Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

avals

Użytkownicy
  • Postów

    157
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez avals

  1. Dzięki. W oryginale puenta była ckliwa i odniesiona bezpośrednio do peela, poprawione na szybko wyszło jak mówisz. Zmieniam, ale bez przekonania, że to uratuje od blamaż! Na obronę: sens wydaje sie aktualny i dziś, zwłaszcza na prowincji (nie tylko tej głębokiej). A (znowu na szybko) pomyślało mi się: Jam ci kura z grzędy. Kurze kurą być - jaja nieść i tyć. Tylko czasem kura śni, że jak orzeł - na sam szczyt... Jeno, gdy tak marzy kura, orzeł jej przetrzepie pióra. i tu się przypomina: wychowany w gniezdzie kury i orzeł nie wzleci do góry.... Ale tyle uciechy, zanim rozwalą bebechy. Tak naprawdę jestem tu, żeby znormalnieć, niż zorleć. Wiem, o poetach różnie się mówi, ale dla mnie...Pozdro.
  2. mm czy była? dzięki za obecność przynajmniej bohenek poprawiłam:) pozdr. ciepło Nie dawało mi spokoju: "mm czy była". Zajrzałam jeszcze raz. Teraz jasne, tylko smutno. Nikt nie obiecywał, że będzie letko - niezły truizm, nie?! Ale naprawdę, możemy więcej znieść, niż nam sie zdaje. Wiem o czym mówię. Mimo wszystko miłego dnia.
  3. Łamie szyk, po to by zmylić rytm. Nie ma potrzeby uściślać w tym miejscu. Ale dzięki. Na razie.
  4. He, he. Mówicie -na org-u. Ja tak delikatnie, bo już kasiaballou ... , a łopatograficznie pytam o "uszypnęłam sobie". Ale tu nie powinnam chyba pytać o to, co dotyczy moich wypocin. Bez urazy i patetycznie pozdrawiam. a to ja jestem jedna niepowtarzalna i mówię inaczej nie wyjawię jak, żeby było po co myśleć(: dzięki za obecność ponowną, wzajemnie Jest o czym, ale to już jutro. Teraz spokojnych, acz poetyckich snów.
  5. I o to szło, nie wiedziałam jak delikatniej dać sygnał. Co do Twojej wizyty u mnie-dzięki ,ale błagam o łopatologię. Mówicie skrótami, których czasem nie łapię. Na razie. a po co deliktanie- mów konkretnie- Łortografia kobito! heh - przynajmniej zauważone( żąrt) aha znaczy nie wiem kto mówicie- bo ja jestem tylko jedna;) dzięki uprzejmnie, za obecność pozdr. ciepło He, he. Mówicie -na org-u. Ja tak delikatnie, bo już kasiaballou ... , a łopatograficznie pytam o " uszypnęłam sobie". Ale tu nie powinnam chyba pytać o to, co dotyczy moich wypocin. Bez urazy i patetycznie pozdrawiam.
  6. A ja powtórzę (tym razem śmielej), nostalgia i refleksja uwodzi, ale jakoś łatwiej czytało mi się wersję z warsztatów. Tak mi się zdaje, jednak po ciężkim dniu .. . Pozdrawiam.
  7. mm czy była? dzięki za obecność przynajmniej bohenek poprawiłam:) pozdr. ciepło I o to szło, nie wiedziałam jak delikatniej dać sygnał. Co do Twojej wizyty u mnie-dzięki ,ale błagam o łopatologię. Mówicie skrótami, których czasem nie łapię. Na razie.
  8. "...tak ciężki bochenek z lekkością oddajesz nie wiem czym sobie zasłużyłam..." - trochę mi przeszkadza to "a". Podoba się, zwłaszcza od drugiego wersu. Ostatni najbardziej - kocham przekorę. Do miłego.
  9. Wiersz wywołał uśmiech (fajny pomysł). Spotkanie z bohaterką go zgasi (albo i nie). Na razie.
  10. Rozumiem. I dzięki. Muszę nabrać dystansu do swoich wypocin. Póki co, ograniczę się do czytania. Serdeczności.
  11. Dzięki. W oryginale puenta była ckliwa i odniesiona bezpośrednio do peela, poprawione na szybko wyszło jak mówisz. Zmieniam, ale bez przekonania, że to uratuje od blamaż! Na obronę: sens wydaje sie aktualny i dziś, zwłaszcza na prowincji (nie tylko tej głębokiej). A (znowu na szybko) pomyślało mi się: Jam ci kura z grzędy. Kurze kurą być - jaja nieść i tyć. Tylko czasem kura śni, że jak orzeł - na sam szczyt... Jeno, gdy tak marzy kura, orzeł jej przetrzepie pióra.
