Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

avals

Użytkownicy
  • Postów

    157
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez avals

  1. sam mam braki, także z historii i jeśli miałbym utożsamiać się z którymś z podmiotów, to z tym, który żłopał oranż-żabę i beztrosko patrzył w błękitne niebo, kiedy wokoło tyle się działo. dziękuję. I dla mnie oranż-aba nie obca, tyle. że ciut później jej posmakowałam. Moje najstarsze historyczno-polityczne wspomnienie dotyczy czasu "Pomożecie - pomożemy", aż dziw jak to wciąż dobrze pamiętam (mięliśmy pierwszy we wsi telewizor, wyobrażasz sobie, co się działo). Kum-k-ać cokolwiek przyszło mi znacznie później, kiedy to hasło wsadzono na taczki. Ale przykro przyznać, że też było mi bliżej do oranż-aby, niż tych ważkich wydarzeń. Jednak cenię sobie doświadczenia tych czasów. Dzisiaj wszystko tak się spłyciło, skomercjalizowało. No, może nie wszystko, ale już nie jest tak ciekawie. Za to często niesmacznie.
  2. Przy każdym Pana wierszu, zatrzymać się muszę i czuję się z jednej strony jak sztubak, który nic nie umie, z drugiej - jak maluch, który dostał piękny prezent pod choinkę. Chylę czoła.
  3. Na pewno niebanalne, ale dla mnie to raczej analiza-kojarzy się z rozumem. Wszak rzecz dotyczy najważniejszego z uczuć - może dodać tu szczyptę emocji? I jeszcze (daleko mi do mądrzenia się):homo senses, czy homo sensus? Pozdrawiam.
  4. Pomyślę, chociaż akurat "nie będę wcale" ma dla mnie spore znaczenie. Może zbyt osobiście traktuję swoje pisanie. Jak wspomniałam przy poprzednim wierszu, dotąd wszystko lądowało w szufladzie, więc traktowałam poezję, jako rodzaj pamiętnika. Tutaj chyba muszę zmienić podejście. Dzięki i pozdrawiam.
  5. Dziękuję za głos Beenie M . To jest tak, że człowiek ma niepodważalne prawo do godności - przez całe życie, od poczęcia do śmierci. Można je bardzo różnie rozumieć. Nie będę analizować tego rozumienia w odniesieniu do wszystkich etapów życia, bo nie w tym rzecz. W świetle naszej kultury, religii, w odniesieniu do ludzi , którzy w procesie starzenia, utracili autonomię (również w wyniku degradacji umysłu), zapewnienie poczucia godności w uproszczeniu, podlega na stworzeniu optymalnych warunków egzystencji, okazywaniu zrozumienia itp. Nie słyszy się natomiast o prawie do wcześniejszego decydowania w kwestii jakości życia, na tym etapie.Wiadomo, że ktoś dotknięty np. chorobą Altzheimera, nie jest w stanie racjonalnie myśleć, ale wcześniej, jeszcze w pełni władz umysłowych, powinien mieć prawo (podkreślam - to tylko i aż - prawo), do takich decyzji. Już widzę reakcje, ale byłam świadkiem trwania w powyższej chorobie, wspaniałej wcześniej osoby. Pamiętam ból, z jakim obserwowałam jej znikanie (nie fizyczne). Zostało tylko ciało, nad którym nie panowała. Byłam wtedy bardzo młoda, ale odtąd odczuwam bunt przed taką starością i brak zgody. I śmiem wątpić, że ta osoba chciałaby widzieć siebie w takim stanie. Tak trudno o tych sprawach mówić. Tyle jest wątpliwości, tyle ważkich argumentów na tak i na nie. Może i dobrze, że jednak nie mamy aż takiej wolności. Myślę o ciemnej stronie ludzkiej natury - o nadużyciach. Oczywiście jest też problem moralny osoby, która zrealizowałaby moją decyzję. Czy mam prawo kogoś tak obciążać? Sądzę, że właśnie dlatego, że temat jest wciąż "tabu", warto o nim mówić. A ile osób tyle zdań. I oto chodzi. Dziękuję wszystkim, którzy tu zabrali głos, bo udało się Wam pogłębić moje własne myślenie. Nie tylko w tej kwestii.
  6. Ciekawe spostrzeżenie.Dopiero teraz w pełni je rozumiem. Nigdy tak o tym nie myślałam. Cenne.
  7. Zastanawiam się, czy to ironia w pytaniu? Bo tak prawdę mówiąc, czasem nie czuję intencji (drzwi - klucz). Ja to traktowałam dość poważnie i raczej myślałam, że albo coś zrobię, albo zwariuję. Jeśli pytanie jest poważne -odpowiedź: mniej więcej. Dzięki za odwiedziny.
  8. Fanaberko, po namyśle, przyznam Ci rację - "żyłki" są niezłe. Może ktoś, podrzuci coś jeszcze. Dzięki i pozdrawiam.
