witam po przerwie, podoba mi sie!!!! szczególnie to dziobanie suchym chlebem, takie wymowne , świetny zabieram, pozdrawiam wiosennie bez czapki i szalika. czapka spadło po rachunku,tp.
zabierz mnie tam
gdzie słoneczniki
słońcem malowane
nie liczą kartek z kalendarza
kaczeńce
z pękatego dzbana Wisły
wodę piją
perliście dzwoni rosa
w sercu niezapominajek
pyszne lilie
bogactwem bezgrzeszne
tulą ważek taniec
pękają
obręcze zniewolenia
złocistym pyłem
gdzie w swojej bezradności
boję się być
tam zatrzymaj czas
bym mogła żyć chwilą
CHolera,że tak powiem, a cóż cię napadło,ponętne obrzydzenie? czyżby baba z wozu?
nie zabiję wieprzka na święta, nie będzie padliny.(hi, hi )podoba mi się aż do ponętnego obrzydzenia.pozdrawiam ciepłem wiosny przyjemnej!
tragedia! dziecko obudz się do wiosny!takie myśli, w takim tampie. przerażająmnie_ to treść,
na budulcu się nie znam, pozdrawiam optymistycznie!! żurawim lotem gęganiem bo lecą i skowronkiem- śpiewa w niebie!
nie grobowiec - kamień postawcie
(bazaltowy, zwyczajny)
w politykę nim nie rzuciłem
ze względów moralnych
żywotnik złocisty posadżcie
gdzieś przy mojej mogile
niech z doczesnego życia
zostanie mi choć tyle
drzewo lipowe posadzcie
na szczątkach mojego ciała
niech korzeniami wrośnie
jak miłość wrosnąć nie chciała
bo ta dziedziczka z Dzierżączki
wziąwszy pana instrument do rączki
chlasnęła co nie co toporkiem
i pan chodzi z rozpiętym rozporkiem
nie w głowie mu drżączki