avals
Użytkownicy- 
                
Postów
157 - 
                
Dołączył
 - 
                
Ostatnia wizyta
nigdy 
Treść opublikowana przez avals
- Poprzednia
 - 1
 - 2
 - 3
 - 4
 - 5
 - 6
 - 7
 - Dalej
 - 
					Strona 5 z 7   
					
 
- 
	
trochę młodzieńczego patosu
avals odpowiedział(a) na avals utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dzięki. W oryginale puenta była ckliwa i odniesiona bezpośrednio do peela, poprawione na szybko wyszło jak mówisz. Zmieniam, ale bez przekonania, że to uratuje od blamaż! Na obronę: sens wydaje sie aktualny i dziś, zwłaszcza na prowincji (nie tylko tej głębokiej). A (znowu na szybko) pomyślało mi się: Jam ci kura z grzędy. Kurze kurą być - jaja nieść i tyć. Tylko czasem kura śni, że jak orzeł - na sam szczyt... Jeno, gdy tak marzy kura, orzeł jej przetrzepie pióra. i tu się przypomina: wychowany w gniezdzie kury i orzeł nie wzleci do góry.... Ale tyle uciechy, zanim rozwalą bebechy. Tak naprawdę jestem tu, żeby znormalnieć, niż zorleć. Wiem, o poetach różnie się mówi, ale dla mnie...Pozdro. - 
	
czy rankiem czy wieczorem
avals odpowiedział(a) na Judyt utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
mm czy była? dzięki za obecność przynajmniej bohenek poprawiłam:) pozdr. ciepło Nie dawało mi spokoju: "mm czy była". Zajrzałam jeszcze raz. Teraz jasne, tylko smutno. Nikt nie obiecywał, że będzie letko - niezły truizm, nie?! Ale naprawdę, możemy więcej znieść, niż nam sie zdaje. Wiem o czym mówię. Mimo wszystko miłego dnia. - 
	
trochę młodzieńczego patosu
avals odpowiedział(a) na avals utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Łamie szyk, po to by zmylić rytm. Nie ma potrzeby uściślać w tym miejscu. Ale dzięki. Na razie. - 
	
czy rankiem czy wieczorem
avals odpowiedział(a) na Judyt utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
He, he. Mówicie -na org-u. Ja tak delikatnie, bo już kasiaballou ... , a łopatograficznie pytam o "uszypnęłam sobie". Ale tu nie powinnam chyba pytać o to, co dotyczy moich wypocin. Bez urazy i patetycznie pozdrawiam. a to ja jestem jedna niepowtarzalna i mówię inaczej nie wyjawię jak, żeby było po co myśleć(: dzięki za obecność ponowną, wzajemnie Jest o czym, ale to już jutro. Teraz spokojnych, acz poetyckich snów. - 
	
czy rankiem czy wieczorem
avals odpowiedział(a) na Judyt utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
I o to szło, nie wiedziałam jak delikatniej dać sygnał. Co do Twojej wizyty u mnie-dzięki ,ale błagam o łopatologię. Mówicie skrótami, których czasem nie łapię. Na razie. a po co deliktanie- mów konkretnie- Łortografia kobito! heh - przynajmniej zauważone( żąrt) aha znaczy nie wiem kto mówicie- bo ja jestem tylko jedna;) dzięki uprzejmnie, za obecność pozdr. ciepło He, he. Mówicie -na org-u. Ja tak delikatnie, bo już kasiaballou ... , a łopatograficznie pytam o " uszypnęłam sobie". Ale tu nie powinnam chyba pytać o to, co dotyczy moich wypocin. Bez urazy i patetycznie pozdrawiam. - 
	A ja powtórzę (tym razem śmielej), nostalgia i refleksja uwodzi, ale jakoś łatwiej czytało mi się wersję z warsztatów. Tak mi się zdaje, jednak po ciężkim dniu .. . Pozdrawiam.
 - 
	
czy rankiem czy wieczorem
avals odpowiedział(a) na Judyt utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
mm czy była? dzięki za obecność przynajmniej bohenek poprawiłam:) pozdr. ciepło I o to szło, nie wiedziałam jak delikatniej dać sygnał. Co do Twojej wizyty u mnie-dzięki ,ale błagam o łopatologię. Mówicie skrótami, których czasem nie łapię. Na razie. - 
	
czy rankiem czy wieczorem
avals odpowiedział(a) na Judyt utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
"...tak ciężki bochenek z lekkością oddajesz nie wiem czym sobie zasłużyłam..." - trochę mi przeszkadza to "a". Podoba się, zwłaszcza od drugiego wersu. Ostatni najbardziej - kocham przekorę. Do miłego. - 
	
