Michale, bardzo podoba sie , podobnie jak u mnie seks i rozczarowanie, ale w jakże różnym stylu, i fajnie że można tak sobie mówić o tym samym w różnych (jeżykach-) językach- he he
pozdrawiam ociepleniem miłosnym
a ja powiem ze szczęście to być kochanym i umieć kochać, prawdziwie z całym poświęceniem - stara prawda? a jakże ważna w zyciu.
chociaż twój wiersz nie wygląda na modlitwę,raczej na rozmowę, brakuje mi tu czegoś
ale podoba się
pozdrawiam
mężczyzna który świecił jasnym blaskiem
stał się zimną orbitą dla jej gorącego serca
kiedyś dłońmi nadawał kształty tak realne
tak delikatne że aż tęskne na nowo gdzieś
odsłania uformowaną rzeźbę własnych ud
rozpalona łzą świeci płomiennie całą noc
przywołując mężczyznę tak nierealnego
jak światło księżyca zaskakuje dziwnością
miłość - morzem wessana fontanna płomieni
nie pozostawia śladów znikającym bałwanom
Leszku,wiersz bardzo dobrze się czyta, rytmicznie, płynnie, treść również jest nie nudna, zawarłeś prawdy tak oczywiste w prosty i efektowny sposób, jestem na plus
pozdrawiam ciepło!
każdy z nas ma takie obślizłe robaczki,
niektore przepoczwarzą sie w barwne motyle
inne mniszką się staną i tyle.
lub ważką modliszką
plusuję z pozdrowieniami ES
winda jest zwykła, to nie lotnia,
na szóste piętro lotnią- to byłoby niezwykłe, romantyczne.
a windą wjechać , to tak zwyczajnie, mało efektownie,
wpędzasz mnie w maliny! Adasiu!
pozdrawiam ciepło!