Maciejka Pomorska
Użytkownicy-
Postów
166 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Maciejka Pomorska
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
mleczne szkło lampy na krawędzi talerza szare skrzydła ćmy
-
Dzień sądu odkładamy do jesieni
Maciejka Pomorska odpowiedział(a) na Maciejka Pomorska utwór w Wiersze gotowe
ale w czym? -
Dzień sądu odkładamy do jesieni
Maciejka Pomorska odpowiedział(a) na Maciejka Pomorska utwór w Wiersze gotowe
musisz przyjechać do Gdańska, wyobrazisz sobie -
Dzień sądu odkładamy do jesieni
Maciejka Pomorska odpowiedział(a) na Maciejka Pomorska utwór w Wiersze gotowe
kiedy niebo opada znienacka na dachy Starego Miasta, koty stróżujące, pręgowane dachowce, ostrzą pazury o szorstkie krawędzie gradowych chmur, ścierają różowymi tarkami mleczne pasma mgły ogony zamiatają ścieżki kamiennych posągów, polerują złocenia gzymsów bazylika przewierca cumulonimbusy ceglanym gotykiem, diamenty sklepienia wykrawają błękitne rozety w szklistej kopule smogu po lodowych grzbietach kotów zbawieni Hanzą wstępują w tęczę, potępieni spływają zaśniedziałym kurantem Ratusza na ratunek chorym gołębiom rudowłosy archanioł Memlinga w liliach naznaczonych skradzionym mieczem dzieli opuszczone światy na pół żebrak przyścienny, co to zmiękcza głazy na lewo od Dnia Sądu, w samotności odsuwa armageddon do następnej jesieni nocami, przywiązany do komina, dokarmia koty skrawkami chmur -
jest w depresyjce drobnej w wersji ze słowotokiem
-
w oczach naprzeciw widuje nie wypełnione tła nie odbija się już w lustrach na krawędziach pancernych szyb między hiphopowymi runami uchwyci czasem kątem poroniony makijaż lewego oka nie zakłóca spokoju wody nie przesłania akwareli tonących ptaków, ważek ani innego stworzenia w muzeach przebiega truchtem koło gablot jak pudełka czekoladek (na aksamicie polerowane srebra) nigdy nie doceniała błogosławieństwa puderniczek, więc zauważa tylko brudne obcasy rzeźbiące bruzdy w kałużach złamanym paznokciem rysuje na majolikowym dzbanku autoportret z pamięci wieczorami, przy zgaszonym świetle bada z lekka rozmiękczone olejne krajobrazy twarzy rozpaczliwie odnajduje siebie syczy w słuchawkę ty zdziro
-
Hehe, widać nie masz okna z widokiem na taki paskudny trawnik jak ja. mnie nęcą każde najmniejsze zdziebełka
-
zrudziała trawa a mimo wszystko zieleń pierwsze źdźbła wiosny
-
pewnie maszrację z tym dystansem, ale chyba nabieram złych obyczajów czytając niektóre polemiki tutaj. A anioł siedzi w kamizelce bo jest zupełnie bezradny, w końcu niewiele może już zrobić w kwestii baobabu. ;-))
-
A co jest takie dobre? Wiersz na pewno nie. Odpowiedź Maciejki też nie na miejscu. Może Pani Pomorska nie zdaje sobie z tego sprawy, ale słowo "anioł" powinno być na liście słów zakazanych poetycko. Bezwarunkowo. A to dlaczego? Anioł ma w sobie wiele wdzięku. Że kicz? Kicz też bywa do życia potrzebny.
-
A co jest takie dobre? Wiersz na pewno nie. Odpowiedź Maciejki też nie na miejscu. Może Pani Pomorska nie zdaje sobie z tego sprawy, ale słowo "anioł" powinno być na liście słów zakazanych poetycko. Bezwarunkowo. szczególnie w tym serwisie powiedzmy to sobie, nie wiem czemu, ale w innych serwisach nie ma (na tyle na ile śledze) epidemii wierszy o aniołach wierszy o pani dorocie jak na razie jest chyba trzydzieści osiem. Wierszy o aniołach było pewnie wielokrotnie więcej. Przy czym w przypadku pani doroty mamy do czynienia z niezwykle przemyślanym, uporządkowanym i świadomym cyklem. A tu jest anioł jako motyw uniwersalny. Nudy. A to, że ten wiersz jest ciągle w tym dziale - to jest skandal Może i 38 wierszy jest uporządkowanych. Ja nie przyznaję się do żadnego z pozostałych wierszy o aniołach. Zdaje sobie sprawę, że z panem oyey nie należy w żaden sposób polemizowć, gdyż z reguły obraża rozmówców.
