Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rachel_Grass

Użytkownicy
  • Postów

    2 122
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Rachel_Grass

  1. Mikołaj był, rzepę zostawił. z dopiskiem jak jesteś taka poetka, to se te rzepe zinterpretuj :P
  2. albo mi się źle zdaje, albo mówię o jynnym konkursie, (albo po prostu mam rację :P), ale jakoś nie przypominam sobie, żeby lektura wierszy/powieści z wymagań przydała się do pisania - no, może uwentualnie wypracowania.
  3. majstersztykowy wers. lubię bajanie w wierszach, odnośniki do dziecięcych opowieści, ale nienawidzę wręcz wyliczanek (patrz wyżej). tym bardziej zaskoczyłam samą siebie, stwierdzając po przeczytaniu, że tu wypadła co najmniej zgrabnie. każdy z elementów ma własne określenie, które - choć typowe - nadaje mu niesamowity wyraz. i tak przed oczami w szybkim tempie przesuwa się wszystko to, co w bajkach najlepsze - długie, zwisające z wieży włosy koloru siana, nieprzemierzone lasy i niedostępne, mistyczne góry :) pozdrawiam.
  4. cholera, podoba mi się. trochę denerwują mnie tylko liczne znaki zapytania początek-koniec, ponieważ niezgrabnie brzmią przy głośnym czytaniu. wypadałoby, żeby każdy znak brzmiał inaczej, a one wszystkie zlewają się w tanio brzmiący kabaret, przynajmniej dla mnie. poza tym - małe cudko :) pozdrawiam.
  5. bardzo ciekawe, Panie Boskie, jest to, że każdy wiersz w Pana wykonaniu ma inny klimat, co świadczy dobitnie o umiejętnościach autora. wszystkie łączy jedynie dobry warsztat i pewien specyficzny sposób bajania, ale tematyka oraz atmosfera są zaiste różnorodne :) mam jedną małą sugestię, właściwie nieistotną. grudzień powiesił się w kalendarzu - i jest ładnie, ale mnie frapuje uwieloznacznienie małą zmianą - grudzień powiesił się na kalendarzu. ON: grudzień dusi się na sznurze. ONA: święta! ciesz się, mój kocurze pozdrawiam :)
  6. ładniejszej frazy nie potrafię pokazać :) jako całość - nie zawsze. za to da się wybrać z niego megawartości, jak ta powyżej na przykład, co sprawia, że decyduję się na pozytywne zdanie. pozdrawiam.
  7. rozśmieszyło mnie naprawdę. brzmi co najmniej histerycznie i mam wrażenie, że nie jest to peelowe, a odautorskie :D
  8. radzę się temu komentarzowi dobrze przyjrzeć i skorzystać jak najwięcej.
  9. to mi przypomina scenę z Hotelu Zacisze, w której Sybil Fawlty wymienia, czego boi się jej matka, a mianowicie - otwartych przestrzeni, zamkniętych przestrzeni... ciężko jej znaleźć jakąkolwiek przestrzeń. ciężarówek, klamek i ciągle zdaje jej się, że chodzą za nią jacyś mężczyźni. nie wiem, co mieliby z nią zrobić itd. itp. z powodu tegoż skojarzenia nie jestem w stanie obiektywnie ocenić wiersza :) pozdrawiam.
  10. już wiem, co mnie uwiera. chodzi o pokaźną ilość myślników. choć rozumiem ich pochodzenie i znaczenie, nie podobają mi się. poza tym - bardzo w porządku. wczytałam się, cosik dla się wyniosłam :)
  11. czasami mam wrażenie, Teresko, że puentujesz na siłę. już się tłumaczę - 1. zwykle graficznie wyodrębniasz końcowy wers, co nastawia czytelnika na mocne podsumowanie i kopa, 2. będące wynikiem 1. - nie zawsze wychodzi. czasami, miast wiersz podnieść o poziom wyżej, puenta obniża jego loty. tak też zdaje mi się być tym razem. pomijając mankament opisany powyżej - w porządku. pozdrawiam.
  12. lubi się, ale dopiero, jak postawią piwo. nie wiem, czy tak znów dziewoja - kobiety nie miewają złamanych skrzydeł.
  13. po przeczytaniu tytułu, jakże trafnego w swej prostocie, nie byłam w stanie skupić się na treści. ale wrócę.
  14. ładny, rozpoetyzowany w dobrym stylu opis z cienką wstążką przekazu. uważaj na przerost formy nad treścią, Bernasiu. szkoda by było wytrawne oko do pisania zatracić w nędznych relacjach o wieczorach i porankach :P pozdrawiam.
  15. nawet nie chciało mi się czytać ze zrozumieniem. diagnoza ma skromna - nudzieńko i cieniuteńko.
  16. może i monolog, ale za to jak sympatycznie zrobiony :) nie potrafię nic zmienić, chociaż bym chciała. styl jest dla mnie nietykalny - gdzie nie ruszę, tam się zawali. zostawiam zatem tylko ślad czytania. pozdrawiam.
  17. mówi do mnie, ale nie przemawia. mimo to szanuję go, bo pozostawia dla czytelnika poletko do uprawy własnych skojarzeń :) pozdrawiam.
  18. za takie wiersze należą się już tylko podziękowania :) bywały lepsze, ale ten tyż dobryż. pozdrawiam.
  19. nie mam zielonego ani w ogóle żadnego innokolorowego pojęcia, jak w 36 (słownie - trzydziestu sześciu) słowach można zawrzeć tyle, o, jak wyżej :) naprawdę mi się podoba. pozdrawiam.
  20. faktycznie. może coś bym przerobiła, zmieniła kształt tu i ówdzie, ale chyba nie byłoby lepiej, a po mojemu. niech zatem zostanie - dobrze jest. pozdrawiam.
  21. ten jakoś mniej niż poprzednie, mam wrażenie pt. oKurczęZaDużoTuWszystkiego :P
  22. powiedział to do krwi lub słowami zranił do krwi - cudne :) wiersz podoba mnie sja jak najbardziej. pozdrawiam.
  23. śnieg łydki spowiada z sierpniowych pośpiechów - to dla mnie i tylko dla mnie, zaklepuj wers! :P podoba mi się, ale jeszcze nie w 100%. muszę mieć czas na przekonanie się do wiersza :) pozdrawiam.
  24. wpadnęłam, ażeby pogratulieren. należało się :)
  25. mnie leży. może nie wczytuję się zbyt mocno, bo późno już :P, ale jest w porządku. przepraszam też za tak skrótowy i ogólnikowy komentarz. pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...