Ja Centy

toczę spór z muchą o widok za oknem i czystą firankę i miejsce na ziemi mam silne argumenty dłoń gazeta pająk mój przyjaciel zwycięstwo czyje

Wydłubcie mi oczy bo widzę wasze zbrodnie Obetnijcie mi uszy bo słyszę wasze kłamstwa Utnijcie mi nos bo czuję waszą podłość Wyrwijcie mi język bo rozpowiem wasze tajemnice Zwiążcie mi ręce bo napiszę o was prawdę Przebijcie mi serce bo bije dla ludzi

Podoba mi się Bóg i bladość warg i milczenie. Takie zimne, obce...nieludzkie.

Nic nie mów Wiem wszystko Od dawna Nic nie mów Odejdź po cichu Bez krzyku Nic nie mów Idź już Wiersz spadł piętro niżej (do Początkujących) MODERATOR