  9. Pani Żak oraz Panie Wstrentny, pozwolę sobie odpowiedzieć obojgu. Aż uszy palą z wrażenia. Nie spodziewałam się tak żywych reakcji. Nawet jeśli tylko temat wywołał te emocje - było warto. Duże wrażenie zrobił na mnie "List do drania...", chociaż mam wrażenie trochę odbił od tematu. Jest tam jedno zdanie, które nie sprawdza się w sytuacji, o której piszę u siebie:"nawet mózg ulegał w ciągu pięciu lat całkowitej wymianie na nowy oddając ci nienaruszony bagaż doświadczeń (widzisz: jaki był lojalny i uczciwy wobec ciebie?)" Cały feler, że nie zawsze oddaje ten bagaż nienaruszony, przynajmniej starym ludziom. Muszę jeszcze raz powiedzieć: tu chodzi o mój strach, nie o starość w ogóle.Temat jest chwała Bogu, uniwersalny, jednak ma podłoże bardzo osobiste.
  10. Też ładnie. Dziękuję. Po godzinie tu wróciłam i muszę dodać: Mam spóźniony refleks, a Pani świetne poczucie humoru.
  11. Wymowne i obrazowe do bólu. Zastanawia mnie tylko, czy powtórzenie "co" w 1 i 2 wersie ostatniej strofy jest zamierzone, bo jakoś tak...
  12. Nie będę powtarzać, co lepiej powiedzieli inni, ale zapytam o ostatnią strofę. To z lwowska? A te "przymroski "tak mają być? Z uwagą będę śledzić pańskie pisanie. Do miłego.
  13. Pokory tu się człowiek uczy, a powinien też nadrobić braki z historii (mówię o sobie). Powinszowania.
  14. Tego najbardziej się boję. Że zmienię zdanie, albo gorzej - nie będę w stanie go zmienić. Co oznacza, że nie jest to bunt pielęgniarza tylko człowieka. Nie przed pielęgnacją, ale utratą poczucia człowieczeństwa. Jakie by tam ono nie było. Młodzi myślą innymi kategoriami, ale im człowiek starszy pojęcie życia zmienia sens, nawet najbardziej cierpiący pragną oglądać swiat, wiem z aitopsji, moja mam cierpiaął ale chciałą żyć... smutne to ale prawdziwe, a co do warsztatu warto pokombinować, śłuchaj Fanm, ona wie,,, i pisz pisz warto realizować sie , wiem bo tyak mam też pisaąłm do szuflady, a tutaj jest ktos kto poczyta opomoże podyskutuje TO ważne Zgadzam się w całej rozciągłości i dziękuję.
  15. akurat tym wierszem nie zawracasz nikomu głowy-wręcz przeciwnie- bo poruszyłaś coś nad czym warto głębiej sie zastanowić ja również byłbym skłonny przychylić się za - ale tylko w najgorszych przypadkach oczywiście pod warunkiem osoby zainteresowanej. a wracając do samego wiersza - boli i zmusza do refleksji więc moim zdaniem trafia do odbiorcy pozytywnie. pozd. Waldemar Tak w ogóle, (w sprawie eutanazji) to bardzo delikatny temat, więc go nie ruszam. Wiersz, (w tej kwestii), mówi wyłącznie o moim strachu, stąd może tak dramatyczna puenta. Cieszy, że odbiór jest pozytywny. Do ...wystukania?! Zbyt często przewija się :pozdrawiam, chociaż oczywiście)
  16. Może zamiast "resztek" dać coś bardziej kojarzącego się z życiem, np. "żyłki", albo coś w tym rodzaju. Resztki się wyrzuca, nie przeszczepia. Ja bym jeszcze przy tym wierszu pomajstrowała. Pozdrawiam :-) Muszę przyznać, że "resztki" mogą nasuwać nie takie skojarzenia, o jakie mi chodziło. Może: "istotę człowieczeństwa"? Na razie nie zmieniam. Czekam na opinię.
  17. No racja. Łabędzie, to tak bardziej parami, chociaż nie tylko. W takim razie z żurawiami. Też lubię. Dzięki.
  18. Popieram Panią, Stanisławo... a szoko-bunt pielęgniarza - też dla mnie zrozumiały... jednak wraz z upływem lat, zmienia się nam optyka ocen, osądów... J. Tego najbardziej się boję. Że zmienię zdanie, albo gorzej - nie będę w stanie go zmienić. Co oznacza, że nie jest to bunt pielęgniarza tylko człowieka. Nie przed pielęgnacją, ale utratą poczucia człowieczeństwa. Jakie by tam ono nie było.
  19. Dzięki Panie Waldemarze. Dawno nie pisałam. Mało też w ostatnich latach czytałam poezji, stąd nie jestem pewna, czy warto komuś (oprócz szuflady)zawracać głowę porywem weny. Kiedyś myślałam, że mogę pisać. Teraz czytając choćby tylko to, co na forum dla początkujących - nie wiem. Więc, tym bardziej miło, że ma Pan chęć jeszcze raz tu zajrzeć.
  20. avals

