Sylwia Chojnowska

dziękuję serdecznie za tak ciepłe przyjęcie :) pozdrawiam

bardzo ale topazdzo mi się podoba - choć zrezygnowała bym z : Czas ma jedną wielką tamę pośrodku Od „wtedy” nie płynie Boję się tamtych wspomnień, których nie mam, czas się ciągnie jak guma do żucia, balonówa. ewentualnie zredukowała bym do : Czas ma jedną wielką tamę pośrodku Od „wtedy” nie płynie czas się ciągnie jak guma do żucia a ostatecznie pominęłabym słowo "balonówa" wydaje się być zbędne... alwe ogólnie plus z mojej strony - zabieram do ulubionych

anioł to tylko ucieleśnienie słowa "nadzieja" - przynajmniej dla mnie :) gdy ta umiera, samotność staje się wyjątkowo wyraźna i nie do zniesienia

lekka zmianiłam znaczenia słów - lepiej?

siedząc w pokoju bez okien pośród białych ścian liczę sny kapiące z sufitu czas tu płynie wolniej jedna minuta niczym nie różni się od drugiej owinięta kocem (z niespełnionych marzeń) patrzę jak monotonia ściele się dywanem krzycząc JESTEM chowam twarz w dłonie zaglądasz (przez dziurkę od klucza) i siebie nie poznajesz

jedyne czego zrozumieć nie mogę, ani odnieśc do czegokolwiek co jest mi znane reszta na plus i zwłaszcza te wstrzymane oddechy i obrus

pomocy - maleństwa nie pozwalają mi spać

do dziś nie rozumiem czemu to zrobił któregoś ranka po prostu wstał z łóżka ubrał się i wyszedł zrobił to tak jak na anioła przystało podszedł do okna otworzył je stanął na parapecie i skoczył .... ...westchnęła ziemia wiatr przeliczył półszeptem pióra w przewieszonych przez łóżko skrzydłach

tak bardzo chciała wywołać drżenie jego dłoni pragnieniem jak ocean głębokim wzniecić żar który odbierze mu oddech chciała zbyt wiele odszedł

To zupełnie jak ja Kalino, sporo muszę się namęczyć nim jakiś w końcu wymyślę...nie raz korzystam z podpowiedzi innych użytkowników strony :) życzę wytrwałości i powodzenia z czasem wszystko staje się prostsze

problem w tym że lubię krótkie przekazy - może wynika to z pewnego rodzaju nieokrzesania ... może z czasem uda mi się napisać coś dłuższego :) dziękuję i zapraszam do śledzenia postępów

taka sobie rzewna bzdurka

nie ma nic trudniejszego nad nie kochanie Ciebie nad niespełnioną potrzebę bioder twoich nad spierzchnięte z oczekiwania krańce ust moich nad pragnienie co myśli skleja słodkim oddechu twojego wspomnieniem nie ma nic trudniejszego nad nie kochanie Ciebie

jak zwykle chwile się poopieram, pomyślę, zobaczę :) pozdrawiam

wiedziałam, że mogę na Ciebie Izo liczyć :) sprawę poddam przemyśleniom - tym czasem co powiesz na te zmianę :) pozdrawiam z wyciszonego dziecka snem pokoju

maleństwa atakują po raz enty :) Izo - zapraszam :)

gdybyś tej nocy był tylko mój gdyby ten jeden raz twoje ciało było moim gdyby... ...ale nie jest

jak dla mnie super choć ta mina i wybuch nieco niszczy delikatność z jaką budujesz klimat ... zbyt surowe pośród tylu starannie dobranych słów

niestety zgadzam się z powyższymi opiniami ... tym bardziej, że nie lubię rymowanek chyba, że są subtelnie dawkowane

Witaj Izo-niezmiernie zaskoczyło mnie to co napisałaś - dziękuję:) pierwotną wesyję(choć po kilku zmianach)możesz jeszcze znaleźć http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=20432

przemian kilka wróbla ćwirka :) jak teraz wam się to podoba

więc może tak :) choc jak na razie brak mi przekonania - jeszcze nad tym pomyślę topisz resztki marzeń beznaiętie mieszając je z herbatą pierwszy łyk słodycz rozpromienia twarz przymykasz oczy i w bok się chylisz smakujesz raz ostatni zapominasz

witaj Kasiu dziękuję ponownie za twoje odwiedziny i uwagi - jeszcze się nad tym wersem zastanowię, choć wydaje mi się on bardzo na miejscu...wydaje mi się, że podkreśla wielkie nic które zostaje gdy kończy się wszystko miedzy kiedyś bliskimi sobie ludźmi

Stanisławo lubię twoje wiersze, dla tego twoja przychylność ma dla mnie szczególne znaczenie-dziękuję za zrozumienie i pozdrawiam ciepło

dziękuję Natalko za twoje słowa :) cieszy mnie ze nie jest aż tak źle, że niektórym udaje się odczytać sens moich słów ...pozdrawiam kroplą wolno sunącą po szybie