Kiedy o niej myślę...
avals odpowiedział(a) na Robert_Siudak utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Wiersz wywołał uśmiech (fajny pomysł). Spotkanie z bohaterką go zgasi (albo i nie). Na razie. - 
	
trochę młodzieńczego patosu
avals odpowiedział(a) na avals utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Rozumiem. I dzięki. Muszę nabrać dystansu do swoich wypocin. Póki co, ograniczę się do czytania. Serdeczności. - 
	
trochę młodzieńczego patosu
avals odpowiedział(a) na avals utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dzięki. W oryginale puenta była ckliwa i odniesiona bezpośrednio do peela, poprawione na szybko wyszło jak mówisz. Zmieniam, ale bez przekonania, że to uratuje od blamaż! Na obronę: sens wydaje sie aktualny i dziś, zwłaszcza na prowincji (nie tylko tej głębokiej). A (znowu na szybko) pomyślało mi się: Jam ci kura z grzędy. Kurze kurą być - jaja nieść i tyć. Tylko czasem kura śni, że jak orzeł - na sam szczyt... Jeno, gdy tak marzy kura, orzeł jej przetrzepie pióra. - 
	
trochę młodzieńczego patosu
avals odpowiedział(a) na avals utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ups. Dzięki. To stresik, jaki tu jeszcze ciągle odczuwam. - 
	
trochę młodzieńczego patosu
avals odpowiedział(a) na avals utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dzięki za radę, chociaż nie wiem, czy zmiana jest szczęśliwa.Lepszego pomysłu na finał ciągle brak. Do miłego. - 
	
trochę młodzieńczego patosu
avals odpowiedział(a) na avals utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ułożeni w nienagannych mundurkach przyzwoici i porządni aż do szału poważni idą noga w nogę ciągle naprzód naprzód Niepamiętni ideałów obojętni na tych słabszych grzeczni i bezgrzeszni oburzeni jeśli złamie szyk chorobliwy nihilista ten co depcze święte ich odciski szczerzy kły na prawa niewzruszone myli krok burzy rytm (Z dna szuflady-1985r., bez pomysłu na zgrabną puentę.) - 
	Dobrze się czyta. Nastrój się udziela. Bardzo się podoba. Się Pozdrawia.
 - 
	Dzięki.
 - 
	
mój dziadek czytywał...
avals odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Nieśmiało wtrącę, że mnie uwiodła i nostalgia, i refleksja tego wiersza. Pozdrawiam. - 
	może doradzą ci inni, bo ja to raczej swoje trzymam w warsztacie dość długo aha, słoń podobno przynosi szczęście... słoneczka życzę i radości:)))))) -teresa Chyba też tu zostawię. Może da się coś dopracować. Poza tym, nie wiem,czy dałabym radę takim emocjom na dłuższą metę. Podobny zamęt, to dotąd rzadkość w moim życiu. A słoniowi przytrzymam trąbę (bez sprośnych skojarzeń, proszę), bo podobno musi być do góry. Do miłego i dzięki.
 - 
	Justiusie Kroom, dla mądrych słów zawsze nadstawiam ucha. Wszystko o czym mówisz jest dla mnie niby oczywiste. Tak mnie wychowywano. Jednak ciężko pogodzić się z takim finiszem. Wolałabym mieć wpływ, o ile się da, do końca. Jasne, że jeśli się nie da, to trudno. Muszę Cię przeprosić za moją reakcję na stwierdzenie " szoko - bunt pielęgniarza", ten element też tu jest, ale nie w takim znaczeniu jak by mogło się wydawać. Nie chcę rozwijać tematu. Jeszcze jedno -zawstydziłeś mnie i słusznie. Takie forum to marzenie. Dzięki za wszystko. Duża buźka.
 - 
	Dziękuję za wsparcie. Wiem, ze uraziłam uczucia paru osób, ale chyba nie ma człowieka, który w pewnym momencie swojego życia nie zastanawiałby się, jak to będzie dalej. Mogę już dać to na forum? Pytam, bo czuję się trochę jak słoń w składzie porcelany. Pozdrawiam.
 - 
	ektremalne czasy mają to do siebie, że kiedy przeminą, tęskni się do nich. podobnie jak ryzykanci muszą co jakiś czas przeżyć coś ekscytującego, co wyzwala adrenalinę bo inaczej... umarliby z nudów. podobny związek nawiązuje się pomiędzy napastnikiem a ofiarą - zdarza się często, że pokrzywdzeni odwiedzają terrorystów którzy zagrażali ich życiu w więzieniu, rozmawiają z nimi (vide nasz Papież i Agca). pozdrawiam To też, ale również działają stymulująco na postrzeganie świata i kształtowanie osobowości. Do miłego.
 - 
	
Staruszek i pies
avals odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pamiętam, jak ojciec na dobranoc recytował mi (nam) "Dziada i babę" Puszkina - po polsku i po rosyjsku (miał fenomenalną pamięć, skubany kresowiak). Jest pewne powinowactwo.Było miło. Pozdrawiam. - 
	Jestem bardzo wzruszona. Dużo ostatnio myślę o tym czasie, do którego mi bliżej niż dalej. Jedno jest pewne: niezależnie w jakim stanie człowiek dotrze do tego etapu życia - chce czuć, chce być jak wszyscy inni. Mam nadzieję, że nie uprościłam zbyt mocno.
 - 
	Temat nie letki i nie miły, ale bardzo na czasie.
 - 
	Mam gęsią skórkę. Więcej tu wiosny niż na dworze. Jeśli wolno słowo krytyczne: Skorzystałabym z pomysłu IN w sposobie miałczenia- warczenia-ryczenia. Jest boski. Reszty nie zmieniałabym.
 
- Poprzednia
 - 1
 - 2
 - 3
 - 4
 - 5
 - 6
 - 7
 - Dalej
 - 
					Strona 5 z 7