
Gekon
Użytkownicy-
Postów
185 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Gekon
-
wieje pustym wiatrem w jego zaziębionej przestrzeni;Australii? czasem niesie tutaj tylko słabnące duchy tygrys poranił moje plecy z najeżonymi z niepogodzenia zębami zwierzę zagłaskało przez nieuwagę moją próźność zdejmowana destrukcja przez każdą z pasją wybitą szczelinę w rybiowinnym ciele- prawie mojej świątyni
-
dziękuje Sa De że chociaż dla Ciebie ten wiersz jest ,,wyczuty'' bo co tu rozumiec? pisany z perspektywy dorosłego ale dziecka , ,,moja osobista mama'' ipowtorze co tu rozumieć mozna być matką ale nic nie uchroni nas przed byciem dzieckiem i zbieranych najgęstszych mysli i uczuć o matce a te wydaje mi sie kumulacje mają w naszym dziecinstwie dlatego tez zamiast rozbierac wiersz na czynniki pierwsze i czepiac sie formy co jest raczej drugorzedne radziłabym poszukac gdzie indziej .. ale nie dla każdego to będzie miało sens
-
tytuł ma wyjaśniać o czym jest po co sie doszukiwać czegoąś czego nie ma po to jest tak zatytułowany aby ktoś wiedział o czym czyta proste
-
Mama Mleczna i pachnaca ramionami z oczyma dzikiego dziecka z których łzy płyną jak po ukłuciu całkiem niechcący tajemnic co chowasz co nikt nie wie jak spowiadasz się w serca niemowląt piosenka wesołą a żałobną jak niewygniecione nią łaki za domem palec boga ukradła moja wioska i uczyniła go wyrocznią średniowiecznego porządku i szaleństwa czuwa nad moją mama kochaną jak kocięta pachnace sianem
-
Mama Mleczna i pachnaca ramionami z oczyma dzikiego dziecka z których łzy płyną jak po ukłuciu całkiem niechcący tajemnic co chowasz co nikt nie wie jak spowiadasz się w serca niemowląt piosenka wesołą a żałobną jak niewygniecione nią łaki za domem palec boga ukradła moja wioska i uczyniła go wyrocznią średniowiecznego porządku i szaleństwa czuwa nad moją mama kochaną jak kocięta pachnące sianem
-
żabie oczy i patologiczny dekolt orane strachem linie na przegubach ,,los się musi odmienić'' ..Moc i Umiarkowanie.. masz pozwolenie załóż sukienkę w kolorze brzóz umaluj oczy dziką różą obmyj imię w drugim życiu prostopadle dobiegającym do ukrytych w twojej twierdzy kamieni -snów pozwól na przepływ tłumionej krwi która od lat wyrzynała sie na powierzchniach skażonych miejsc w których byłaś aż światło rosy zaciśnie twoją duszę na żylastych skroniach aż los się odmieni
-
wschemat .. pomylka no...
-
prostując nabytą paranoje na życiu na kredyt zadomawiam zwierzątko z inwentarza determinizmu. spokój wśród utartego schematu od lat tylko kruki bałaganią czarnymi splotami zza okna początki szaleństwa dawno. zdają sie być w nieodbytym śnie zakładki doświadczeń zasłaniają najistotniejsze rytmy drugiej strony księgi tylko kolor okładki przypomina jak głupio pozbyć się serca
-
ciemne odcienie wynajętych oczu rzecznicy przeszłych żyć rozmawiają z gładką taflą drugiego wymiaru ciśnienie: euforyczne ruchy kreślą szereg postaci wyobrażnia zjadająca okruchy ze starych sukien i mebli przeobraża zapachy smaki w zatrzymany byt malowanie światłem a wiec co pani nam chce powiedziec o sobie
-
kobieta u stóp porcelanowych lalek kobieta z nożem w lustrze kobieta sprzedająca plugawy przebieg krwi na bazarze snów wyznawca panicznego leku budowla z kontrastu halucynacje bieli i czerni lepkość powietrza tkanego ognistymi nićmi strąca w owada upitego własnym zapachem próżności w miejscach zakładających maski miejscach zdejmujących skóre do kości -zdejmij zasłone twoja nagość właśnie się wykrawiła (blizny na płótnie) przedterminowa spłata czerwieni
-
Alicja z krainy czarów
Gekon odpowiedział(a) na Patryk_Nikodem utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
do ulubionych idzie i juz -
Świat od środka
Gekon odpowiedział(a) na Aleksandra Mak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wiersz gra nutą tajemnicy dlaytego też w żadnym wypadku nie pasuje tu słowko balony poszukałambym jakiegoś synonimu bardziej trafnego wiersz ma potencjał maluje ładnie obrazami aż prosi aby się rozwinął pozdrawiam -
przydarza sie tym którzy nieumieją otwierać twarzy guziki to oczy światłości myśli stracone kołataniem do plugastwa witam będziemy się dobrze bawić już zajmuje się twą kulistością na naszprycowanym dywanie w ostre wzory szklane wieże zmrożonej podświadomości me palce siegają daleko a ich gra szybko rozwija się nad twoja głową wyjaw mi sny kupię twoją wolność
-
przydarza sie tym którzy nieumieją otwierać twarzy guziki to oczy światłości myśli stracone kołataniem do plugastwa... witam będziemy się dobrze bawić już zajmuje się twą kulistością na naszprycowanym dywanie w ostre wzory szklane wieże zmrożonej podświadomości me palce siegają daleko a ich gra szybko rozwija się nad twoja głową wyjaw mi sny kupię twoją wolność
-
niepotrzebna niehistoria masochizmu
Gekon odpowiedział(a) na ewk kwa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ciekawie -
wszystkie filmy w mojej głowie.
