amandalea

Dziękuję za komentarz Lilko :) pomyślę nad Twoją propozycją... pozdrawiam ama

Dziękuję Stacha...trochę rozgadany ten wiersz...ma już prawie rok ale jakoś nie mogę zdobyć się na nożyczki żeby go trochę poprzycinać, wszystko wydaje się być potrzebne ;) Pozdrawiam ama

Pijawka w oprawie różańcowych paciorków chóralnym śpiewie trzeszczących telefonów pod egidą wiary wyłudza i truje bólem sękate palce zmęczony życiem umysł nie bronią przed drenażem błyszczący piryt za prawdę biorą choć drżąca lecz hojna ręka pasożyta karmi dla świadomości narodu .................... sobie leki z dolnej półki bierze. (29.05.04r.)

Krok za krokiem powoli znużony dzień zbliża się do boru przysiada na skraju przymykając oczy spogląda przez na wpół opuszczone żaluzje na serpentynę ku szczytom wiodącą nasłuchuje jak oddychają góry gdzieś tam wije się cicho potoczek przemykając perliście wśród kamieni kołysankę nuci paprociom i ptakom statecznie kołyszą się jodły usypiając w purpurowych pieleszach mrokiem kryją leśne runo zgarbił się dzionek skurczył pomarszczył lica westchnął ciężko i zasnął nocna dama suknię rozpostarła upinając tren księżycową klamrą ugłaskała niespokojny wiatr rozpuściła srebrny warkocz tułacze serce w dłoniach ukryła muśnięciem warg utulając tęsknotę za opuszczonym progiem w ramionach pięciu rzek samotnym cieniem na balkonie. (28.05.04r.)

:) piękny wiersz...nic dodac nic ująć, a z wierszem ks. Twardowskiego chyba wielu próbowało się "zmierzyć"...ja również mam coś pisanego pod wpływem jego słów. Pozdrawiam :) ama

moje gratulacje mili panowie to jest zwycięstwo co sie zowie :)))))

czy zaraz musi być żigolak jeśli ma wąsa i nosi frak może tylko dyryguje batutem wśród łąk faluje w końcu to przecież Marceli Szpak ;)

Bo Balbina za modą podążała drewno jest zdrowe to dobrze wiedziała stąd jej ciągłe podróże do Kłodzka i tropienie drewnianego klocka z którego to szybko dom zbudowała

Biedna ta Balbinka była nieuświadomiona żyła nikt tego nie powiedział choć każdy dobrze wiedział -dieta , gimanstyki siła ;)

gdy tak Balbina w sen wpadła swój mroczny małżonek za ścianą grał walczyk skoczny wieć zadanie ułatwione miała po pięciolinii nut się wspinała wśród nutek pająk jest mało widoczny ;)

Balbiny pozorami się mylę gdy rąbka tajemnicy uchylę Halmeta dostrzegam oblicze pytań nowych nawet nie licze gdy nad sekretem jej się pochylę ;)

chyba Balbina bardzo narwana była do niczego spokojnie nie podchodziła i zaraz też strasznie bluzgała jak pod budką z piwem bez mała ciekawe jak na tym bluzgu wychodziła

taka dziwna teraz moda nastała pannom do mężczyzn równać się kazała nie odróżnisz po włosach ni spodniach choćbyś myślał po nocach i po dniach chyba że panna kobiecość wybrała

och to zaradna była szalenie jeśli płacili jej za patrzenie tylko czy nie ciężko jej było gdy tak leżał na torsie miło zaglądając w oczka jak marzenie

cóż za tajemniczy pan De. i czego od Amandy chce? ;)

bo w kinie przy Balbinie czy Grażynie krew w żyłach panom coraz szybciej płynie gdy rączka lekko spocznie na spodniach siedzą jak na palących pochodniach z takiej to mocy mała rączka słynie

bo ta Balbina w spodniach chodziła wszystkich ludzi tym bardzo myliła że włosy przy tym krótkie miała biustu prawie wcale bez mała więc ludzików zmyliła się siła

Rodzinka Otwocka wrażliwa na braki wszak wszyscy panowie mają gust jednaki więc musi zadbać o swoje Balbinki by szczęśliwe założyły rodzinki silikonu nie zapomni wysłać paki

Obraża się Pani za nieprzychylne komentarze ale ten wiersz napisany w takiej formie no cóż to poprostu nic ciekawego może warto trochę nad nim popracować jeszcze spróbować wyrazić to samo ale innaczej? Pozdrawiam życząc wytrwałości i umiejętności wyciągania z krytyki tego co dobre. ama

ależ Messa :( wiesz co myślę o tym wierszu....skoro tak zostaw go tu w piaskownicy ... pozdrawiam ciepło ama_Li

mam wrażenie Messa , że ten wiersz nie powinien być tu a gdzieś wyżej :) pozdrawiam ama_Li

hihi no chociaż z jednym się udało ;)....ale pierwsza jest ważna :D.... no nic ktotamie...pomyślę jeszcze może wmyślę całkiem coś innego ;) Dziękuję za ponownie zerknięcie i zamieszczenie swoich uwag :)) Pozdrawiam ama_Li

hewko ale ta końcówka którą teraz widzisz, to już jest właśnie po zmianie :) cieszę się,że przypadła Ci do gustu hihi ale ciekawmi mnie zdanie panów ;), którzy jakos milczą zawzięcie :D Pozdrawiam serdecznie :) ama

Myśli mknące jak wiatr z szybością..."te dwieście sześćdziesiąt w półtorej godziny"... świetny wiersz...przy czytaniu go i moje myśli pomknęły wagonami skojarzeń, by przesiąść się na łódkę i dokończyć biegu wsłuchawszy się w dźwięki dwóch strun mandoliny. Pozdrawiam serdecznie :) ama_Li

pluskanie w Narwi niezłe jest w stronę natury drobny gest gdy w łuskach pupa jednak można leżeć tylko na wznak inaczej świeci ona fest ;)