Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Julia Valentine

Użytkownicy
  • Postów

    668
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Julia Valentine

  1. Stasiu, Panie Jacku, dzięki za komentarze; są dla mnie bardzo cenne; kursywę jeszcze przemyślę; za rogiem jest bezpieczniej :) pozdrawiam serdecznie
  2. dzięki Arku za spojrzenie i zostawienie śladu; pozdrawiam serdecznie
  3. zastanowię się nad tym Patryku - dziękuję, że wpadłeś; niezmiernie mi miło; jakieś jeszcze uwagi? :) podoba się, czy nie? pozdrawiam Cię serdecznie
  4. Bardzo ładny klimacik podejzreń i pragnienia.Gratuluje.Wydaje mi się, że w tym przypadku "niezamazane wplątane w myśli..." chyba napiszemy osobno, nie jestem pewien, ale "nie zamazane bo wplątane w myśli" pisalibysmy osobno.To taka moja dygresja na boku zasiewająca wątpliwośc, bo inni moze to wyjasnią lub sama autorka. Serdeczności. dzięki za skomentowanie; co do niezamazane, to, w sumie, sama się nad tym trochę zastanawiałam (wciąż nie jestem pewna), szukałam też w słownikach: np: *nie- pierwszy człon wyrazów złożonych pisany łącznie (wyjątkowo z łącznikiem); (...) c) ;będący częścią imiesłowów przymiotnikowych (występujących w funkcji przymiotników lub rzeczowników), odnoszących się do jakiejś stałej cechy, właściwości, lub nazywających jej nosicieli, np. nietłukący (nie ulegający stłuczeniu), niepalący (tytoniu w ogóle), niepijący (alkoholu w ogóle); nieograniczony (nie mający granic; całkowity, zupełny); nieulękły (nie znający lęku); niepocieszony (nie do pocieszenia) --> to z: www.pwn.pl ale gdybyś znalazł jednak coś innego będę wdzięczna (nikt nie lubi błędów :); pozdrawiam serdecznie
  5. dziękuję Panom za skomentowanie (gdyby się chciało więcej napisać, np jakiś wskazówek, będę wdzięczna) pozdrawiam serdecznie
  6. dzięki za komentarz Jasiu (jeśli tak mogę :) i za przychylne przyjęcie - tym bardziej, że długo ten wiersz dojrzewał i ja dojrzeć musiałam do niego; pozdrawiam serdecznie
  7. od jutra stanę za rogiem i będę patrzeć jak bardzo blisko może być dwoje ludzi choćby od dziś pozbędę się złudzeń zaszyję słowa w poduszkę wesprę się na rozumie tylko wczoraj którego nie zdołam cofnąć zostanie w swej istocie niezamazane wplątane w myśli jak w mocne nitki
  8. dziękuję Bezecie za komentarz; trochę zmieniłam, ale szczerze mówiąc nie mam już sił na więcej; zostanie już chyba tak jak jest, więcej nie potrafię; pozdrawiam serdecznie
  9. od jutra stanę za rogiem i będę patrzeć jak bardzo blisko może być dwoje ludzi choćby od dziś pozbędę się złudzeń zaszyję słowa w poduszkę wesprę się na rozumie tylko wczoraj którego nie zdołam cofnąć zostanie w swej istocie niezamazane wplątane w myśli jak w mocne nitki
  10. dobry; choć pierwsza strofa wydaje mi się nieco przekombinowana; w drugiej strofie nie potrafię się przekonać do wersyfikacji - jakby zbyt wiele było tam kategorycznych (a moim zdniem nie do końca potrzebnych) cięć; nie jestem też pewna czy dobrym pomysłam jest tak mocno zaznaczać i podkreślać słowo łzy czy usta; puenta jest nieciekawa i w sumie ograna; wiersz ma swoje dobre momenty, niezły nastrój, ale wg mnie, warto jeszcze trochę nad nim posiedzieć; pozdrawiam serdecznie PS co do lęku przed niejasnością - czytałaś Utopię Szymborskiej?
  11. od jutra stanę za rogiem i będę patrzeć jak bardzo blisko może być dwoje ludzi choćby od dziś pozbędę się złudzeń zaszyję słowa w poduszkę i wesprę się na rozumie tylko co z wczoraj którego nie zdołam cofnąć które zostanie w swej istocie niezamazane wplątane w mocne nitki myśli
