Moim zdaniem wszyscy o wszystkim wiedzą, problem jednych i drugich jest w tym, że pierwsi,
aby czymś skusić musieliby się wytłumaczyć z przekrętów, jakich się dopuścili. I ponieść odpowiednią karę.
Tymczasem mają immunitety, opowiadają brednie i brak im nawet marchwi na czubek swojego "kija",
którym już grożą.
Drudzy w tej sytuacji będą już niedługo, bo uzbierało się już też sporo, co na pewno nadaje się do rozliczenia.
Brak jest kogoś, kto tutaj zarządzi jak prawdziwy Gospodarz i całą tę zgraję przepędzi,
ale taki się jeszcze chyba nie narodził, więc czekają nas jeszcze lata zagryzania się i podziałów.
Ale na pewno nie taki.
I ten też nie