Patryku, odczytuję tu kamuflarze polityczne(ciekawie)
wygląda na to ze od prawej strony przekręciłes sie na lewo, ale nadal klęczysz, to tylko politycznie,moze zle ale interpretacja moja jest taka,
pozdrawiam ciepło
matce mojej
rozesłane łóżko.zaspane ciało
nie otwiera oka. przez zasłony
bije bladożółta przeźroczystość
lewą nogą przykutą do pościeli
paruje czas zbierając się w obłoki
nad i pod zniechęceniem
usta - ledwo widoczna kreska
cienko rysują uśmiech
zmęczeniem wymiętej skóry
ręka rozmachała pajęczyny
falując na suficie nieświadome
zatapia chęci przetrwania
nieregularnym rytmem oddech płynie
do źródeł meridianów
szukając przepływu
Jacku 2 zwrotka wypadła mi z rytmu, nie wiem , czy tak ma Być?
przypomina piosenkę o kataryniarzu co to nosił złote pierścionki na szczęście,
Jacku! skomlesz o miłość?i myślisz że ona sie wzruszy?( ostatnia zwrotka naj.)
pozdrawiam ciepło
Maćku, o ile pamiętam ten temat jest twoją obsesją, często powracasz do złych wspomnień, wylewając ból w wierszu, robisz to w sposób, który doprowadza człowieka do wściekłosci na pijaków, czyli dobrze jest
pozdrawiam ciepło
popiół z marzanki
zatrzymam dla Franki
dla le malki dla dzie wuszki
posypię nim brzuszki
kosowi na dziób
by nie krzyczał- tak rób-
nie będę popiołu wpierniczać
będę swój smak ograniczać
do picia wódki i wina i grzańca
bym miała siły dać WAM kuksańca!
cha cha podpisano- STACHA!
oj, kochana nie radzę smakować
żem niesmaczna gorzka,będziesz żałować
nie czekolada, nie cukiereczek
ale babka rzepa, ta bez obiereczek.
zapraszam latem w moje progi skromne
- nie zapomnij więc do lata- o mnie