważna sprawa). jedyne co bym zrobiła to ucięła "i" w pierwszej linijce 2 strofy, a może nie...sama nie wiem. bądź co bądź baaaaardzo mi się podoba, aż się baśniowo zrobiło (specyficzna to baśń) pozdrawiam bardzo mocno i świątecznie zielona i zakatarzona n.
  15. tak poza tym, to wesołych życzę nadal zielona i nadal zakatarzona n.
  16. baranie łby powykręcane w niby narkozie mnie kuszą bo ty myślisz że to rola rzeźnika ja lubię krew która płynie krzepnąc wolno wszystkie plamy mrugają do mnie sercem zachęcając do zmącenia żywotności lepka farba schnie długo
  17. oczywiście, że się przydałeś. Trochę już zmieniłam, ale narazie na tym poprzestane, pomyślę jeszcze. jakby przyszło Ci do głowy coś nowego to krzycz- czekam na sugestie bo uczucia nadal mam mieszane. pozdrawiam(juz nie moge zielono bo ty tak pozdowiłeś, to ja jajowo:)) n.
  18. baranie łby powykręcane w niby narkozie mnie kuszą bo ty myślisz że to rola rzeźnika ja lubię krew która płynie krzepnąc wolno wszystkie plamy do mnie sercem mrugają zachęcając do zmącenia żywotności lepka farba schnie długo
  19. ciemność mnie przykryła, co rzecz jasna oznacza, że bardzo mi się podoba. "przetartych szyb jedwabnymi ustami"-ładne, widać. pozdrawiam ciepło zielona i kwitnąca n.
  20. czy coś dodać muszę?nie, chyba nie, albo tak bo zachwytów nigdy za wiele :). Więc powiem, że bardzo ładnie, metamorfoza wyszła mu na dobre. To dziś krótko było, bo po co sie rozpisywać. pozdrawiam już całkiem słonecznie zielona i kwitnąca n.
  21. zmiana mała, co do tytułu jeszcze to może-bursztynowe spojrzenie ?
  22. niepodobać się ma prawo, w takim razie jakieś propozycje może?
  23. tytułu nie rusze, przykro mi. Taki był od początku i taki raczej zostanie. Panie Włodzimierzu, ten komentarz to na poparcie tytułu, czy tak ? natalia.
  24. poczynając od Agnes, rytmu to ja nigdy nie miałam i chyba go nie bedzie, wiersz wyszedł z warsztatu (tak dla sprostowania), a końcówka jak najbardziej miała być niesmaczna, bo takie są zazwyczaj moje stwory. Michałowi dziękowac już nie będe bo ileż można :) A Nieśmiertelnemu powiem, że sie zawsze gubie i odnaleźć się nie mogę. Bardzo dziękuję za wgląd i przychylność. Jeszcze co do gubienia to zawsze pozostaje mi kompas, może czas użyć? pozdrawiam n.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...