Gekon odpowiedział(a) na teraa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
aa glupio mi nie pomyslalabym ale w sumie i tak czytam wg siebie second sight pozdrawiam -
wszystkie filmy w mojej głowie.
Gekon odpowiedział(a) na teraa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
powiem tak dawno żadne wiersz nie poruszył mnie do tego stopnia co twój i nie patrze tu na warstwe techniczna gdzie przemkneła mi jakieś dwie może literówki wiersz o czymś pobudzający emocje ..brawo -
(tysiąc masek każda prawdziwa) oczy zatarte w siarczanej krwi upływającej z łzawych historii usta wpółotwarte naciagniete od buntu forma zawęża krzyk zmienia w posąg potem groby wysmagane czarnymi sukniami na fotografiach ogranych przez wiatr, kamień tajemnic ciężki i zimny jak niespełniony czas
-
dla ludzi w których narasta tłumiona nienawiść przez lata to jedna z propozycji pozdrawiam:)
-
daje do myslenia inne ciekawe..
-
Kawa z cynamonem
Gekon odpowiedział(a) na Patryk Belka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
no coś w tym jest też lubie:) -
szpilki wbijjam z piskiem nierzeczywistości, pluje nieszczęściem w kosmogram, narasta siła czarnych domów zbieram ich żniwo w obrazie blizn ciało płótno elastyczne jest sen zemsty, kraina kota który podsuwa sztylet, by żyć choć granica snu i czynu nieprzekroczona módl sie, bo laleczką jesteś ty
-
maj rozdał całą swoją kokieterie do niebieskich ubranek, smutnych ubranek, które świat przeznaczył dla chłopców słońce prześwietlało brzuch i suszyło miejsca ,gdzie nagromadziły sie zwały topniejacego śniegu i wyrzutów zapomniała o halnym , rytualnie chwytanym pigułkom szcześcia, punkcie w mózgu, który w najbardziej nieoczekiwanych stanach, robił jej wykład o nożach żyletkach i wysokich blokach drugą stronę nienazywalnego zamieszkiwało nadal ,mające się wydarzyć szczeście zbierała bzy i wcierała eteryczny ich zapach, by przechodził na powierzchnie drugiej strony patrzyła na zapomniane miejsca na zdjeciach i filtrowała ich aure przyrządzała pieczone jabłka z cynamonem ,jadła i chodziła z nimi po domu,który nie miał jeszcze własnego zapachu i ustrajała go słodkością ,płynącą wraz z magicznymi smakołykami, jakby z kuchni czarownicy wyglądała na samą, ale to była przyjemna samotność.. powierzchowna bo zawiazana kołysanka wewnatrz niej będzie odtąd zawsze koiła nagromadzona nadwrażliwość
-
suszone róże nasączane kawą rozmazują natchnieniem klisze z perspektywy wczorajszego bruku alternatywa dla duchowości czerń dym i latarnie bajka która sie kończyła na granicach snu uzbrajała w piętno obcych myśli nakręcanie do szaleństwa zmęczonych rąk jutro zobaczysz to jaśniej
-
Symbolizm w poezji Czechowicza
Gekon odpowiedział(a) na Damian Smok utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
pisalam licencjata na jego temat jesli chcesz to odezwij sie na gg 2659336