  12. Ups. Dzięki. To stresik, jaki tu jeszcze ciągle odczuwam.
  13. Dzięki za radę, chociaż nie wiem, czy zmiana jest szczęśliwa.Lepszego pomysłu na finał ciągle brak. Do miłego.
  14. Ułożeni w nienagannych mundurkach przyzwoici i porządni aż do szału poważni idą noga w nogę ciągle naprzód naprzód Niepamiętni ideałów obojętni na tych słabszych grzeczni i bezgrzeszni oburzeni jeśli złamie szyk chorobliwy nihilista ten co depcze święte ich odciski szczerzy kły na prawa niewzruszone myli krok burzy rytm (Z dna szuflady-1985r., bez pomysłu na zgrabną puentę.)
  15. Dobrze się czyta. Nastrój się udziela. Bardzo się podoba. Się Pozdrawia.
  16. Nieśmiało wtrącę, że mnie uwiodła i nostalgia, i refleksja tego wiersza. Pozdrawiam.
  17. może doradzą ci inni, bo ja to raczej swoje trzymam w warsztacie dość długo aha, słoń podobno przynosi szczęście... słoneczka życzę i radości:)))))) -teresa Chyba też tu zostawię. Może da się coś dopracować. Poza tym, nie wiem,czy dałabym radę takim emocjom na dłuższą metę. Podobny zamęt, to dotąd rzadkość w moim życiu. A słoniowi przytrzymam trąbę (bez sprośnych skojarzeń, proszę), bo podobno musi być do góry. Do miłego i dzięki.
  18. Justiusie Kroom, dla mądrych słów zawsze nadstawiam ucha. Wszystko o czym mówisz jest dla mnie niby oczywiste. Tak mnie wychowywano. Jednak ciężko pogodzić się z takim finiszem. Wolałabym mieć wpływ, o ile się da, do końca. Jasne, że jeśli się nie da, to trudno. Muszę Cię przeprosić za moją reakcję na stwierdzenie " szoko - bunt pielęgniarza", ten element też tu jest, ale nie w takim znaczeniu jak by mogło się wydawać. Nie chcę rozwijać tematu. Jeszcze jedno -zawstydziłeś mnie i słusznie. Takie forum to marzenie. Dzięki za wszystko. Duża buźka.
  19. Dziękuję za wsparcie. Wiem, ze uraziłam uczucia paru osób, ale chyba nie ma człowieka, który w pewnym momencie swojego życia nie zastanawiałby się, jak to będzie dalej. Mogę już dać to na forum? Pytam, bo czuję się trochę jak słoń w składzie porcelany. Pozdrawiam.
  20. ektremalne czasy mają to do siebie, że kiedy przeminą, tęskni się do nich. podobnie jak ryzykanci muszą co jakiś czas przeżyć coś ekscytującego, co wyzwala adrenalinę bo inaczej... umarliby z nudów. podobny związek nawiązuje się pomiędzy napastnikiem a ofiarą - zdarza się często, że pokrzywdzeni odwiedzają terrorystów którzy zagrażali ich życiu w więzieniu, rozmawiają z nimi (vide nasz Papież i Agca). pozdrawiam To też, ale również działają stymulująco na postrzeganie świata i kształtowanie osobowości. Do miłego.
  21. Pamiętam, jak ojciec na dobranoc recytował mi (nam) "Dziada i babę" Puszkina - po polsku i po rosyjsku (miał fenomenalną pamięć, skubany kresowiak). Jest pewne powinowactwo.Było miło. Pozdrawiam.
  22. avals

    ****

    Jestem bardzo wzruszona. Dużo ostatnio myślę o tym czasie, do którego mi bliżej niż dalej. Jedno jest pewne: niezależnie w jakim stanie człowiek dotrze do tego etapu życia - chce czuć, chce być jak wszyscy inni. Mam nadzieję, że nie uprościłam zbyt mocno.
  23. avals

    Że ...

    Temat nie letki i nie miły, ale bardzo na czasie.
  24. Mam gęsią skórkę. Więcej tu wiosny niż na dworze. Jeśli wolno słowo krytyczne: Skorzystałabym z pomysłu IN w sposobie miałczenia- warczenia-ryczenia. Jest boski. Reszty nie zmieniałabym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...