Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ot i anka

Użytkownicy
  • Postów

    1 902
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ot i anka

  1. obtarcia naskórka tam gdzie powinno odczuwać się przyjemność strefa pragnień wyczekujących spełnienia nie podchodzisz do mnie małymi krokami rozkładasz żądania i oczekujesz milczenia myśli wędrują do sklepu na jutrzejsze zakupy kiedy nie pytasz mnie o pozwolenie zamykam się w przyspieszonym oddechu który odlicza długie minuty mojej pokory wysoko podnosisz rękę kiedy widzisz moje zlęknione wyrazy twarzy sąsiedzi już nie pukają kiedy pod zlewem rozmawiam z rurami nauczyłam się wydawać ciche dziękuję za kolejny dzień na planowanie wyjścia
  2. jak dla mnie może być...
  3. Pozwolę sobie zacytować kolegę Senestisa Hombre, ponieważ chyba ma rację, a ostatni (drugi) pojedynek wyszedł bez sensu, bo Tali Maciej poleciał w kulki i wystawił tekst już publikowany:/ proponuję anulować pojedynek II i rozważyć propozycję Senestisa: "A może zróbcie tak: 1. Stwórzcie listę chętnych (osoby, które mają jakieś publikacje na orgu mogą brać udział w waszych pojedynkach). 2. Niech ktoś obiektywny dokona losowania par (4 lub 8 par - w zależnosci od tego ile osób się zgłosi). 3. Wybierzcie kilku sędziów - osoby mające na tym forum wyrobioną markę i w miarę przyzwoitą opinię oraz umiejętności organizacyjne. Sędziowie będą wymyślać tematy i prowadzić pojedynki. Zawodników trzeba poinformować wcześniej o terminie pojedynku (min. 24h wcześniej). Mogą się zdarzyć przypadki losowe, które kogoś wykluczą. Jednak jeśli jeden z graczy-poetów wie o terminie i nie zdąży na czas wkleić swojego tekstu, to jest walkower. Nie można manipulować czasem. 4. Jeśli ktoś z czytelników nie jest zainteresowany pojedynkami, to nie musi ich zaśmiecać komentarzami nie na temat, wszelkie dyskusje, obrzucanie się błotem itp to tylko robienie burdelu. bawcie się!!" Sanestis Hombre
  4. hehe, kursywa się kiwA:p fajnie że skomentłaś wierszydło dla cię:P ps. kocham cię:)))) pozdrówki
  5. heh, no rozumiem już:) ja nie zrozumiałam:) miało być fizjologicznie:) pozdrawiam
  6. co cię w nim nurtuje? nie zrozumiałeś?:) przeczytaj raz jeszcze - ja się bałam ,ze metafora zbyt w oczy się rzucająca, a tu widzę, że nie (a może?) pozdrawiam:)
  7. wiersz przyjemny, nie powiem:) obrazowy, tylko jedno mnie się nie podoba- łamane patyki robią wesoło przenoszone stopami---> co robią?kupę?:P pozdrówki
  8. spierając ostatnie po tobie zaschnięte radości z obicia fotela na którym często mnie kochałeś miałam nadzieję że jeszcze tylko przeczytane miejsce po książkach będzie ostatnim przypisem twojej obecności potem straciłam kondycję nie tylko psychiczną rachubę czasu i przekładałam niepokoje z tygodnia na tydzień poranne spacery po kafelkach teraz gorzknieję od tego w środku bo nie wiem czy chcę dorosnąć myśląc o małym skórzanym opakowaniu zestawu naszych genów
  9. :D bo my mamy swoje niepokoje:) to taki wierszydeł po rannej rozmowie kiedyś:) no ,wiesz, w okresach kiedy się działo:))) buziaki stasiu:*
  10. maciek m jeszcze 42 min (wg mojego zegarka:P) specjalnie trzyma nas w niepewności do końca?:))
  11. tutaj komentujemy wiersze nie dedykacje!:P dla innej martyny- JAE:) więc czekam na coś dotyczącego wiersza:P
  12. no, ale widać postępy w każdym razie:) to się chwali ( ja ostatnio się tu zasiedziałam, a prozę (gnioctwo) tylko w pojedynku ostatnim:P czekam na jeszcze lepsze:) pozdrawiam