  12. Bezecie - na pewno pomyślę nad tymi czasami; dzięki za komentarz mimo braku czasu :) pozdrawiam
  13. dzięki Bezecie, ale chyba nie potrafię, go już zbyt mocno zmienić; w poduszkę - to na pewno jest lepsze; ale co do reszty, ty wszystko wskazuje na to, że zostawię jak jest - jakoś nie mogę sie przekonać do zmian, ale jeszcze pomyślę; Stasiu - wielkie dzięki; bardzo miło jest słyszec takie słowa pozdrawiam serdecznie
  14. ciekawy, bardzo dobrze się go czyta; w ogóle lubię ten styl pisania, a Ty świetnie nim operujesz (w każdym razie w tym wierszu); jestem oczarowana; jedyna uwaga to ta, że cienie nie są najgorsze, najgorsze są myśli... pozdrawiam serdecznie
  15. od jutra stanę za rogiem i będę patrzeć jak bardzo blisko może być dwoje ludzi a może od dziś pozbędę się złudzeń zaszyję słowa w poduszkę ramiona oprę na rozumie tylko co z wczoraj którego nie zdołam cofnąć które zostanie w swej istocie niezamazane wplątane w mocne nitki myśli ------------ póki co tak, ale nadal coś mi tu nie gra; wolałabym nie wycianać "a może" czy "tylko co" - chciałam napisać ten wiersz jako zapis myśli, takie robienie sobie postanowień na gorąco, w tej chwili, dlatego użyłam mowy potocznej - muszę się jeszcze nad tym zastanowić; tak czy inaczej;
  16. a Bezecie, czy mógłbyś zajrzeć jeszcze tytaj: http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=32963 ; mam mały problem z pewnym nawiasem :) raz jeszcze szczęśliwego
  17. Bezecie wielkie dzięki :) pomyslę i pokombinuję, na pewno: pozdrawiam serdecznie i szczęśliwego Nowego Roku
  18. dziękuję Ci bardzo za komentarz; może jakieś propozycje zmian? pozdrawiam także; pięknego nowego roku życzę
  19. miło było przeczytać ten wiersz (choć przyczepić zawsze się można... :); tym bardziej, że ostatnio próbuję znaleźć definicję pewnych wartości (w tym szczęścia oczywiście); pozdrawiam serdecznie
  20. sporo tu z haiku - takie uchwycenie chwili, nastroju; zreszta jakby było tu kilka haiku połazconych w jedno; nierówne - to prawda; mi się spodobał początek - można by go ładnie rozwinąć, ale w inny sposób niż Ty to zrobiłaś; ogólnie nieźle, choć mogłoby być spójniej i ciekawiej; pozdrawiam serdecznie
  21. kompletnie mi się nie podoba; przekaz rozumiem, tylko forma i sposób w jaki to napisałaś zupełnie do mnie nie przemawia; wolność to temat strasznie zużyty, w którym jeśli chcesz napisać coś dobrze musisz albo być geniuszem, albo chociaż spróbować spojrzeć na to z innej strony; powtórzenia denerwują, wiersz się rozwleka i na dobrą sprawę wystarczy przeczytać pierwszą strofę, żeby mieć dosyć; całość jest, do tego, strasznie moralizatorska, a w każdym razie próbuje taka być - moim zdaniem nie o to chodzi - najlepiej, gdy czytelnik sam dochodzi do pewnych wniosków, na które autor tylko naprowadza; sporo tu także z prozy, a mało z poezji; porównania są stare i wyświechtane; przez co całość pachnie (czy raczej śmierdzi) banałem; ogólnie na nie; bardzo słabo; pozdrawiam serdecznie
  22. podoba się, chyba dlatego, że sytuacja strasznie bliska; zresztą są różne rodzaje nowotworu nie każdy jest leczony w szpitalu, z niektórymi trzeba walczyć samemu; ale walka jest ważna, choćby trwała wieki lub tylko 10 lat; pozdrawiam serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...