-
nie wiem, może i kamizalka kuloodporna bywa symbolem romantycznym, ale z tego wynika, że każdy ma taki romantyzm na jaki zasłużył
-
Przepraszam jest was dwoje? Pan i Dorota?
-
pod maleńką gwiazdą, na niskim stołeczku w cieniu baobabu, siedzi w niebieskim hełmie i kamizelce kuloodpornej nogę na nogę skrzydło za skrzydło zakłada, wygładza długą szatę szczupłymi dłońmi anioł obserwator anioł rezydent stara się zachować neutralność i obiektywne spojrzenie nie może używać ognistego miecza ani imienia Boskiego nadaremno dokumenty pieczętuje: Michał, Anioł Pański Stróż Róży
-
gąsienica ma jak wiadomo wiele par nóg ( albo i nie), więc mógł równie dobrze połaskotać piątą jak i piętnastą. A gąsienica pełznie bo szuka swoich nargili we wschodniej Anglii.
-
ok będzie: lawendowe domy pochylone skłaniają się ku sobie ...... itd po drewnianym parapecie pełznie pani Dorota ( jest uprzejma i odrobinę nieobecna duchem).... teraz lepiej? kłaniam się
-
Gramatyczne problemy w R. /limeryk konkursowy/
Maciejka Pomorska odpowiedział(a) na Maciejka Pomorska utwór w Limeryki
Zabroniono surowo w Roskoszy płoszyć łosiów i dokarmiać łoszy lecz przy ekolo-polityce cuś się poślizgło w gramatyce włos na głowach purystów się stroszy -
Kaloszożercy z R. /limeryk konkursowy/
Maciejka Pomorska odpowiedział(a) na Maciejka Pomorska utwór w Limeryki
Nie uświadczysz turysto w Roskoszy ni mięsożernych ni też jaroszy tym szczycą się w całym powiecie że nie spotkasz ich przy kotlecie w piątki jedzą po parze kaloszy -
lawendowe domy pochylone skłaniają się ku sobie cicho poskrzypują drzwi wiklinowe dachy tulą do siebie gołębie po drewnianym parapecie pełznie włochata gąsienica (jest uprzejma i odrobinę nieobecna duchem) zlicza drzazgi trzystuletnie pardon me? ach, to tylko słoneczny zajączek połaskotał jej piątą nogę
-
kwas chlebowy z dodatkiem curry na zielono
Maciejka Pomorska odpowiedział(a) na hewka utwór w Wiersze gotowe
Ewo, przyjedź na Mariacką, już zaraz wiosna. -
Zniesmaczone postzimowym brudem haiku
Maciejka Pomorska odpowiedział(a) na Maciejka Pomorska utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
przez brudną szybę ostatnie łaty śniegu rezerwat bieli -
Od Gnilnej, sklecona ze skrzywdzonych dźwięków, muzyka przepływa ponad nadprożami, rani rude mury kościoła, odbija od ciężkich drzwi biblioteki. Zgrzyt zagrypionej kasztanowcem trąbki znajduje szerokie wrota infekcji, zakaża pyłkami nut i niepokojem. Wykreśla w powietrzu słodkokwaśnym plan Dolnego Miasta, dziesięć grobli łączy mnie z niebem umajonym jaskrawym światłem reflektora. Od Gnilnej płyną okręty, fortepian chory na niemoc strun i zielone race między gotykiem rozbijają się rozmyte gazowe cienie zduszone skrzypcową garotą. Trzymam przy ustach mokrą chustkę, czoło przyciskam do szyby, łowię w załzawionej mgle własną obecność.
-
Haiku pod Wielkanoc
Maciejka Pomorska odpowiedział(a) na Maciejka Pomorska utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
bukiet żonkili w kamionkowym wazonie miniatury słońc -
wysoki komin przebódł szarą chmurę sypnęło śniegiem
-
Haiku po linii zapachu
Maciejka Pomorska odpowiedział(a) na Maciejka Pomorska utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Dzięki, uwielbiam korzenne aromaty w domu. Cały ten przedświąteczny miszmasz zapachów. A pomarańcza nabita goździkami to patent pewnej Joli na stroik i świeży zapach w pokoju. Mmmm
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7