  13. pamiętam twoje pierwsze wiersze, i muszę powiedzieć,że zrobiłeś duże postępy! brawo! mam tylko jedno zastrzeżenie - opak i deptak się rymują, niby ,że daleko od siebie, a jednak mnie się rzuciło... całkiem nieźle w każdym razie! pozdrawiam
  14. obie się cieszymy ( ja napewno, ale tyna, myślę,że też:P):))) witamy na powrót w org(i)owym światku (bratku:P) pozdrowy (edytowałam- bo literówki- ale chyba zrozumiałeś:P)
  15. wersyfikacja się okropna i utrudnia czytanie! można by pobawić się trochę - a wiersz stałby się przejrzysty i - co najważniejsze- czytelniejszy...ja to widzę tak: zawszę piszę jak nie mam nic innego do roboty teraz nie jest inaczej inność popieprzyła mi się z żalem zgrubiłabym nawet ten (chociaż bardziej się nie da) niech będzie ale inność popieprzyła mi się z żaliskiem głupio bo brakuje mi twoich włosów w ustach i zielonych oczu na kacu prozaicznie mi brakuje to jest niedoprzerobienia nie masz pojęcia jak bardzo taki mój mix (ze dwa słowa poprawiłam czy wykasowałam:)
  16. wyczytałam u Mrtyny (notabene:) że dedykowanych wierszy się nie rusza! ruszajcie!:P
  17. dedykacja, to tylko wiadomość ,że dla kogoś...mnie tam się podoba, ale szczerze mówiąc, myślałam,że to nie dla mamy...raczej sobie to czytałam jako kolejny :jego portret":))) i mi pasowało tam conieco a na koniec się zdziwiłam:) a wiersz prosty- i właśnie przez to ładny:))) ps. weź głupia babo się w końcu odezwij!!!grrr
  18. no, no, w końcu jakoś świeżością zawiało...bardzo mnie się podoba takie ujęcie z puszką pepsi, gyrosem i esemesem w tle:) bardzo mnie się podoba! ps. faktycznie jak marnotrawny...:) dawno Cię tu nie było:) po zdrówko!
  19. jak dla mnie to nie ma tu na czym oka zawiesić...może jakoś to dopracować? nie podoba się. Nie ma tu nic ciekawego, ot - kilka słów- i co? cisza...:) pozdrawiam
  20. codzienności moje niepokojąco wpasowują się w dzisiejszą pogodę nikt nie może się poukładać bo w bajkach tego nie było od rana zbieram reumatycznie powykręcane emocje żeby połaskotać trochę bezradność stuknąć co nieco tam gdzie lubisz kręgi zamykają się tam gdzie już nikt nie ma siły możemy tak rozmawiać o tym wszystkim co nas przewraca żebyś mogła znów się potknąć tym razem bardziej świadomie kontrolować wyrzuty sumienia przełknij wątpliwości i schowaj parasol w zębach trzymaj wciąż jaskółkę może deszcz już nie spadnie tak nisko martynie;)
  21. zamykam cię w zeszłym poniedziałku już nie mam siły szukać granicy kobiecości i przyzwoitych myśli gromadzisz moje spojrzenia w pudełku razem z gromkim śmiechem i papierosami chowam się w przedpokoju twoich dłoni rozkładam wzdłuż prozaicznych oszustw nie przechodź nade mną przedostań się przez codzienność inną drogą w niedzielę zaszywam ciarki pod koszulą powracam budzić się przy konsekwencji zdarzeń gdzie jest pewność dictum acerbum?
  22. spadaj oyey! daj się pobawić, i przestań robić szum, bo nudne to już.
  23. okej, sickness- sędzia, otwiera wątek, wymyśla temat, podlicza punkty zawodnicy: Tali Maciej (popieprzyło mnie się! nie Biela a Tali - przepraszam, jestem chora:( ) Espena Sway powodzenia. teraz się bawcie:P
  24. ale żeby być zawodnikiem czy sędzią? Tomek Biela się już zgłosił na zawodnika. jeszcze sędzia potrzebny (o ile Espena też jako zawodnik)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...