    Trzewia lasu

    Miałem przyjemność dwa razy w życiu (po 7 dni) oglądąć ostatni, zachowany w Europie fragment środkowoeuropejskiej puszczy - w polskim wydaniu - tj. Puszczę Białowieską - tam dopiero napatrzyłem się na prawdziwe olsy, bagniska. Do tego czytałem "Starą Baśń" Kraszewskiego - stąd jestem taki mądry :-) pozdrawiam J. - myślałem, że jesteś facetem - a tu masz - jaka miła niespodzianka... Winszuję wrażliwości. O masz, ja facetem? Pseudonim spełnił zadanie. Chociaż styl i całą resztę mam całkowicie babską. Do miłego przy kolejnym wierszu.
  21. No,niby tak, ale (mimo religijności) nie chciałabym być kiedyś ni to roślinę, ni to zwierzęciem. Wegetacja pozbawiona godności, nie dla mnie. To dziś wydaje się nie do przyjęcia.I ze względu na mnie, i na bliskich (lub - nie bliskich) Dzięki za wypowiedź. Pozdrawiam.
  22. Zamykam drzwi nie wiem już który raz te z napisem wczoraj z dziś jak zwykle otwarte są stale i nic na to nie mogę poradzić Mogę tylko udawać że nie widzę tych z tabliczką jutro Może odlecę z żurawiami lub nie będę wcale
  23. Przywileje dziecka ci wróciła Przewijam starczy uwiąd kruchy groteskowo poskręcany moją krzywdą Bełkotliwa godność w kloacznym odorze wątpliwa Monstrualność kolan nasuwa myśl że w ich plastikowe wnętrza przeszczepiono żyłki człowieczeństwa Odbijam jak piłkę pytanie tysiąckrotne echo i chcę prawa do eutanazji dla siebie p.s.Wiem,temat kontrowersyjny.
  24. avals

    Trzewia lasu

    Co do ostatniego zdania:rozumiem. W kwestii dalszego ciągu tematyki bagiennej - czekam, nie omieszkam przeczytać. A propo's, skąd czerpiesz natchnienie? Ja od lat jestem wielbicielką Borów Tucholskich i jest tam jeszcze parę takich miejsc. Narazisko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...